Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: grzeszny weekend
8 lutego 2009
To już chyba stało się tradycją, że w weekend trudniej mi się trzymać w ryzach. Zrobiłam gołąbki i nie mogłam się powstrzymać żeby się nie objeść. Ale czy byłby świat bez chwili przyjemności? Na razie waga stoi w miejscu.