Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedys optymistka...teraz chyba tez... Dobry film, ksiazka i ciekawostki medyczne i przyrodnicze. Odchudz
am
sie od lat mlodzienczych z coraz gorszym skutkiem. Moja zmora to POLICYSTYCZNE JAJNIKI. Waga ciagle w gore...Mowie sobie dosc.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 161753
Komentarzy: 4756
Założony: 25 grudnia 2008
Ostatni wpis: 28 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Enchantress

kobieta, 49 lat, Kent

164 cm, 93.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: walcze, nie poddam sie!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2018 , Komentarze (12)

z telefonu. ..nie potrafie odrwocic tego zdjecia...za stara jestem na to technology

28 stycznia 2018 , Komentarze (70)

Tak jak w tytule.

Koty mam dwa...rano zwalaja z lozka...bo sa glodne.

Na ponizszym zdjeciu Chealsea wepchala sie na pierwszy plan.

Zdjęcie użytkownika Marta Drewnowska.

Zdjęcie użytkownika Marta Drewnowska.Zdjęcie użytkownika Marta Drewnowska.

Zdjęcie użytkownika Marta Drewnowska.

Zdjęcie użytkownika Marta Drewnowska.

Panowie tez czasami zamawiaja...dla kolegow..

Zdjęcie użytkownika Marta Drewnowska.

Zdjęcie użytkownika Marta Drewnowska.

Zdjęcie użytkownika Marta Drewnowska.

Zdjęcie użytkownika Marta Drewnowska.

Oprocz misiow, ktore lubie robic, czasami robie lalki przytulanki.

Zdjęcie użytkownika Marta Drewnowska.

Zdjęcie użytkownika Marta Drewnowska.

Prace na zamowienia znajomych.

Misie wykonane jesien-zima.

Lala troche wczesniej.

Swinki maja juz rok.

A potem sie dziwie skad ten tluszcz haha

Dzis zasiadam do kolejnego.

Ma miec szare ubranko.

Milej niedzieli.

27 stycznia 2018 , Komentarze (12)

Dwa tygodnie, zeby waga zeszla 0.5 kilo..no ale zeszla w koncu i to niech bedzie znak dla mnie, ze malymi kroczkami tez mozna.

Centymetrow od 3 tygodni ubylo w sumie 6 i pol...

Tak sobie...

Kolano od cwiczen ze schodkiem mnie napir....nie moglam dzis spac bo tak rwalo...

Szefowa podpisala mi urlop..jade do Polski odwiedzic rodzicow, babcie i psiapsie :)

Wyjazd 5 luty...

Za 8 dni chce wazyc 90...czy sie uda?

Ide opracowac plan i do dziela.

Powodzenia odchudzacze.

21 stycznia 2018 , Komentarze (14)

Wczoraj oblecialam dom od gory do dolu. Zeszlo 3 godziny...

Na rowero-steperze krokow narobilam...troche sie spocilam

Pol godziny...

Jeszcze po 16-tej na zakupy..coby lodowke zapelnic na caly tydzien.

A od 20tej...zaczelam grac i ogladac filmiki...

Kupilismy PSP pro i system VR...no po prostu mega odlot.

Wczesniej kupilismy to tacie M pod choinke i tam sie bawilismy w Nowy Rok...Wtedy powiedzialam do M, ze tez sobie kupimy...no i kupilismy.

Teraz czekam do lutego az wyjdzie gra Moss...przygodowa gra z mala myszka.

I kto powiedzial ze ludziom po 40-tce nie mozna grac i sie bawic jak dzieci...

Tata M ma za chwile 70...i uwielbia swoj prezent.

Mama M nieduzo mlodsza tez lubi :)

Teraz czekam na moja mame..moze jak przeczyta to w koncu mnie odwiedzi (Mamo Ewo to do Ciebie: czekamy :)  Koniecznie musze Tobie pokazac te gry.)

Wczoraj zawalilam diete...przepyszna Pavlowa krzyczala do mnie : potrzebujesz cukru!!!

Jeden dzien nie zawali..

Dzis :

sniadanie:

- owsianka z garscia borowek;

obiad:

kasza i cycoszki...plus buraczki

kolacja:

2 tosty z jajkiem lub tunczykiem..jeszcze nie wiem. Do tego papryka do chrupania.

do tego 2 przekaski...ranna to mango bo mi juz za chwile przejrzeje..a druga to pomarancza - polecam posypac cynamonem...mega smak. 

