Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 dzien i waga w dol
15 grudnia 2013
Ale nie zmieniam paska jeszcze. dzis 97,3. Zobaczymy jaka bedzie jutro. jestem grzeczna i sa regularne i dietetyczne posilki i przede wszystkim nie najadanie sie do syta. Nawet jak to jest owsianka to nie dopycham sie ja jak to robilam wczesniej a potem brzuch jak balon. Lepiej zjesc mniejsze porcje a czesciej. Jeszcze nie wlaczylam cwiczen ale mam nadzieje ze zrobie to jutro bo calymi dniami jestem na myjni a tam tez ruch jak ta lala mam takie zakwasy ze szok. jutro rano do kosciolka na 9.,30 a potem do domciu szybko zostawic tesciowa z dziecmi i mykam na carwash bo napewno bedzie ruch ale na weekendy mamy dodatkowego pracownika od niedawna. Jutro ubieramy tez choinke dzieci nie moga sie doczekac. A ja chcialabym zobaczyc chcociaz 92 kg w Sylwka juz nie mowie o 8 z przodu. No ale powoli al do celu. Ide kochane spac. Dobranocka.
Nesca85
16 grudnia 2013, 12:47jedziesz jedziesz kochana, zaplanuj Święta, dla siebie jakieś dania, poszperaj w przepisach dukana
malgorzata.siedliskazmigrodzkie
15 grudnia 2013, 10:55Pozdrawiam a zarazem powodzenia życzę.
martini244
15 grudnia 2013, 10:25Sorki za bledy-teraz to zobaczylam;/
martini244
15 grudnia 2013, 10:24Ja zaczelam jesc na malych talezach i miseczkach i powiem Ci,ze wizualnie jak zjem caly talez to sobie mysle-ale sie najadlam hehe,w szkole na zajeciach relaksacyjnych mialam,ze powiedziane,ze jak jemy z talerzy koloru niebieskiego to mniej zjemy....Cala zastawe mam niebieska:D
pasztettt
15 grudnia 2013, 08:45jeśli tylko podjęłaś wysiłek, czas i każdy dzień działa na twoją korzyść;)
noperfecto
15 grudnia 2013, 07:51trzymam kciuki! trzeba walczyc ze słabościami i nasza niby niemocą. To tylko wymówki