Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Słodycze do kawki i spotkania ze znajomymi przy dobrym jedzeniu i winku to moja zguba. Czas pozbyć się się nadmiaru ciałka. Zaczynam biegać :-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6955
Komentarzy: 25
Założony: 29 stycznia 2009
Ostatni wpis: 3 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sabinaochojska

kobieta, 46 lat, Katowice

160 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Nowy rok nowa figura

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lutego 2009 , Komentarze (1)

Już jestem na 15 dniu a6w. Jak na razie efektów nie widać. A szczerze powiem, że ćwiczenia są bardzo nużące. Mam nadzieję, że w końcu pojawią się jakieś nieśmiałe zarysy "kaloryferka", bo motywacja mi powoli opada:-)) Poza tym krem na cellulitis też nie robi furory. Prócz gładkiej skórki raczej nie wiedzę ,żeby mi się zmniejszył cellulit. Z drugiej strony przez 30 lat hodowałam boczki i skórkę pomarańczową to trudno się teraz spodziwać , że pozbędę się tego po 15 dniach ćwiczeń. Ale może tak dla zachęty troszkę by mnie ubyło......tak ociupkę tylko.........Ale by było fajnie być szczupłą laską...........:-))))) Dobra idę poćwiczyć bo się zagalopowałam z tymi marzeniami:-)))) W następnym życiu zdecydowanie chcę byś kotem. Leżałabym sobie cały dzień i wygrzewała na słonku, zajadałbym się smakołykiami, miałabym puszyste futerko które zakrywałoby mankamenty i tłuszczyk tu i tam i  każdy by mnie ciągle przytulał, miział i się nade mną zachwycał.  Miaaaaaaaałłłłłłł..............

19 lutego 2009 , Komentarze (1)

Chyba dopadła mnie chandra, mimo pysznego pączusia którego dzisiaj spałaszowałam. Mimo, że ćwiczę codziennie i liczę kalorie nie ubywa mnie w tempie który by mnie zmotywował :(((  Zmieniłam sobie pasek wagi z planowanych 50 kg na 60 kg. Może jak będę docierała do celu małymi kroczkami to pójdzie mi lepiej?......

10 lutego 2009 , Komentarze (1)

Właśnie skończyłam liczyć kalorie za ostatnie kilka dni. MASAKRA TOTALNA. Najgorsze są weekendy bo pozwalam sobie na więcej.
Muszę trochę przystopować. No i mniej tłuszczów. Chyba przydałaby mi się waga kuchenna bo na oko .....to dziadek umarł a ja chyba też niedługo bo jakoś dużo mi tych kalorii wychodzi :-))Ale głowa do góry. Dzisiaj nabyłam preparat na cellulitis. Będę go stosować aż nie padnę. Albo on albo ja.
No i zaczynam a6w. Muszę sobie tylko pstryknąć foty przed żebym miała z czym porównać.A więc trzy dwa jeden START!!!!!!!!!

8 lutego 2009 , Skomentuj

To już chyba stało się tradycją, że w weekend trudniej mi się trzymać w ryzach. Zrobiłam gołąbki i nie mogłam się powstrzymać żeby się nie objeść. Ale czy byłby świat bez chwili przyjemności? Na razie waga stoi w miejscu.

4 lutego 2009 , Skomentuj

Wczoraj w końcu ruszyłam mój seksowny ale nadal jak dla mnie "duży" tyłeczek i w końcu poćwiczyłam. O dziwo dzisiaj nawet wstałam bez problemów a bałam się zakwasów. Najważniejsze że waga oscyluje już tak w okolicach 65,5 a 66,5 KG.W zasadzie to na początku stycznia ważyłam aż 69 kg ale po dwóch tygodniach spadłam do 67 kg (początek mojej przygody z Vitalią). W miarę szybki spadek był widocznie spowodowanym ograniczeniem jedzenia na co nie można sobie pozwolić za bardzo w okresie świąteczno - noworocznym. Mam nadzieję że nadal będzie mi tak dobrze szło. Ponieważ koleżanka z pracy stwierdziła że jak nie ruszę tyłka to nie schudnę więc w lutym wprowadzam prócz diety także ruch. Zobaczymy po miesiącu????@import url(/themes/default

1 lutego 2009 , Komentarze (2)

Powoli ale jednak waga pokazuje mniej. Od lutego obiecała sobie aerobic 3 razy w tygodniu. Ale co zrobić kiedy winko tak smakuje, a i okazji do grzechu nie brakuje:-))))

29 stycznia 2009 , Komentarze (1)

Dzisiaj zalogowałam się w serwisie. Od lutego zaczynam odchudzanie na całego.Czas zrobić z siebie bóstwo:-))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.