Czas się odezwać.
Jestem tu codziennie ale jakoś nie miałam weny na pisanie tutaj...
A co u mnie ? Praca,dom i tak w kółko. W pracy mam więcej godzin bo zastępuję jedną koleżankę i tymczasowo jestem u 2 jej klientów ... Moja jedna klientka niespodziewanie została zabrana do hospicjum. Straciłam 3 godziny u niej a z drugiej zyskałam 7 dodatkowych...U nas jest ciągle brak pracowników...Dostaliśmy minimalną podwyżkę i wszystkie nadgodziny mamy wypłacane.Mam już też umowę na stałe...
Joelka-dziś miałam rozmowę z panią nauczycielką...wszytko dobrze,J jest bardzo pozytywna zawsze uśmiechnięta- jedyne nad czym musimy jeszcze popracować to nad tym by więcej była samodzielna i więcej pracować nad mową w języku Nl... Ja w większości rozmawiam z nią po polsku i całkiem dobrze jej idzie mowa w tym języku,,,ale nie chcę jej też uczyć źle holenderskiego bo sama nie mówię perfekt i mam też problemy z wymową czasem. Tego musi ją uczyć tata Holender-fakt on z nią mniej rozmawia niż ja... Joelka jest w 1 grupie więc jeszcze trochę poczekamy a jak nie będzie lepiej mimo dodatkowych ćwiczeń w mowie to trzeba będzie iść do logopedy. Musimy z nią jeszcze iść do okulisty bo u lekarza dziecięcego stwierdziła,że słabiej widzi...Ta wizyta to była taka na szybko -a to,że E pracuje w Optyku wszytko wypytywał lekarkę a ona nie na wszytko umiała odpowiedzieć i się denerwowała. E ma słaby wzrok i u jego rodziny wszyscy noszą okulary tak więc nie będzie to nic nowego dla mnie jak u Małej tez będzie coś nie tak.
Dieta
Udało mi się zaliczyć ten miesiąc ze spadkiem - 3 kg..Pewnie to były świąteczne kilogramy... Jest mi ciężko a tym bardziej jak waga przez 2 tygodnie stała w miejscu pomimo moich starań...Jeden weekend był ciężki za dużo zjadła w szczególności słodyczy. Jak ja się wtedy żle czułam masakra. Teraz już wiem co mi nie służy...Staram się bardzo pilnować z jedzeniem. Bardzo ograniczyłam picie kawy. Jem też w pracy. Bo widzę,ze jak nie zjem czegoś w południe to bardzo mnie boli brzuch lub żołądek. Objawy refluksu ustąpiły....
Miałam znowu kilka dni Covida - w sumie nic szczególnego mi nie dolegało tylko 1,5 dnia katar i kilka dni straszne bóle głowy miałam... Testy wychodziły pozytywne ale J i E nic nie dolegało...
Oczywiście w związku z nadmiarem pracy ,znowu nie mam czasu się wybrać do rodzinnego... Na dodatek wczoraj znowu całe południe miałam kłucie w sercu albo to są nerwobóle już sama nie wiem.
To chyba na tyle .Pozdrawiam