Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 5,6,7,8
19 grudnia 2013
4 dni razem hehe bo taka zajeta bylam ze padalam ze zmeczenia wieczorem. wczoraj sie wykapalam jak przyszlam o 18 i potem pojechalam po meza o 20 z powrotem bo lalo troche sie pokrzatalam zrobilam mu kolacje i padlam w opakowaniu nic nie robiac i nie posprzatajac. A dzis za to wstalam o 5. 20 i juz dzialam porobilam wplaty dla firmy i robie vitalkijkowe zaleglosci. waga z rana 97 kilo. Dieta ok cwiczenia jeszcze nie wdrozone bo nie mam kiedy . nawet nie wiem jak swieta beda wygladac bo w wigilie pracujemy do 20 dobrze ze 25 grudzien chociaz wolny, tak sie ciesze to jak na myjnie to niebywale. Dobra zmykam myc gary robic mezusiowi poranna jajecznice bo zaraz ucieka otwierac myjnie a lalunia moja juz nie spi ze mna od rana i oglada bajke. Moze jak znajde zcas to odezwe sie wieczorkiem jak mi minal dzien. Pozdrawiam i buziaczki.
martini244
20 grudnia 2013, 01:17Ty to sie napracujesz podziwiam-trzymaj sie:)
Karolina19844
19 grudnia 2013, 19:23jejku tak rano wstajesz? ;-)