Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 877915
Komentarzy: 8974
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 10 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 listopada 2022 , Komentarze (4)

Weekend szybko przeleciał. E nie ma bo jest z kolegą w Hiszpanii. My z Luśką nie narzekamy .Wpadłam w wir sprzątania...Złożyłam wieszak na kurtki ,uszyłam firanki i pomyłam okna, zawiesiłam zdjęcia na ścianę.

Czuję się wykończona jeszcze jutro znowu do Hagi do

księgowej muszę pojechać...W piątek Luśka ma już 4 latka -jak ten czas szybko leci.W zeszłym tygodniu była kilka razy na próbnym dniu w szkole.Bardzo się jej podoba -już ma jakieś koleżanki i 2 dzieci z Polski. 21 listopada oficjalnie zaczyna szkołę.

Skończyłam też mojego aniołka diamond painting

Wagowo----pomimo załamania w zeszły weekend, gdzie b.dużo zjadłam słodkiego waga spadła o 40 dkg. Czuję się świetnie i to motywuje. Zauważyłam,że kurtka jest już sporo luźna a i nogi już się modelują. Obym dała radę do lata schudnąć jeszcze z 15 kg minimum....

To chyba tak s skrócie,,,,Pozdrawiam.

2 listopada 2022 , Komentarze (12)

W październiku schudłam 4 kg...Obecna waga to 92.7 kg...W centymetrach -3cm biodra i -2 cm talia....uda i biust bez zmiam...

Lecimy dalej po 8 z przodu....Dalej nie jem ziemniakow ale jak bedzie poniżej 90 to pozwolę siebie na małą porcję...

Najważniejsze ze lepiej się czuję...nie jedząc chleba i innych produktów wysoko węglowodanowych...

Lecimy dalej...

31 października 2022 , Komentarze (19)

Z rana jeden klient odwołany bo jest umierajaca....u drugiej mąż też umierajacy...

Dziś dzwonila moja szefowa że umowę mi przedłużają na 22 stale godziny a od nowego roku na 25 i mój team chce mi dac umowę na stale bardzo to cieszy....Tak więc nie muszę sie martwić tylko jeszcze sobie 2 stalych klientów znajdę i bedzie dobrze.I wypłata też wiekdza Do tego w weekend idę dodatkowo na w godz do kogoś posprzątać....musze tylko pomyśleć nad stawką...

A to moje foto z dziś waga 93.4 kg...Jutro oficjalne pomiary.

Udanego weekendu życzę

30 października 2022 , Komentarze (13)

Waga dzisiaj już 93,4 kg

A przy niedzieli senik na jogurcie Skyr z erytrytoem Muszę się pochwalić bo piekłam tak zupełnie z głowy i w końcu mi się udał..

23 października 2022 , Komentarze (11)

Ten tydzień zaliczyłam pozytywnie . Jest  -0,5 kg w tym tygodniu...Obecnie 94 kg....Coraz bliżej 8 z przodu.

A jak wygląda moja dieta? Miała być keto -jednak to nie dla mnie, potem low carb -też się nie umiem trzymac tak  jej .W sumie jem mało węglowodanów...Nie ciągnie mnie do słodyczy- pomimo tego,że mam sporo słodkości w szafkach. Nie ukrywam czasem wpadnie jakieś ciasteczko w pracy ale to wszytko. Jem dużo warzyw -nie jem ziemniaków za którymi nie ukrywam,że tęsknię... Chleb sporadycznie. Ostatnio udało mi się kupić chlebek nisko-węglowodanowy. Nie jem,makaronu, ryżu, kaszy ... Jem mięso, jajka, sery. Owoce- czasem jabłko,jagody,śliwki i orzechy... Nie jem wieczorem. Czasami czuję się tak najedzona,ze nie mam ochoty jeść...Np. wczoraj o 15-stej zjadłam 2 lumpie i do dziś rana nic... Czuję się świetnie .Najważniejsze, że w pracy już nie mam duszności i nie jestem senna...Tak bym chciała wytrwać w takim stylu jedzenia i fajnie wyglądać na wiosnę...

Niestety dalej mam  ból gardła...czekam na wyniki i  muszę zgłosić się do lekarza .Być może znowu pyroli bakteria wróciła....

W tym tygodniu dzieci mają jesienne wakacje. W środę mam wolne więc idziemy do teatru na Kopciuszka...Moja Luśka bardzo lubi chodzić do teatru . 

Listopad zbliża się wielkimi krokami. ...22 listopada Luśka zaczyna szkołę... 2 tygodnie wcześniej idzie na próbne dni do szkoły a jedno popołudnie do świetlicy po szkolnej -też zobaczyć jak tam jest. Jak na razie mam tylko środę dla niej w świetlicy a na 2 inne dni czekamy na miejsce...Dla niej też lepiej jak będzie więcej przebywać z dziećmi... Opiekunkę muszę wypowiedzieć od dnia rozpoczęcia szkoły bo w sumie nie będzie mi już potrzebna...Szkołę mała ma od 8.45- 14,35 tak więc mogę moją pracę dopasowac do tych godzin.Pn i pt tata ma wolne a na środę mam już świetlicę... Może przybędzie znowu więcej obowiązków ale się też cieszę,że trochę spokojniej będzie u mnie nie będę musiała między pracą ją odbierać i zawozić do niani... Ja to ciągle szybko ,szybko...Nie lubię się spóźniać dlatego staram się czas wyliczyć co do minuty albo być trochę wcześniej.

Umowę w pracy mam do końca roku. Jestem ciekawa czy mi przedłużą . Moja jedna babcia jest już w bardzo ciężkim stanie-rodzina czeka kiedy umrze..takie chwile w mojej pracy są trudne albo ludzie mający raka i tylko czekają na śmierć... U innej znowu mąż też już jest w bardzo ciężkim stanie,,,Ludzie są razem 50 -60 lat i takie sytuacje są ciężkie dla nich...Czasami potrzebują kogoś by się wyżalić ...

