podsumowanie
no to konczy sie marzec i trza zrobic male podsumowanie...jak to zwykle bywa sa wzloty i upadki. spadek wagi zanotowany co najwazniejsze 4kg w miesiac sadze ze jest to w miare dobry wynik...pare cm tez ubylo...ale od dzisiaj jade na maxa nie wiem jak to zrobie ale ostatniego dnia kwietnia chce miec na wadze 75kg..chyba jest to mozliwe co? no nic biore sie za jakas robote w domu i spalanie kcal..
spadek
waga spada, powoli ale jednak...chcialabym zeby szybciej ale tak sie nie da niestety...jak sie wczesniej jadlo za dwoje to takie sa tego efekty...w sumie znowu na plazowaniu jestem na dukanie nerki mi pobolewaly, takze musze mala przerwe sobie zrobic, oprocz tego mam alli ale biore jedna tabletke dziennie do obiadokolacji bo w przeciagu dnia nie jem nic co zawiera tluszcz...no i cwicze, albo chodze na spacery i rzucam temu mojemu psiurowi kije i znalazlam sposob na dodatkowy wysilek robie przysiady siegajac po nie...w tym tyg przejechalam tez 41km bez dzisiejszego dnia , jak na poczatek to nie jest zle...oby wytrwalosci i checi starczylo na jakies jeszcze 15kg to bedzie wszystko dobrze
...
jedziemy dalej, spadek wagi srednio zadowoalajacy, ale najwazniejsze ze w dol...przez weekend poszalalam troche ale w druga strone tzn z niejedzeniem, brak czasu i absorbujace to moje dziecie sie zrobilo, potrafi juz nie spac pare godzin i doszly problemy z brzuszkiem, czyli lulanie i tulenie obowiazkowe ;) ale jakos dajemy rade...cwiczylam tylko wczoraj bo w sobote padlam razem z moja dziewczynka o 18:30 ...od dzisiaj zwiekaszam ilosc i czas cwiczen i zaczynam jesc bo kiedys padne na pysk i dopiero bedzie
5
dzisiaj juz piaty dzien dietkowania, jej jak czas ucieka.
wczorajszy bilans kefir, activia naturalna, gorzka czekolada, jajecznica z 4 jaj i plastrem chudej kielbaski, suroweczka z papryka i 4 plasterki zoltego sera, kawa i 1l coli light
przejechane 10km i cwiczenia na brzuch, uda i posladki....oprocz tego ekspresowe zakupy;-) a co jak szalec to szalec
4
az sama jestem pod wrazeniem, ze idzie bez wiekszych problemow;-) do slodyczy mnie nie ciagnie choc w domu leza i sie do mnie usmiechaja, ale dzielna jestem, jednak gorzka czekolada potrafi zdzialac cuda....wczorajsze menu to
kefir, jogurt naturalny, zapiekane warzywa z zoltym serem i kurczakiem, gorzka czekolada offf course i serek wiejski ze szczypiorkiem
bylam wczoraj u fryzjera fajna fryzurka wyszla a do tego zakup na allegro sie udal i mam w swojej garderobie calkiem fajna tuniczke....zeby sie tak wszystko ladnie ukladalo;-)
3
idzie calkiem dobrze;-)wczorajsze menu to kefir, 2 paski gorzkiej czekolady, serek wiejski ze szczypiorkiem, piers z kury podsmazona z warzywami ugotowanymi na parze i zapiekane żółtym serem, oprocz tego dwie kawki i 2l wody.
no i w koncu moj rowerek do mnie wrocil i juz zaliczone 10km, 300brzuszkow i cwiczenia na uda i posladki...jestem mega zadowolona mam nadzieje, ze efekty mojej pracy beda widoczne w poniedzialek podczas wazenia i mierzenia
2
no to mamy juz drugi dzien dietkowania...poki co idzie calkiem dobrze, oby nie zapeszyc.
wczoraj pochlonelam kefir, jogurt naturalny 2 paski gorzkiej czekolady, piers z kurczaka z rozna z surowka z papryki...chyba niezle? tylko na rowerku jeszcze nie jezdzilam bo chlop sily nie mial zeby go przytastac z piwnicy, ale dzisiaj juz mu nie daruje;-)
zaczynam
czas zabrać się za siebie okres ochronny juz minal...nie ma ze boli...zaczynam plazowanie od dzis, mam nadzieje, ze do 12 marca uda mi sie chcoc troche zrzucic tak z 4-5 kilo i bede bardzo zadowolona...wraca do mnie moj rowerek i bede dzialac oby mi sily i motywacji starczylo...
....
wczoraj bylo calkiem dobrze
sn. jogurt z platkami
II sn. 2 paski gorzkiej czekolady
potem 2 serki grani ze szczypiorkiem i jablko
no i to by bylo na tyle....
weszlam 4 razy na czwarte pietro i troche lekkich zajec domowych
....
kolejny dzien mozna powiedziec, ze zaliczony pozytywnie...
wczorajsze menu: jogurt z płatkami, serek grani, 2 paski gorzkiej czekolady, jabłko, przez cały dzień podjadałam sałatkę gyrosową....chyba nie jest zle, tak mi sie przynajmniej wydaje...mam nadzieje, ze za tydzien w poniedzialek bedzie widac rezultat na wadze....