Dzien 5,6,7,8
4 dni razem hehe bo taka zajeta bylam ze padalam ze zmeczenia wieczorem. wczoraj sie wykapalam jak przyszlam o 18 i potem pojechalam po meza o 20 z powrotem bo lalo troche sie pokrzatalam zrobilam mu kolacje i padlam w opakowaniu nic nie robiac i nie posprzatajac. A dzis za to wstalam o 5. 20 i juz dzialam porobilam wplaty dla firmy i robie vitalkijkowe zaleglosci. waga z rana 97 kilo. Dieta ok cwiczenia jeszcze nie wdrozone bo nie mam kiedy . nawet nie wiem jak swieta beda wygladac bo w wigilie pracujemy do 20 dobrze ze 25 grudzien chociaz wolny, tak sie ciesze to jak na myjnie to niebywale. Dobra zmykam myc gary robic mezusiowi poranna jajecznice bo zaraz ucieka otwierac myjnie a lalunia moja juz nie spi ze mna od rana i oglada bajke. Moze jak znajde zcas to odezwe sie wieczorkiem jak mi minal dzien. Pozdrawiam i buziaczki.
4 dzien waga maleje
Dzisiaj rano bylo 96,8.Jaka byla moja radosc juz dawno nie widzialam tej wagi teraz tylko sie nie poddawac , trzymac diete i wlaczyc cwiczenia, hmm cwiczenia musze i to koniecznie to pojdzie szybciej. Dzis znow rano Kosciol potem prosto na myjnie i do 17 zrobilismy ponad 200 samochodow taki byl ruch padam na ryj a zylak to mnie tak boli ze szok. No i przemarzlam i przewialo mnie musialam moczyc nogi w misce z sola. kasa dobra ale jakim kosztem. Wszystko to dla dzieci i na dom o ktorym tak marze o wlasnym kacikubo kredyt dopiero uzyskamy w kwietniu 2015 roku ehh bo za krotko mamy dzialalnosc mimo ze zarobki sa ok a poprzednie lata sa za slabe. przesrane to wszystko, dosyc mam tej nory w ktorej mieszkam. Lece spac bo usypiam . Dobranocka.
3 dzien i waga w dol
Ale nie zmieniam paska jeszcze. dzis 97,3. Zobaczymy jaka bedzie jutro. jestem grzeczna i sa regularne i dietetyczne posilki i przede wszystkim nie najadanie sie do syta. Nawet jak to jest owsianka to nie dopycham sie ja jak to robilam wczesniej a potem brzuch jak balon. Lepiej zjesc mniejsze porcje a czesciej. Jeszcze nie wlaczylam cwiczen ale mam nadzieje ze zrobie to jutro bo calymi dniami jestem na myjni a tam tez ruch jak ta lala mam takie zakwasy ze szok. jutro rano do kosciolka na 9.,30 a potem do domciu szybko zostawic tesciowa z dziecmi i mykam na carwash bo napewno bedzie ruch ale na weekendy mamy dodatkowego pracownika od niedawna. Jutro ubieramy tez choinke dzieci nie moga sie doczekac. A ja chcialabym zobaczyc chcociaz 92 kg w Sylwka juz nie mowie o 8 z przodu. No ale powoli al do celu. Ide kochane spac. Dobranocka.
