No to sobie postanowiłam: jak w temacie i szczerze powiedziawszy łatwiej jest pilnować diety niż rzucać chociaż się nie poddaje - dziś 3 dzień bez palenia ( yupi) chociaż tak radosnego nastroju nie mam , wręcz przeciwnie chodze mega nabuzowana, a do tego jeszcze dietka:jakby nie było:
1 posiłek : dwie kromki chleba razowego, sałata, twarozek i pomidor
- kawusia pyszna ze słodzikiem
2 posiłek: 200 g jogurtu naturalnego + muelsi naturalne+ otręby pszenne
3 posiłek: papryka faszerowana z kaszą jaglaną
4 posiłek 3 parówki z mikrofali!!! plus dwie kromki pieczywa razowego
bomba !!! ale nie mogłam się powstrzymać, od wczoraj o nich myślałam kiedy mój chłopak powiedział mi że na kolacje je parówki mniam:) Także ja też zjadłam - nie wiem czy to wielkie przestępstwo ale pewnie nie powinnam ich jeść - lepsze to od kebaba o którym zaczynam marzyć...
5. po treningu i na kolację sok pomidorowy z papryczką chili ( chyba troche mało)
Mój organizm zaczyna się domagać większej ilości kalorii i większych posiłków...
Dziś na kolacje moi chłopcy jedli tosty z serem, majonezem, ketchupem,...istna mordęga mam nadzieje że mi przejdzie z tym
Nie ćwiczyłam już wczoraj, za to dziś Chodakowska ( trochę jakby lepiej mi to wychodzi:))+Mel B cardio (o Boże ale ona ma tępo- no cóż nie karzdy jest tak doskonały za 1 razem)
Także podsumowując:
nie pale 3 dzień
nikogo nie zabiłam z tego powodu
dietkowo poza parówkami ok
ćwiczeniowo- super z chęciami - ważne żeby się nie poddawać nawet jeśli uczymy się dopiero co wykonywać te ćwiczenia
Miłej nocki:)