M eksperymentalnie je wolowine i jajka...juz tak kiedys robil i schudl troszke...

Pogoda za oknem byle jaka to z ruchu wybieram dzis step areobic :)

Ide dzialac :)

Milego dnia.

19 stycznia 2018 , Komentarze (15)

A wiecie co...

Nic nie spadło...ale w gore tez nie poszło.

Nie jest źle...

Ruchu w pracy było sporo..

Od dziś 4 dni wolne...

Zaczęłam od lekarza i pobrania krwi. Nie byłam u lekarza już 3 lata.

A lata lecą...haha

Załatwiłam tez wizytę u pielęgniarki na wymaz...

I tyle w temacie lekarzy.

Jestem zdrowa a profilaktyka nie zawadzi raz na 100 lat.

Idę pedałować...tak ze 30 min..

Milego dnia :) 

13 stycznia 2018 , Komentarze (12)

Witajcie babeczki.

Staralam sie w tym tygodniu jak moglam.

Waga laskawie pokazala 1.3kg mniej. I dobrze.

Byly cwiczenia po 30 min. 

Bylo zdrowe jedzenie. 

Byla wpadka w czwartek. ..odwiedzil nas brat M z dziewczyna. .wiec przygotowalam troche ciasta I ciasteczek. Zjadlam kawalek I popilam cola.

Za to na drugi dzien wypocilam troche dluzej niz 30min.

W zeszlym tygodniu kupilam w Aldi Aerobic stepper I poszalam.  Lydki z rana napiete jak Cie moge ale banan na buzi byl.

4 dni robilam swierze soki z marchwi, selera, jablka kiwi I imbiru.  Pycha.

Idzie  waga  w dol. ..nawet jesli bedzie tylko po pol kilo to bede zadowolona.

M zrobil mi zdjecia sylwetki to bedzie dla porownania.

Narazie to wyglada tak:

Glownie kilogramy poszlo w cy..cki I w brzuch.  Ty jablka jak sie patrzy. 

Walczymy dalej.

Milej soboty. 

Marta

6 stycznia 2018 , Komentarze (22)

Prawie tydzien cwiczen codziennie po pol godzine lub 45min i mniej objadania sie...wrecz dietetycznie.

Waga wyzsza niz na pasku

i to sporo

nie rozumiem

jestem wsciekla

do niczego to moje staranie....

eeeeeeeeeeeeeeee...ryczec sie chce...

nie jestem przed @...to jeszcze ze dwa tygodnie...

2 stycznia 2018 , Komentarze (9)

M musiał do Londynu..do szpitala na konsultacje.

No to pojechałam..

Guy's Hospital...

Po drugiej stronie ulicy The Shard. Nie wjezdzalismy na gore. Pogoda nieciekawie...lalo i widokow raczej nie  bylo. Widzialam Londyn z London Eye tow ystarczy.

The Shard robi wrazenie.

Lorda Sugar nie widzialam, wiec interesu z nim nie ukrece,

Tuz obok jest  Borough Market ktory chcialam zobaczyc i na ktorym chcialam zjesc cos dobrego.

Po blisko 3 godzinach w szpitalu...a 6 godzinach od ostatniego posilku wszystko pachnialo znakomicie.

Kupilismy po bajglu z wolowina. Normalnie miod w gebie.

Polecam.

Wpadlam do sklepu z przyprawami i kupilam pare przydasiek;

wypilam jakis skrzek...:

A potem jeszcze skoczylismy na King Cross. Jako ze mam tylko pare lat po 40-tce i nadal jestem fanka Harrego Pottera

Musialam zobaczyc tajemne przejscie na peron 9 i 3/4.

W kolejce do zdjecia juz mi sie nie chcialo stac, ale zrobilam z dosc bliska.

A pozniej odkrylam sklep:

Na tym zdjeciu widac jak mi twarz 'spuchla'...(kurde)

Weszlam i ogladalam towary...sycilam oczy.

i wylazlam z notesem...uwazam, ze 12 funtow to troche duzo, ale co tam. Raz sie zyje.

Uwielbiam notesy...niekoniecznie w nich bazgram, ale namietnie kupuje.