2 dzien , padnieta
Tak jak w tytule. Dieta sama sie pilnuje. Nie podjadam i nie dojadam bo nie ma kiedy.....ale....duzo pije roznych plynow glownie wody. Waga rano 97.7kg, ale nie zmieniam jeszcze wagi. Zobacze jutro. dzis ruch troche mniejszy ale normalnie powieki mi na oczy spadaja a jest 22.45 dopiero. Ide zaraz spac. Boli mnie zylak w srodku nogi od posladka do kolana z tylu od wczoraj, bo gdzie prawie sto kg zywej wagi biedne nogi musza sie naganiac w pracy caly dzien, chociazby dlatego musze schudnac. Uciekam bo usypiam. Do jutra papapa
1 dzien, tuz przed polnoca
Dzisiaj bylo ok. Zadnych oszustw, ale pisze resztkami sil. Pracowalam dzis 10 godz na myjni i zrobilismy 2 pelne mycia w srodku i na zewnatrz samochodu i 1 sprzatanie. jestem padnieta.Jak zjadlam owsianke o 8.30 to dopiero o 15 joogurt i o 18 bo juz ruch sie skonczyl ryz z 1 kawalkiem kurczaka tzw palka. Wypilam tez 2 kawy. Nie bylo w ogole czasu na zjedzenie. Wiem ze to niezdrowe ale jak jest ruch to tak musi byc a tu wyobrazcie sobie nikt nie chce przyjsc do pracy. Niby nie ma pracy. Ale Aberdeen jest bogatym miastem i ludzie przebieraja a nam przydalaby sie jeszcze jedna osoba w tyg bo na weekennd mamy. Mielismy pracownika ale pojechal na swieta dlatego ja pracuje. Jutro to dopiero bedzie mlyn bo sie weekend zaczyna. Musze koniecznie znalezc czas na skalpela. Aaa i waga z rana bez zmian 98.1. Ide spac bo mi powieki opadaja. JUtro postaram sie zjesc cos tresciwszego jak klienci pozwola hehe. papa
Mam dosc i czas osiagnac rozmiar 12........
Jestem gruba swinia. Brzuch jak balon. Wygladam jak conajmniej w 6 mcu ciazy. masakra. Cos tam cwicze i dietuje ale mi nie wychodzi jak wam bo chyba cos oszukuje, bo zawsze cos zakazanego wpadnie do paszczy. Wlasnie powiedzialam sobie dosc ale nie tak sobie i nie poraz kolejny. Chce schudnac do rozmiaru 12 czyli taki jakie mam ciuchy w szafie i za rzadne skarby swiata ich nie wyrzuce. To chyba 40 w PL. Tyle mi wystarczy. Waze prawie 100kg czyli jak schudne do 75 kg badz nawet 70 to bede taka laska ze nie wiem. Juz jak mialam 80 kg to niezle wygladalam choc to nadal sporo. Pracuje od dzisiaj na myjni do 8 stycznia bo pracownik pojechal do PL takze mam ruch jak ta lala juz dzis mam zakwasy jak nie wiem. Podstawa schudniecia to nie tylko cwiczenia ktore sa u mnie od sierpnia ale dieta ktorej nie ma chyba tak naprawde i dlatego stoje i nie tyje ale i nie chudne. Obecnie mam rozmiar 18 czyli cos jak 46 masakra. Jestem wielka jak wieloryb. Nienawidze swojego ciala a najgorzej jak mam sie pokazac mezowi choc on twierdzi ze mnie akceptuje ale ja tam swoje wiem i napewno w duchu marzy mu sie szczuplejsza ja, taka jak bylam kiedys. mam dosc juz pisania ciagle ze constans ze nic sie nie dzieje, tego oszukiwania siebie no i was chyba jak nie chudne. Jutro tak naprawde pierwszy dzien kiedy wszystko bedzie prawdziwe i wpisy beda codziennie. Pozdrawiam was i trzymajcie za mnie kciuki. Gruba Maggie
8 grudzien powrot do swiata zywych
Nie bylam w stanie funkcjonowac przez ostatnie 2 tyg. ani cwiczyc, ani regularnie jesc, przez moj nasilony Zespol Tourette ktory zdiagnozowano jak mialam 21 lat. I tak sie mecze. Jezdzilam po wielu neurologach, psychologach, psychiatrach. Mialam elektroprady, akupunkture, terapie, jeden psychiatra to mi taki lek przepisal ze o maly wlos nie zeszlam ze swiata bo dostalam zapasci. Lezalam w szpitalu, mialam rezonans magnetyczny. Moze wymysla jakas operacje, bo to choraoba do konca zycia, ktoira nasila sie w okresie jesiennym i jak jest przesilenie wiosenne. Na szczescie znalazlam neurologa ktory dal mi tak koimbinacje lekow , po ktorej na drugi dzien bylo juz lepiej. I potem nawet nie czulam ze jestem chora. Ale teraz znow mi sie pogorszylo a na dodatek musialam zmienic jeden lek bo znowu wycofali nie wiem po co bo przeciez pomagal, i bylam jak nie ztego swiata, jak nacpana, o jezdzie samochodem nie bylo mowy. Ciagle spalam, zdretwialy jezyk, Spowolniala. Tak jest zawsze na poczatku zmiany leku. Ale dzis jest o nieboi lepiej. Ja przeciez musze funkcjonowac bo mam dwojke malych dzieci. Juz bede dzisiaj cwiczyc siodmy skalpel. Nie bede zaczynac od nowa tylko kontynuuje. Bo nie przytylam. A niewazylam sie dzis ale 2 dni temu to bylo nawet 97.6. czyli cos w dol..Dzis juz normalnie. jest makijaz. Wyprostowane wlosy, pomalowane paznokcie, calkiem inna, zaraz biore sie za porzadki bo mam balagan w domu a potem prasowanie i nalesniki dla dzieci. To sie wygadalam. Pozdrawiam i buziaczki.
