Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
25 listopad
25 listopada 2013
6 skalpel zaliczony. Mialam 2 dni przerwy. To nie bylo lenistwo tylko pracowalam na myjni pomagajac mezulkowi, bo tesciowka z dziecmi siedziala a on mial ruch. Ale teraz w tyg chcialabym pociagnac chocby do piatku i dodac chocby ze 3 biegania. Jutro ide na aqua aerobic i juz sie nie moge doczekac, kocham basen a z dziecmi nigdy sie nie moge naplywac wiadomo czemu, poniewaz szkraby tzeba pilnowac jhak oka w glowie maja 3 i 5 lat. To jeszcze maluchy. A tesciowa posiedzi to ja se pojade. moze przed jej odjazdem zalicze jeszcze z jeden basen ale to juz plywanie bo ona odjezdza 3 grudnia. Dobra z niej kobieta duzo mi pomogla. porobila mi pierogi i uszka na swieta. Juz mam pomrozone. Ma tam swoje widzi mi sie ale ogolnie jest oki. Zmieniam pasek zeby bardziej wziac dupe wtroki, bo nie mowilam wam ale ja juz dobilam do 100, 5. Obecnie waze 97,3 i tyle zmienie i jak bedzie spadac to bede zmieniac to mnie na pewno bedzie bardziej motywowalo. Chcialabym tak na serio w niedziele zobaczyc 96 i juz nie straszna mi impreza zadna z obzarstwem po ktrorym kg powracaly, nie dam sie i tyle. Myslicie ze do Sylwestra uda mi sie zobaczyc 8 z przodu? Tak bardzo bym chciala ale na checi to sie nie oprze, no to dzialam skalpel i biegi 3 razy w tyg i moze basen jak potem zostanie jeszcze z moja Oliwcia taka znajoma Szkotka. Oliwia ja lubi. Chociaz raz w tyg ale to glownie dla mojego kregoslupa ktory nadal mi dokucza. masakra jakas. tak dlugo to mnie jeszcze nie bolal. juz nie tak jak na poczatku ale boli. ciagle jestem na prochach. takze basen by sie przydal jak nic. No to sie wygadalam wam moje Vitaljuszki. Pozdrawiam was goraco. buziaczki.
anielka320
27 listopada 2013, 17:37Korzystaj z pomocy teściowej jak możesz- babcie to najlepsza instytucja świata ! Ja mam spokój z kręgosłupem ostatnio i niestety waga nam nie pomaga- wiem co to znaczy co to znaczy współczuję.
MamaJowitki
25 listopada 2013, 22:53ja mialam marzenie na swieta 8 zobaczyc no ale niestety ale mam nadzieje ze chocby na sylwka nam sie udalo do boju
Invisible2
25 listopada 2013, 20:35Trzymam kciuki :)
annna1978
25 listopada 2013, 20:20brawo, mamuśki nie muszą być mamuśkowate:)