A zeby jeszcze do ruchu (codziennie minimum pol godziny) dolaczyc cos zdrowego to kupilam sobie herbate:

Bardzo smaczna i aromatyczna.

Z racji tego, ze w szpitalu konsultacja trwala i trwala nie zdazylismy do British Museum.

Trzeba nadgonic nastepnym razem.

A ponizej przedstawiam Wam Spioszka.

Spioszek wyszedl z pod mojej reki tuz po 12tej Nowego Roku (01.01.2018)

Bo ja moje kochane spedzilam wieczor Sylwestrowy w domku..skromniutko sobie chorujac i dziergajac.

Spokojnej nocy odchudzacze.

Pozdrawiam serdecznie

Marta

30 grudnia 2017 , Komentarze (21)

Szybkie zakpy wczorajszego ranka zaowocowaly w caly kosz warzyw...nawet Morrison mial mega obnizke...kupilam rozne warzywa po gora 50p za paczke...

Z racji tego ze u mnie Swieta byly po angielsku nie przygotwalam sobie zadnej Polskiej potrawy...

Wczoraj naszlo mnie na rybe po grecku.

Dwa filety swierzej ryby i mega ilosc warzyw. 

Odkrywam nowe mozliwosci termomixa. 

I powyzsza potrawa a pewno zagosi w moim domu czesciej.

A dzis robie ratatuj warzywny na obiad :) 

Wczoraj z ruchu tylko spacer po sklepie, plus ruch w domu.

Lecze nadal zapalenie oskrzeli...kaszel niesamowity.

Dzis mam zamiar pospacerowac 30min...na orbitreku :) 

Milego dnia Odchudzacze.

ps: takie mam mozliwosci w domu rodzicow M,,,,tylko jechac i biegac.

ps2: nie potrafie odwrocic tego zdjecia...

29 grudnia 2017 , Komentarze (12)

Za chwile mina 2 lata od ostatniego wpisu....

Wazylam 83kg w marcu 2016...WOW - najnizsza waga od szkoly podstawowej...(w 7-mej klasie wazylam 86kg)

I jeszcze w maju wygladalam tak:

A potem nastapil okres w ktorym czlowiek poczul sie szczesliwy i bezkarny....stopniowe tycie..objadanie..potem miesiac diety..troche cwiczen..znowu jedzenie...brak ruchu..'osiadly tryb zycia' (kanapa, szydelko, dwa koty na kolanach).

I dzis waze 10kilo wiecej....93kg

Na razie nie mam zdjecia ktore moglabym wstawic....

chyba unikam celowo kamery :)

Sporo kilogramow przybylo mi w grudniu. Przez caly ten miesiac nie liczylam sie z waga...jadlam co popadlo i co wpadlo do buzi.

Zajadam stresy...w pracy...

w domu mam cisze i spokoj...i czasami tez zajadam bo jest za spokojnie hahaha

Kazda wymowka jest dobra.

W domu mam spret do cwiczen...sporo tego mamy...

rower polaczony z orbitrekiem...laweczka..zestaw hantli (big zestaw- od 4kg do chyba 35kg...- te ciezsze to M), skakanka,mata, psp, xbox i zestawy cwieczn na te konsole,  normalne rowery, pilka, sprezyny...schody na pierwsze pietro)

i mamy miejsce do cwiczen

tylko ze motywacji na kolejne dni cwiczen jakos tak brakuje...

M. jest po oparacji wiec za bardzo ruchliwy nie jest...a ja nie mam zadnej operacji i nawet calkiem zdrowa nadal jestem... (tylko okulary do czytania hahaha z racji wieku)...wiec u mnie tylko lenistwo...(ale to mozna zalczyc do chorob 21 wieku? chyba, no nie? ).

Dzis postanowienie poprawy..od dzis...

Warzywa w wiekszej ilosci...

Slodycze raz w tygodniu...(dzialalo u mnie)

Ruch - zaczne od trzech-czterech dni, minimum 30 min...

Woda u mnie jest zawsze..wiec tu nie musze postanawiac ;) 

Bedzie dobrze.

Pozdrawiam Was serdecznie i zycze samych sukcesow. 

ps:  Macie sposoby na opuchniete powieki dolne? Juz chyba z racji wieku...ale puchna brzydko i nie chce zejsc opuchlizna do godzin popoludniowych...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.