Pozdrawiam i udanej niedzieli życzę

15 października 2022 , Komentarze (4)

Waga na dziś 94.5 kg....coraz blizej celu

13 października 2022 , Komentarze (20)

Hej Kochane tak jak w temacie. Jestem chora. Zgłosiłam chorobowe...Od czasu jak pracuję -pierwszy raz jestem na L-4. Ale dla mojego zdrowia i bezpieczeństwa moich klientów jest to dobre.Muszę tylko zamianę załatwić na te dni choroby co nie jest łatwe bo brak personelu. Czasem klienci potrafią to zrozumieć i nie chcą ale też mam takich co potrzebują bardzo pomocy. A co mi jest przeziębienie...kaszlę i z nosa mi woda leci co nie pozwala też pracować w masce.... Zrobiłam 3 corona testy ale są negatywne. Do tego ciągłe problemy z gardłem pomimo lekarstw od lekarza nie jest lepiej.... Ciągle ból,suchość i słoność.Najgorzej w nocy i po jedzeniu. Jak ja nie lubię być chora....Przez to wszystko też brak apetytu... Na wadze już 95 kg....cieszy to bardzo -pierwsza piątka za mną. Tak sobie myślę,że może też przez te diety szybciej mnie choróbsko złapało....

Ps. dzwoniłam zgłosić chorobowe do mojej kordynatorki  (nowej ) to powiedziała ,że z katarem i kaszlem mogę pracować...no tak ale jak mnie ciśnie w klatce i cały czas woda leci z nosa pod maską to się nie da...No i nie ważne,że to nie Covid ale klienci też mogą się zarazić a większość z nich jest po 80-siątce czy z chorobami płuc - nie chce ryzykować...Ale się wkurzyłam pierwszy raz jak tam pracuję po 1,5 roku wzięłam chorobowe i wielkie hallo...Na szczęście moi klienci mnie rozumieją i większość z nich nie chce zamiany na moją nieobecność...

Pozdrawiam

8 października 2022 , Skomentuj

Waga pokazała dziś 95.7 kg...czyli jest kilogram mniej niż tydzień temu... Jakoś się trzymam są dni że nie mam ochoty jeść a innym razem mam duży apetyt..

Wczoraj bylo u nas na mieście święto 60 -cio lecie naszego miasta... Był też 2 Unlimited....Fajna impreza -przypomniały się czasy pierwszych dyskotek -fajne wspomnienia.

Dziś jede z Małą na foto sesje.....Nawet nie wiem jeszcze w co ją ubrać...

Bylam wczoraj u lekarza...Dostalam skierowanie na badania i tabletki..

Znowu wzmożony się objawy rufluksu....boli gardło"suchość ,slonosc,pieczenie i ucisk....

Udanego weekendu.Pozdrawiam

1 października 2022 , Komentarze (15)

Waga spada co najważniejsze...Obecnie jest 96,7 kg....A co do diety to- Chciałam zrobić keto-ale ja nie umiem się trzymać wyznaczonych diet,,,Tak więc ograniczyłam węgle,więcej warzyw i mięsa,do słodyczy nie ciągnie...Dobrze się czuję na tym stylu jedzenia .Nie miewam już uczucia słabości i senności do południa...Czuję się lepiej....Sama jestem ciekawa jak długo wytrwam tym razem...Chciałabym do dnia moich urodzin czyli 21 grudnia mieć  88 kg...No,zobaczymy jak będzie..

A tu kilka moich dań ..

Zapiekanka-kalafior-brokuł-papryka

mufinki z masłem orzechowym

kurczak w warzywach i pomidorach

faszerowana cukinia

udka zapiekane na ryżu z sałatką z pora....

Zapraszam na mój ista joannamuller1.

Pozdrawiam i udanego weekendu 

25 września 2022 , Komentarze (6)

Po urlopie w Pl po 2 tygodniach o dziwo nic nie przytyłam. Wróciliśmy tydzień temu. W pierwszy dzień wakacji dostałam wiadomość, że nasza gastouders (niania) nagle zmarła...Luśka miała bardzo dobrze u nich i mieszkali na przeciwko nas.Całe wakacje miałam stres,czy znajdę kogoś innego.Było trudno ale na szczęście się udało. Zapisałam ją też na świetlicę po szkole -jest na liście oczekujących. 22 listopada zaczyna szkołę ale pójdzie na kilka próbnych dni tam 5 tygodni przed.

W pracy dobrze ale nasza regionalna kordynatorka musiała przestać pracować z powodu psychozy -samobójczej jej córki.Szkoda miałam z Desi dobry kontakt -potrafiła dobrze wszytko wyjaśnić ze zrozumieniem. Mam umowę do 1 stycznia ale myślę,ze mi przedłużą albo umowę na stałe dostanę. U nas bardzo ciężko z pracownikami...

W przyszłym roku lecimy do Włoch . Przyjaciel Eltena kupił dom tam i najpierw lecą babki a potem faceci...Bardzo się cieszę na ten wyjazd bez chłopa i Luśki-wiadomo będzie to dla nas dość ciężkie bo My zawsze razem.

U nas był w weekend Festiwal Historyczny Zoetermeer... Pokazy rycerzy,jak żyli ludzie w średniowieczu.Spotkałam nawet grupę Polskich Wikingów....fajnie było zobaczyć to i posłuchać muzyki...Lubimy z Luską takie wypady tylko we dnie :)

Dietę trzymam,,,Italia pod koniec przyszłego roku to motywacja.

Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.