Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem zwyczają a w sowjej zyczjaności bardzo zjawiskowa O PAMIĘTNIKU Co by to co na pisałam nie zagniło gdzieś w czeluściach twardego dysku dodaje to pamiętnika poszczególne myśli. Przez cały dzień edytuję wpisy dotyczące jadłospisu, pielęgnacji ciała i aktywności fizycznej. Postaram się by powstała wspólna i logiczna całość. By wam czytelnicy lepiej to się czytało., Pozdrawiam

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 84514
Komentarzy: 166
Założony: 2 stycznia 2009
Ostatni wpis: 22 maja 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malawalawena

kobieta, 38 lat, Kraków

167 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 listopada 2009 , Skomentuj

 

Co ja dziś zjadłam?

Na pewno początku dnia nie można uznać za przykład, niemniej należy sobie zdać sprawę z cyfr.

- szklanka coca coli 105 kcal

- szklanka soku truskawkowego  98 kcal

- tosty ? prawie dwa 400 kcal

- kaki, dwie sztuki 300 kcal

- deser śmietanowy 224 kcal

 

Dopiero przed 15 a ja już pochłonęłam 1127 kcal czyli tyle ile powinno mi wystarczyć na cały dzień.

Gdybym nie skusiła się na cole i tosty to było by mniej o 505 kcal, ewentualnie mogłam zjeść jedno kaki ale to nie ono jest tu problemem.

 

Przez ostanie trzy dni trochę się rozpuściłam moją wymówką jest przeziębienie. Jednak coca cola zdecydowanie nie jest dobrym rozwianiem. Tosty są ok. ale poco z białego pieczywa i mogłam poprzestać na jednej kromeczce.

 

50 g kaki to 100 kcal

 

Obiad

Sałatka z wędzonym kurczakiem – około 150 kcal

Pieczony ziemniak ze szczypiorkiem – około 300 kcal

Kolacja

Kaki – 150 kcal

<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" /> 

Dodatkowo herbatka wspomagająca pracę jelit, ten antybiotyk zabija mi organizm.

 

19 listopada 2009 , Skomentuj

Oj oj

Przez przypadek kupiłam sobie coś pysznego. Chciałam kupić zwykły jogurt a trafiłam na Śmietanowy przysmak 130g to pyszne 224 kcal. Ale to było dobre.

Polecam produkty marki OLMA

12 listopada 2009 , Komentarze (1)

Dziś kupuje step!

Uwielbiam chodzić na zajęcia ze stepu, niestety nie mam teraz na to czasu dlatego dziś kupię sobie mój własny step i będę ćwiczyć trzy razy w tygodniu u w domu. Taki mam plan

10 listopada 2009 , Skomentuj

5 listopada urodził się mój bratanek i ja chyba przez te pięć dni przytyłam ze dwa kilo – klęska

<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" /> 

Co udało mi się zdziałać w ostatnim miesiącu  hmmmm….

Udało mi się przytyć dwa kilo i na szczęście udało mi się je zrzucić.

Zaczęłam biegać na razie  nie śmiało ale jest całkiem dobrze. Biegam z koleżanką ze studiów i naprawdę przynosi mi to satysfakcje. Podjęłyśmy decyzje że pobiegniemy w maratonie krakowskim, który odbędzie się 24 kwietnia mam nadzieje że do tego czasu będę o 24 kilo lżejsza i że nie będę już miała tak wielu rzeczy, które wiszą nad moją głową.

Jutro rano planuje biegać, niestety sama i tu pojawia się problem mobilizacji ale może się uda. Muszę spalić te dwie czekoladki, które pochłonęłam dziś bez pamięci oraz te inne produkty które z pewnością nie powinny się znieść w mojej diecie.

Jeszcze w czerwcu moja świadomość żywieniowa była na bardzo wysokim poziomie, dziś jednak sięga ona dna.

 

Wypada się wziąć za siebie. Tak lubię o moje ciuszki w których nie widać mi wałków. Mam wrażenie że każdy kilogram w duł to jeden centymetr więcej w skali pewności siebie.

