Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jaszka

Wpis poniżej niewątpliwie imponujący - chociażby długością;) Imponujące również, że niemalże tydzień wytrzymałam bez internetu. A wszystko to z powodu wyprawy do krainy mlekiem i miodem płynącej dla studenta - domu. Myślę że nie tylko ja uważam tego typu wyprawy za szczególnie ciężkie, bo miód i mleko w zbyt dużych ilościach tuczy;) Nie było w domu internetu, za to z każdego kąta spoglądała obfitość czekającego na spożycie jedzenia... Moje wyrzuty sumienia wypacałam częściowo na nowym domowym pupilu - orbitreku:D



08:30 3 mace razowe z dżemem (maliny, jeżyny, wiśnie, truskawki, sok winogronowy), ok.100g jogurtu naturalnego ze słonecznikiem i siemieniem lnianym, 1 kromka chleba razowego z plasterkiem sera topionego fit gouda, herbata zielona liściasta
10:00 kawa z mlekiem i słodzikiem
11:30 pół białej bułki z kapustą pekińską, ogórkiem kiszonym, masłem i serem
13:00 125g jogurtu activia brzoskwiniowego z musli
14:00 ok. 50g orzeszków ziemnych solonych
16:30 pół białej bułki z jajkiem, kapusta pekińską i masłem, 1 banan
19:00 1,5 kawałka pizzy domowej na grubym cieście z pieczarkami, papryką, cebulą, żółtym serem i trochę sosu czosnkowego
20:00 4 mandarynki


+25 min. ćwiczeń wg Szerstiennikowa



10:30 7 placuszków sojowych jabłkowych (maka sojowa, mleko, jaja, tarkowane jabłka, olej, fruktoza), 4 mandarynki
13:30 2 kanapki z chleba razowego z almette, pomarańcza
17:00 2 marchewki, sporo pistacji (80g?), cammelloni (makaron z mozarellą, szpinakiem, sosem), herbata lisciasta pu-erh
20:30 4 kromki razowego chleba chrupkiego "Chaber": 2 z jajecznicą z dwóch jaj smażona na oleju, 1 z łososiem wędzonym, 1 z almette śmietankowym ze świeżym szczypiorkiem, trochę pistacji (50g?), szklanka mętnego soku z czerwonych grejpfutów, dwie duże kostki czekolady 70% + tabletka 750mg błonnika

+ 25 min. ćwiczeń wg Szerstiennikowa
+ 35 min na orbitreku

10:30 kromka chleba razowego z sałatą lodową, ogórkiem i jajkiem, szklanka mętnego soku jabłkowego, trochę (20g?) pistacji, herbata liściasta pu-erh  + tabletka 750 mg błonnika
14:00 4 duże pierogi (ciasto z mąki sojowej) z kapustą i grzybami samażone na oleju z cebulą, 3 mandarynki, herbata lisciasta pu-erh  + tabletka 750 mg błonnika
16:30 marchewka, szklanka mętnego soku jabłkowego, 2 duże kostki czekolady 70%
19:30 placuszki sojowe jabłkowe (maka sojowa, mleko, jaja,j abłka, olej, fruktoza) - dwa małe talerze, szklanka soku grejpfrutowego, jabłko
20:30 kogel-mogel (1 jajko i łyżka fruktozy)


+ 30 min. ćwiczeń wg Szerstiennikowa
+ 35 min na orbitreku

11:00 ok. 70g makaronu ryżowego z 200g warzyw chińskich na patelnię (marchewka, groszek, grzyby mung, cebula, papryka, bambus w lekkim sosie imbirowym), herbata pu-erh + tabletka 750 mg błonnika
14:00 pół szklanki mętnego soku jabłkowego, 5 kromek pieczywa chrupkiego razowego "Chaber" - 2 z almette jogurtowym i świeżym szczypiorkiem, 1 z pastellą śródziemnomorską, 1 z dżemem z czarnej porzeczki słodzonym fruktozą, 1 z almette jogurtowym i dżemem z czarnej porzeczki słodzonym fruktozą, pomarańcza, kilkanaście migdałów:), herbata pu-erh + tabletka 750mg błonnika
17:30 szklanka mętnego soku grejpfrutowego, 4 duże pierogi sojowe (mąka sojowa, olej) z kapustą i grzybami, 1,5 dużej kostki czekolady 70%, herbata sypana żurawinowa
18:30 kogel - mogel (1 jajko, 1 łyżka fruktozy, pół łyżki kakao), 2 mandarynki, cappuccino z torebki
20:30 surówka z jabłka i marchewki z orzechami ziemnymi i cynamonem, duża kostka czekolady 70%

+ 30 min. ćwiczeń wg Szerstiennikowa
+ 35 min na orbitreku
 
10:30 4 kromki razowego chleba smażone i obtaczane w jajku, w tym 2 z almette jogurtowym, pół szklanki mętnego soku grejpfrutowego, 1,5 szklanki koktajlu z truskawek zmiksowanych z fruktozą, pomarańcza, herbata sypana żurawinowa + tabletka błonnika 750mg
14:00 szklanka soku pomarańczowego, 3 kawałki smażonego na oleju dorsza obtaczanego w jajku, 1,5 kromki chleba razowego, trochę plastrów ogórka z octu, herbata sypana żurawinowa
16:30  300ml ciepłego mleka z syropem i przyprawami, ok. 150 ml brzoskwiń miksowanych z syropem, migdał w czekoladzie
19:30 ok.100g makaronu ryżowego smażone na oliwie z ok.200g warzyw chińskich (marchewka, cebula, grzyby mung, papryka), orzeszki ziemne (80g?), szklanka koktajlu z truskawek zmiksowanych z fruktozą, 3 mandarynki, herbata sypana żurawinowa
22:00 trochę (20g?) orzeszków ziemnych, kilka suszonych moreli, 3 mandarynki

