Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 942383
Komentarzy: 9048
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 25 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2023 , Komentarze (8)

Czas się odezwać.

Jestem tu codziennie ale jakoś nie miałam weny na pisanie tutaj...

A co u mnie ? Praca,dom i tak w kółko. W pracy mam więcej godzin bo zastępuję jedną koleżankę i tymczasowo jestem u 2 jej klientów ... Moja jedna klientka niespodziewanie została zabrana do hospicjum. Straciłam 3 godziny u niej a z drugiej zyskałam 7 dodatkowych...U nas jest ciągle brak pracowników...Dostaliśmy minimalną podwyżkę i wszystkie nadgodziny mamy wypłacane.Mam już też umowę na stałe...

Joelka-dziś miałam rozmowę z panią nauczycielką...wszytko dobrze,J jest bardzo pozytywna zawsze uśmiechnięta- jedyne nad czym musimy jeszcze popracować to nad tym by więcej była samodzielna i  więcej pracować nad mową w języku Nl... Ja w większości rozmawiam z nią po polsku i całkiem dobrze jej idzie mowa w tym języku,,,ale nie chcę jej też uczyć źle holenderskiego bo sama nie mówię perfekt i mam też problemy z wymową czasem. Tego musi ją uczyć tata Holender-fakt on z nią mniej rozmawia niż ja... Joelka jest w 1 grupie więc jeszcze trochę poczekamy a jak nie będzie lepiej mimo dodatkowych ćwiczeń w mowie to trzeba będzie iść do logopedy. Musimy z nią jeszcze iść do okulisty bo u lekarza dziecięcego stwierdziła,że słabiej widzi...Ta wizyta to była taka na szybko -a to,że E pracuje w Optyku wszytko wypytywał lekarkę a ona nie na wszytko umiała odpowiedzieć i się denerwowała. E ma słaby wzrok i u jego rodziny wszyscy noszą okulary tak więc nie będzie to nic nowego dla mnie jak u Małej tez będzie coś nie tak.

Dieta 

Udało mi się zaliczyć ten miesiąc ze spadkiem - 3 kg..Pewnie to były świąteczne kilogramy... Jest mi ciężko a tym bardziej jak waga przez 2 tygodnie stała w miejscu pomimo moich starań...Jeden weekend był ciężki za dużo zjadła w szczególności słodyczy. Jak ja się wtedy żle czułam masakra. Teraz już wiem co mi nie służy...Staram się bardzo pilnować z jedzeniem. Bardzo ograniczyłam picie kawy. Jem też w pracy. Bo widzę,ze jak nie zjem czegoś w południe to bardzo mnie boli brzuch lub żołądek. Objawy refluksu ustąpiły.... 

Miałam znowu kilka dni Covida - w sumie nic szczególnego mi nie dolegało tylko 1,5 dnia katar i kilka dni straszne bóle głowy miałam... Testy wychodziły pozytywne ale J i E nic nie dolegało...

Oczywiście w związku z nadmiarem pracy ,znowu nie mam czasu się wybrać do rodzinnego... Na dodatek wczoraj znowu całe południe miałam kłucie w sercu albo to są nerwobóle już sama nie wiem.

To chyba na tyle .Pozdrawiam

10 stycznia 2023 , Komentarze (8)

Czas podsumować zeszły rok. Udało mi się schudnąć parę kilo.

Ogólnie rok był udany nie mam co narzekać. Luśka dobrze się zaadoptowała w szkole, w pracy też bez szczególnych zmian- jedynie to,że dostałam umowę na stałe. To chyba na tyle.

Na ten rok nie robię planów ...jedyne co to mam zaplanowany weekend w Prugia (Włochy ), chcę iść na koncert Depeche Mode no i zadbać o zdrowie - zabieg, coś schudnąć i lepiej się odżywiać.

Na dzień dzisiejszy mam wagę 95,5 kg i chcę dogonić pasek ..A wyjazd do Włoszech mnie motywuje do schudnięcia .Lepiej jem co też odbiło się na moim zdrowiu ,mam mniej objawów rufluksu,gardło już nie boli i w końcu nie budzę się w nocy z powodu suchości w gardle. Czekam na wyniki jednych badań a potem idę do rodzinnego ze wszystkimi badaniami i mam nadzieję,że już mnie skieruje do chirurga.

To tak w skrócie.Pozdrawiam

21 grudnia 2022 , Komentarze (22)

Właśnie dziś kończę 45 lat...

Przy okazji podsumuję ten rok pod względem wagowym. Udało mi się trwale schudnąć 6 kg..Z perspektywy roku to nic ale z drugiej strony to i tak sukces,że ważę więcej niż rok temu.Na dzień dzisiejszy jest 94 kg

Dziękuję wszystkim za wsparcie mnie pod moimi ostatnimi postami....

Od jutra zaczynam urlop .

Siostra przylatuje jutro a siostrzeniec już jest u mnie od piątku.

Dzień urodzin spokojnie -byłam w pracy a potem koleżanka wpadła na chwilę i tyle...dzień jak co dzień .

