Miałam emocjonalnie wykańczający dzień w pracy.
Niestety w IT współpracuję z okropną osobą - IT App Owner, która ma wybujałe ego. Od ponad tygodnia robi problemy i "koło dupy" osobom, które nie robią tego co ona chce.
Dziś usiłowałam się z nią porozumieć, na temat naszych obowiązków, a ona swoje... jako App Owner ona chce zajmować się zarządzaniem projektem, podczas gdy za tę część jestem odpowiedzialna ja.
Na spotkaniu była niesamowicie agresywna, ton jakim się ze mną komunikowała, wyraz twarzy, straszne, co chwile patrzyła na telefon, a w końcu stwierdzila, że nie ma już dla mnie czasu wyszła ze spotkania.
Jestem wykończona tą babą... i rozpoczęłam eskalację na kilka frontów, bo nie jestem w stanie wykonywać swojej pracy. Poważnie zastanawiam się nad ponowną zmianą pracy. Rozmawiałam nawet z Head'em IT z równoległego zespołu, ale nie wiem czy bym się tam nie wpakowała z deszczu pod rynnę.
Obecnie wiadomo, okres wakacyjny, z praca nie jest za ciekawie, tym bardziej na naszym rynku. Spięta jestem bardzo, zmęczona od tej walki z wiatrakami, a miało już tak nie być. Nienawidzę polityki.
Mój szef, Brytyjczyk, unikający konfrontacji, zamiast się wstawić za mną to namawia mnie do komunikacji z tą osobą, i ja chętnie bym się z nią komunikowała gdyby nie fakt, że wiem, bo skończy się tym co dzisiaj...
Po spotkaniu wysłała maila, w którym napisała, że rzekomo ustaliłyśmy coś, czego w rzeczywistości nie ustaliłyśmy. I jak tu pracować? Olać powiecie, ale to nie takie czarno-białe.