+35 min. na orbitreku



10:30 pół szklanki  koktajlu z truskawek zmiksowanych z fruktozą, jajecznica z 2 jaj smażona ze świeżym szczypiorem na oliwie, kromka chleba razowego, 3 kromki pieczywa chrupkiego żytniego "chaber" z almette śmietankowym i marmoladą truskawkowo-malinowo-porzeczkową z sokiem jabłkowym, marchewka, 2 duże kostki czekolady 70%, herbata sypana żurawinowa
14:00 mandarynka, czekoladka, jabłko, kilkanaście migdałów:), 3 opiekane kromki razowego chleba z almette śmietankowym
18:30 3,5 dużego pieroga sojowego (mąka sojowa, olej) z kapustą i grzybami smażonych na oliwie z cebulą, banan, 2 duże kostki czekolady 70%, herbata sypana żurawinowo-poziomkowa
20:00 lampka wina półsłodkiego
22:00 jabłko

+35 min. na orbitreku
+10 min. ćwiczeń wg Szerstiennikowa


07:30 jajecznica z dwóch jaj smażona ze szczypiorem suszonym na oliwie, 5 kromek pieczywa chrupkiego żytniego "chaber: 2 na sucho, 3 z serkiem almette śmietankowym, herbata sypana żurawionowo-poziomkowa
10:00 herbata czarna
11:00 duży banan
12:30 1 kanapka z dwóch kromek chleba razowego z serkiem almette śmietankowym i konfiturą truskawkowo-malinowo-porzeczkową słodzona sokiem z jabłek, 1 kanapka z dwóch kromek chleba razowego z sałatą, ogórkiem i jajkiem
13:30 pół kawy rozpuszczalnej z mlekiem i pół herbaty czarnej cynamonowej
15:30 duży banan
19:30 100g makaronu sojowego smażone na oliwie z ok.200g warzyw chińskich (marchewka, cebula, grzyby mun, kiełki fasoli mung, papryka, por, pędy bambusa), 3 płaskie łyżeczki kakao i trzy płaskie łyżeczki fruktozy z odrobiną wody, herbata liściasta mate five o'clock


+10 min. ćwiczeń wg Szerstiennikowa

 Trudno ująć całą drogę, jaką przeszłam zmieniając swój racjonalistyczny, pro-naukowy, redukcjonistyczny światopogląd w postawę otwartą i szukającą . Zresztą nie miejsce na to w blogu o odchudzaniu.

 Co ważne, dotarłam w końcu do książeczki Szerstiennikowa, rosyjskiego uzdrowiciela. Kiedyś spojrzałabym na nachalną okładkę z napisem "Rezultat od razu" oraz ze zdjęciem, przyznajmy, niezbyt inteligentnie wyglądającego Rosjanina, przejrzała kilka stron i zaklasyfikowała w głowie do zbioru "bzdury".

 Ale jestem w lepszej sytuacji niż osoby wprowadzające w życie zakład Pascala:) Ja mam pewne przesłanki, żeby twierdzić, że siła umysłu można wpływać i na świat zewnętrzny, i wewnętrzny. A nawet jeśli ktoś nie ma ochoty, jak to z reguły bywa, zmieniać swojego stanowiska w sprawie parapsychologii, to już istnieniu autosugestii zaprzeczyć nie może. Załóżmy więc, że świadomie trenuję swoją autosugestię:)

 Większość ćwiczeń, jakie zaleca Szerstiennikow, polega na wizualizowaniu sobie różnymi sposobami utraty wagi. W czasie ćwiczeń moje komórki tłuszczowe i pokłady "psychicznego brudu" zmywają strumyki i wodospady, wciąga je do siebie magiczna obręcz, kurczą się pod wpływem wyobrażenia idealnej figury. Drugą ważną rzeczą w tym niezwykłym programie odchudzającym są formuły słowne, które Szerstiennikow zaleca traktować, jak komunikaty i nakazy dla podświadomości, która wstrzymuje kompulsywnie proces chudnięcia. Wiele pozycji, jakie się przybiera, zaczerpniętych jest z mądrości tradycji i zaadaptowanych do trochę innego celu. Nawet nieliczne ćwiczenia fizyczne stosuje się jednocześnie z wizualizacjami.

 Oryginalnie wszystkie ćwiczenia mają sterować naszym organizmem w ten sposób, by sam zaczął uwalniać komórki tłuszczowe, przyśpieszać przemianę materii itd. Miło by było to zrealizować, ale nawet jeśli nie przyniosą one obiecanego, spektakularnego efektu, już jestem zadowolona:) Bo na pewno zapewniają relaks, dobre samopoczucie, pewność siebie i siłę do dalszej walki o sylwetkę normalniejszymi metodami:)