2 października 2009 , Skomentuj

Wiem że już kilka razy to pisałam ale na serio tym razem wracam. W raz z rozpoczęciem nowego roku akademickiego i nowymi obowiązkami wracam do walki o zdrową sylwetkę i piękniejsze ciało.

Na szczęście przez ostatni miesiąc mimo, że do was nie piałam udało mi się utrzymać wagę 80kg co jest dla mnie sukcesem gdyż nie miałam czasu szczególnie skupiać się nad ty co jem i kiedy. Po kilku miesiącach zdrowe nawyki zostają i to jest dobra nowina.

Licząc na okrągło ten miesiąc ma pięć tygodni dlatego planuje stracić <?xml:namespace prefix = st1 ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:smarttags" />5 kg trochę nie rozważnie dodam że fajnie by było stracić 7 kg ale to nie koniecznie rozsądne. Poza tym przy moim trybie życia to chyba niemożliwe.

O szczegółowych planach żywieniowych i treningowych na jutro na pisze wieczorkiem.

 

17 sierpnia 2009 , Komentarze (1)

Moje bycie na diecie w minionym tygodniu było i jak by nie było. Przyzwyczajam organizm i siebie. Jednocześnie odświeżam wiadomości o zdrowym odżywianiu. Od dziś jestem trochę na diecie south beach a trochę 1200 kcal. Wszystkie zasady diety south beach będę w stanie zrealizować dopiero jak trochę owoców zniknie z palcu. Na razie ostawiłam arbuza i nie jest to łatwe.

Co do wyznaczonych celów to prawdopodobnie w listopadzie będzie koncert mojego ulubionego zespołów i chcę na niego iść w moich granatowych opinających spodniach w które teraz raczej się nie zapinam dodatkowo w koronkową czarną bluzkę na ramiączkach, która w tej chwili zdecydowanie za bardzo mnie opina. Później wrzucę zdjęcia mojego wystrzałowego stroju.

9 sierpnia 2009 , Komentarze (2)

 

Najgorzej jest zacząć pisać o sowim życiu emocjonalnym, uczuciowym. Na pytanie koleżanki jak tam moje życie uczuciowe odpowiadam że go nie mam. Jak tam moje sprawy sercowe – tak owe w moim wykonaniu nie istnieją.  Wczoraj podczas spotkania ze znajomymi powiedziałam że jestem ciapowata w sprawach damsko męskich. Moja wypowiedź sprowokowała  bardzo może nie długi ale bolesny wywód mojego znajomego o tym że on mnie na uczy i powie mi jak powinnam postępować  bym znalazła kogoś odpowiedniego dla mnie i jak będę postępować zgodnie z jego wskazówkami to nie ma innej możliwości a bym w ciągu dwóch lat kogoś nie znalazła.  Powiedział że jestem super osobą, że mam świetną osobowość ale musze schudnąć, musze to zadbać i to jest konieczność.  Fakt katem ze facet mnie nie zna i nie wie ze już trochę zrzuciłam ale nie podważalnie jego wypowiedź świadczy o tym że mężczyźni są wzrokowcami. Drugą rzeczą na którą zwracał uwagę wielokrotnie to fakt, że mam szukać kogoś kto będzie szedł ze mną ramię w ramie, że odpowiednim partnerem dla mnie jest osoba  znajdująca się na tym samym poziomie co ja. Najgorsze w tym wszystkim, że mój kolega ma racje. Jestem mu wdzięczna za to że powiedział że mam fajny charakter że jestem super  osobą oraz za to że powiedział o tym ze mam szukać  kogoś na tym samym poziomie. Miał racje. Nie będę zwracać uwagi na tych facetów, którzy się koło mnie pojawiają ale nie mają ze mną nic wspólnego z którymi nie mam o czym rozmawiać.

Dodatkowo ten mój kolega powiedział że facetom trzeba dać impuls do działania, pokazać zielone światło a potem czekać. Nie wiem czy słowo czekać jest dobrym określeniem, chodzi  o pokazanie strefy w której kobiet może działać a w której powinna się powstrzymać od zbędnych działań.

Wiara we własne możliwości jest najważniejsza i tego zmierzam się trzymać.