Pozdrawiam

17 grudnia 2022 , Komentarze (13)

Dziękuję bardzo za wsparcie i trzymanie za mnie kciuków

Potwierdziły się moje przypuszczenia. I potwierdzam ignorancję moich Nl lekarzy.....którym od kilku lat mówię,że mam kamień w woreczku żółciowym...Zawsze mówili ,że to od żołądka lub syndrom jelita drażliwego. Pomijając ,ze nie chcieli mi wykonać usg... 10 lat temu miałam tutaj robione usg i wykryli mi kamień wielkości 8 mm...A teraz mam kamień wielkości 3 cm który blokuje odchodzenie żółci a co za tym idzie żółć wraca do żołądka i daje mi takie a nie inne objawy-rufluksu. Na dodatek ścianki mają grubość 6 mm co normą jest 3 mm . Trzeba zrobić badanie czy nie ma zapalenia oraz usunąć kamień a w ostateczności woreczek. Wybaczcie może niezbyd dokładnie to opisałam ale tyle zapamiętałam. Czekam teraz na maila w wynikami badania i opisem .Mam z tym iść do mojego rodzinnego ... Jestem ciekawa jego stosunku do tego bo jak się wkurzę to postraszę ich komisją lekarską i zaniedbanie swoich obowiązków...Co by było gdyby woreczek pękł? Jak oni mi nie pomogą to polecę do Pl na ten zabieg

Cieszę się ,że dostanę umowę na stałe to nie wiele stracę jak będę musiała iść na zabieg lup operacje...

Pozdrawiam i dziękuję

16 grudnia 2022 , Komentarze (15)

Brak słów na holenderskich lekarzy....Prędzej się wykończysz niż skierują na badania np.usg,,,nawet argumenty,że w rodzinie miał ktoś raka nie pomagają////

Jutro mam wizytę u Polskiego lekarza w Leiden ,konsultacja i usg.... mam nadzieję,że w końcu będę wiedziała co mi dolega....

Ciągle mam ból gardła z suchością i słonością...a ostatnio rano to splunęłam strzępkiem kwi-wystraszyłam się.

Nie ważne ile zapłacę za wizytę u tego lekarza ale  zdrowie jest bezcenne....

Pozdrawiam

3 grudnia 2022 , Komentarze (8)

Waga w tym miesiacu minimalnie wzrosla do 93.2 kg....ale najważniejsze że stoi w miejscu.....Ciezki był listopad pod względem diety.....urodzinki Luski,domowe wypieki.....Ale juz wracam na dobre tory.....Do świąt 3 tygodnie więc muszę zrobić by waga byla conajmniej na 90 kg...

Cieszę się bardzo przyjedzie do mnie na święta ta rozwiedziona siostra..z dziećmi a jej syn kilka dni wcześniej bo pracuje w Niemczech i nie oplaca mu sie do Polski zjeżdżać na urlop....Przynajmniej mi pomoże porobić i naprawić kilka rzeczy w domu...

W pracy ok dostanę umowę na stałe....Mam też coś na boku 2 razy w miesiacu sprzatam u kogoś....mialam miec jeszcze kogoś ale ona uwaza ze 13.50 to za dużo...Normalna stawka jest od 15-20 e za godzinę....No ale nic moze jak będę miała wyższą stawke w pracy to nie będę musiala dorabiac...Dostalam 13 ste w pracy więc na urodziny chce sobie kupić rower elektroniczny bo moj sie psuje .

Luska już id 2 tygodni chodzi do szkolu i 2 dni w tygodniu zostaje w świetlicy....Bardzo jej się podoba-ma już przyjaciółkę i tez do jej grupy chodzi chłopczyk z Polski....Ona zostaje dłużej w szole a jna mam też wiecej czasu dla siebie.

Zastanawiam się ad robieniem kursu opirkunki w BSO czyli opiece pozaszkolnej....szukaja pracowników....a tam mogę pracować i się uczyć...Musze umiejscowić moje dyplomy w Nl i zobaczymy...Znajoma tam pracuje i powiedziała że muszę spróbować a ona mi pomoże...

Zdrowotne dalej nie za dobrze pomimo tabletek dalej mam ból gardla i uczucie nacisku w klatce piersiowej.....Po skonczonych tabletkach idę dalej do lekarza.....

Pozdrawiam i udanego weekendu życzę...

ps.na ista nowe fotki moich wypieków

13 listopada 2022 , Komentarze (4)

Weekend szybko przeleciał. E nie ma bo jest z kolegą w Hiszpanii. My z Luśką nie narzekamy .Wpadłam w wir sprzątania...Złożyłam wieszak na kurtki ,uszyłam firanki i pomyłam okna, zawiesiłam zdjęcia na ścianę.

Czuję się wykończona jeszcze jutro znowu do Hagi do

księgowej muszę pojechać...W piątek Luśka ma już 4 latka -jak ten czas szybko leci.W zeszłym tygodniu była kilka razy na próbnym dniu w szkole.Bardzo się jej podoba -już ma jakieś koleżanki i 2 dzieci z Polski. 21 listopada oficjalnie zaczyna szkołę.

Skończyłam też mojego aniołka diamond painting

Wagowo----pomimo załamania w zeszły weekend, gdzie b.dużo zjadłam słodkiego waga spadła o 40 dkg. Czuję się świetnie i to motywuje. Zauważyłam,że kurtka jest już sporo luźna a i nogi już się modelują. Obym dała radę do lata schudnąć jeszcze z 15 kg minimum....

To chyba tak s skrócie,,,,Pozdrawiam.

2 listopada 2022 , Komentarze (12)

W październiku schudłam 4 kg...Obecna waga to 92.7 kg...W centymetrach -3cm biodra i -2 cm talia....uda i biust bez zmiam...

Lecimy dalej po 8 z przodu....Dalej nie jem ziemniakow ale jak bedzie poniżej 90 to pozwolę siebie na małą porcję...

Najważniejsze ze lepiej się czuję...nie jedząc chleba i innych produktów wysoko węglowodanowych...

Lecimy dalej...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.