Witam 27 listopada
7 skalpel zaliczony i zaraz biore sie za 8. Wczoraj bylam na aqua aerobic i babka ok 60 tki ale niezla fit dala wycisk jak nie wiem. Ja bylam najmlodsza. Uczestniczki mialy po 60 lat. ten fitness to chyba dla seniorek, ale babki super i bardzo sympatyczne. Az mnie lydki bola. Dzis w planie chyba mam tez biegi bo fajnie na dworzu to rusze wage bo wczoraj do japy wpadlo ptasie mleczko i dzis 98 kg . Ale uwzielam sie i w Adwent nie wezme nic slodkiego do ust zebym miala sie skichac, tak sobie postanowilam. Wiem ze nie powinnam jesc slodkiego ale ja czasami ssobie pozwalam a to nie dobrze bo bez diety sie nigdy nie schudnie. ma sie rozumiecMusze jeszcze odrobic lekcje z synem. To narazie. Buziaczki.
25 listopad
6 skalpel zaliczony. Mialam 2 dni przerwy. To nie bylo lenistwo tylko pracowalam na myjni pomagajac mezulkowi, bo tesciowka z dziecmi siedziala a on mial ruch. Ale teraz w tyg chcialabym pociagnac chocby do piatku i dodac chocby ze 3 biegania. Jutro ide na aqua aerobic i juz sie nie moge doczekac, kocham basen a z dziecmi nigdy sie nie moge naplywac wiadomo czemu, poniewaz szkraby tzeba pilnowac jhak oka w glowie maja 3 i 5 lat. To jeszcze maluchy. A tesciowa posiedzi to ja se pojade. moze przed jej odjazdem zalicze jeszcze z jeden basen ale to juz plywanie bo ona odjezdza 3 grudnia. Dobra z niej kobieta duzo mi pomogla. porobila mi pierogi i uszka na swieta. Juz mam pomrozone. Ma tam swoje widzi mi sie ale ogolnie jest oki. Zmieniam pasek zeby bardziej wziac dupe wtroki, bo nie mowilam wam ale ja juz dobilam do 100, 5. Obecnie waze 97,3 i tyle zmienie i jak bedzie spadac to bede zmieniac to mnie na pewno bedzie bardziej motywowalo. Chcialabym tak na serio w niedziele zobaczyc 96 i juz nie straszna mi impreza zadna z obzarstwem po ktrorym kg powracaly, nie dam sie i tyle. Myslicie ze do Sylwestra uda mi sie zobaczyc 8 z przodu? Tak bardzo bym chciala ale na checi to sie nie oprze, no to dzialam skalpel i biegi 3 razy w tyg i moze basen jak potem zostanie jeszcze z moja Oliwcia taka znajoma Szkotka. Oliwia ja lubi. Chociaz raz w tyg ale to glownie dla mojego kregoslupa ktory nadal mi dokucza. masakra jakas. tak dlugo to mnie jeszcze nie bolal. juz nie tak jak na poczatku ale boli. ciagle jestem na prochach. takze basen by sie przydal jak nic. No to sie wygadalam wam moje Vitaljuszki. Pozdrawiam was goraco. buziaczki.
Hejka............
Skalpel numer 4 zaliczony. Ciesze sie i mam nadzieje ze juz mi nic nie przeszkodzi w drodze do chudniecia, tak bardzo chcialabym zobaczyc osemeczke z przodu do swiat alke wazniejsze jest zmniejszenie sie cm . Pomiary beda 20 grudnia. Zobaczymy ile mnie ubylo po mcu skalpela. Ide spac kochani jutro napisze dluzej bom padnieta. Dobranocka.