Witam-jestem cała i zdrowa-
wypoczęta??
nie muszę teraz wypocząć-żartuje ale chciałam już wracać-serio- dzien wyglądał następująco:
pobudka 9.00 rano śniadanie-i od 10.30 leżakowanie albo nad basenem albo nad morzem, niestety woda w morzu chłodna wiec nie wlazłam, zaraz miałąbym kłopot z pęcherzem.
luncz- 13.00-powrót na leżak i do ksiązki
przekąska-około 16-17, zejście do pokoju kąpiel i lekki spacerek w koło komina do sklepików-nie bardzo było gdzie bo MARSA ALAM w Egipcie to same hotele nie ma miasteczka i targu-wiec pod tym wzgledem nie było gdzie isć i co robic od 18.
Ale o 19.00 szliśmy na kolacje-na nasz czas to jest 18.00 bo u nich jest przesunięcie o godzinkę a potem były animacje więc dzieci się zabawiały a my drinkowaliśmy patrząc na nich.
Same widzicie że nudy na pudy-choć ja lubię taką formę relaksu ale po 6 dniach NAPRADWĘ chętnie wracam do starych nawyków i własnego domku.
WAGA PO POWROCIE BEZ ZMIAN-HURRA, ALE BRZUCH BEZ BRZUSZKÓW LEKKO ODSTAJE I BRAK ĆWICZEN SPRAWIA ŻE CZUJE SIĘ BLEE WIEC DZIS NA PEWNO SIE POKATUJĘ ALE NA RAZIE LEKCJE Z MAJĄ I KILKA HERBATEK NA PRZECZYSZCZENIE BO ZASTÓJ JAK ZWYKLE.
Jeszcze tylko wam powiem ze okropnie mi było na basenach w stroju z moja tuszą czułam się żle chodziłam w paero i wydawało mi się że wszyscy się gapią jaka ja DUŻA- i powiem wam że na zbliżające sie lato to paero zostanie spalone na jakims letnim ognisku bo nie będzie mi już potrzebne- schudnę do lata 10 kg choćby nie wiem co - dużo rozmyślałam na tych leżakach i wiem że wszystko jest w mojej głowie i że dam radę