Nie doskwiera mi samotność, na co dzień nie odczuwam barku faceta ale zdarzają się takie chwile kiedy chciała bym mieć do kogo się przytulić, z kim iść z rękę po parku, całować się, myśleć o przyszłości.

Na prawdziwe szczęście warto poczekać  i na nie za pracować. Bardzo bym chciała schudnąć ale o tym  pisze w innych postach a od jutra wracam na dietę i będę w całości to relacjonować.

Każdy chce kochać i być kochanym ja też.

6 sierpnia 2009 , Skomentuj

Raz na jakiś czas zdarza mi się bajka na żywo. Tym razem było mocno realistycznie.

W sobotnią noc przytrafił mi się wypadek. Pod czas spotkania ze znajomymi rozściełam nogę na tyle mocno, że przez barmana zostało wezwane pogotowie. W ten sposób po jednym drinku z zakrwawioną noga trafiłam na ostry dyżur. Wszystko trwało dość długo ale nie mogę narzekać. Kiedy zjawił się lekarz wraz z nim do pomieszczenia wszedł Stażysta, wpadł mi on w oko dopiero jak sobie tą cała stulacie przypomniałam dlatego w żaden sposób mu nie dałam do zrozumienia że jest ok. Dopiero teraz jak o tym pomyślę to skręca mnie gdzieś w środku i strasznie bym chciał by do mnie zadzwonił albo napisał. Ja nie wiem jako on ma na imię za to on zna wszystkie moje dane. Moja daleko posuniętą racjonalność mówi mi że nic z tego nie będzie ale jednocześnie moja wybujała wyobraźnia podpowiada mi dziesiątki scenariuszy jak to go spotykam na ulicy i dorszu zaprasza mnie na kawę lub pod czas ścigania szwów przypadkiem również  będzie miał dyżur i tym razem coś zaiskrzy na tyle mocno że poprosi mnie o mój numer.

Ach te marzenia  

5 sierpnia 2009 , Skomentuj

1)      co najmniej 10 godzin dziennie nauki

 

2)      do póki zdolność fizyczna mi na to nie pozwoli ? 30 minut dziennie aktywność fizyczna, mogą być brzuszki lub inne ćwiczenia nazwijmy to styczne

po tym czasie będę dokładać ćwiczenia w fitness club, postaram się dojść do trzech razy w tygodniu jednak myślę że to będzie możliwe dopiero pod koniec miesiąca, natomiast dopiero we wrześniu uda mi się wejść do basenu ? muszę chodzić co najmniej raz w tygodniu, to najlepszy relaks i terapia dla kręgosłupa oraz rewelacyjny masaż dla mojego ciałka  

5 sierpnia 2009 , Skomentuj

Dawno mnie nie było. Tak się jakoś porobiło, że praca i inne i obowiązki całkowicie mnie pochłonęły.  Udało mi się w miarę utrzymać wagę. Aktualnie ważę około <?xml:namespace prefix = st1 ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:smarttags" />81 kg więc nie jest źle. Od poniedziałku wracam na dietę i postaram się dokładnie relacjonować moje poczynania. Niestety jeśli chodzi o aktywność fizyczną to chwilowo będę mieć około dwóch tygodni przerwy, niestety mam dość poważną kontuzje nogi i musze poczekać do ściągnięcia szwów i całkowitego zgojenia co by mieć pewność że wszystko jest ok.

Co do głównych założeń mojego nowego etapu będę je umieszczać w wpisie ZASADY , nie będą one dotyczyć wyłącznie diety ale również tego co zmierzam zrealizować w ciągu najbliższych prawi dwóch miesięcy.

Na październik będę musiała przygotować nowe zasady ale to jeszcze nie teraz. Wszystkie zmiany jakie nastąpią będą spowodowane powrotem na uczelnie oraz tym że złapałam super fuchę i zamierzam z niej się wywiązać na 100 procent dlatego będę potrzebować 200 procent energii ale to nie teraz.

W ciągu najbliższego miesiąca będę musiała się dużo i intensywnie uczyć bo mam kilka egzaminów w kampanii wrześniowej.

Na razie to tyle do zobaczenia na stronach mojego pamiętnika.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.