...
nie wiem dlaczego to zrobilam - ale zrobiłam :( właśnie wróciłam z kuchni...gdzie zjadłam ok 100g danio, pół typowej wielkości kiełbasy, 2 kostki czekolady i 1,5 wafekla z karmelem o których już pisalam... porażka.
cd dnia
wow, teoretycznie - mogę edytować tekst :) zobaczymy, co będzie z praktyką :)
dok menu:
obiad: dużo kalafiora + marchew+ brokuł z sosem czosnkowym (na kefirze z dodatkiem majonezu)
kolacja : troche przesadziłam... danio 160g + kanapka z pomidorem z ciemnego chlebka, kawałek arbuza i smakołyk - okrągłe wafle w środku maźnięte toffi, nie wiem czy w pl są, chyba tak, ale nie znam nazwy tego czegoś :)
menu
menu z połowy dnia:
śniadanie: 2 dość duże kromy ciemnego pieczywa z pomidorem i masłem, duża kawa z mlekiem
II śniadanie: szklanka mleka o smaku marakui + mały banan
cel na drugi tydzień
4 przemyślane posiłki dziennie i bez podjadania
z poprzedniego tygodnia utrzymam: niejedzenie po 20.00
no i niestety
niestety jak przypuszczałam, weekend dał się mocno we znaki, ale trudno - trzeba wagę zaktualizować :( waga dziś to całe 83,2 kg więc 0,3 więcej niż tydzień temu :( i jak tu się nie załamać....
weekend weekend i po weekendzie
i po nim jest źle. Wczoraj grill, dziś chrzciny.. mimo niejedzenia po 20 i w sumie pilnowania tego co i ile zjadam - prawdopodobnie jutro nba wadze zobaczę nie 82coś tylko 83 coś. Beznadzieja....
jeszcze ze wczoraj...
wczoraj jeszcze dopiszę : gołąbek (bez sosu) z ziemniaczkami podsmażanymi, poźniej odrobina frytek i na kolację zupa indyjska (jakieś 200 kcal). i nie ćwiczyłam, wszstko mnie bolało, poczynając od żąołądka....
grr to już jest denerwujące ;/
wkurzam się, bo nic tu w dalszym ciągu nie dziala... edytować wpisu nie moge, przez co cały czas muszę nowe zakładać :/ a chciałam tylko dodać że zjadłam nesvitę, co łącznie dziś już mi dało 400 spożytych kcal, do konca dnia jeszcze jakieś 1000, z czego z pewnośćią 500-600 na sam obiad :)
dzień czwarty...
nadszedł piątek :) wtajemniczeni wiedzą że dla mnie jest on jak poniedziałek.... więc jest mi obojętne jaki mamy dzień :)
dziś waga była łaskawa: niejedzenie po 20 daje efekty, tym bardziej że na prawdę średnio idzie mi dieta... na wadze: 82,3kg.
Sniadanie: jogurt naturalny Danone z ziarnami, duża kawa z mlekiem
oho... jakaś zmiana
no co prawda wciąż pamiętnik nie dziala jak należy - ale pojawiło mi się już okienko dodawania zdjęć.. :) tylko że nigdy ich nie dodaję hehe....
po tamtym śmieciowym występku - przyszedł czas na... kolejny śmieciowy występek :/ tym razem oglądając film z misiem zjadłam trochę jego chipsów, no no ze 3 garście... puszkę mandarynek w lekkiej zalewie i kilkakrotnie wycisnęłam na małąm łyżeczkę bitą śmietanę w sprayu....:/
kolacja już przyzwoita - przed 20,00 2 jajka na miękko.
dziś jeść już nie będę :) obiecuję.
i ćwiczyć dzis też nie zamierzam- mięśniom należy się dzień odpoczynku - po tak długiej przerwie troszkę zakwasy dają znać o sobie,....