Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 942689
Komentarzy: 9049
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 25 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 października 2022 , Komentarze (19)

Z rana jeden klient odwołany bo jest umierajaca....u drugiej mąż też umierajacy...

Dziś dzwonila moja szefowa że umowę mi przedłużają na 22 stale godziny a od nowego roku na 25 i mój team chce mi dac umowę na stale bardzo to cieszy....Tak więc nie muszę sie martwić tylko jeszcze sobie 2 stalych klientów znajdę i bedzie dobrze.I wypłata też wiekdza Do tego w weekend idę dodatkowo na w godz do kogoś posprzątać....musze tylko pomyśleć nad stawką...

A to moje foto z dziś waga 93.4 kg...Jutro oficjalne pomiary.

Udanego weekendu życzę

30 października 2022 , Komentarze (13)

Waga dzisiaj już 93,4 kg

A przy niedzieli senik na jogurcie Skyr z erytrytoem Muszę się pochwalić bo piekłam tak zupełnie z głowy i w końcu mi się udał..

23 października 2022 , Komentarze (11)

Ten tydzień zaliczyłam pozytywnie . Jest  -0,5 kg w tym tygodniu...Obecnie 94 kg....Coraz bliżej 8 z przodu.

A jak wygląda moja dieta? Miała być keto -jednak to nie dla mnie, potem low carb -też się nie umiem trzymac tak  jej .W sumie jem mało węglowodanów...Nie ciągnie mnie do słodyczy- pomimo tego,że mam sporo słodkości w szafkach. Nie ukrywam czasem wpadnie jakieś ciasteczko w pracy ale to wszytko. Jem dużo warzyw -nie jem ziemniaków za którymi nie ukrywam,że tęsknię... Chleb sporadycznie. Ostatnio udało mi się kupić chlebek nisko-węglowodanowy. Nie jem,makaronu, ryżu, kaszy ... Jem mięso, jajka, sery. Owoce- czasem jabłko,jagody,śliwki i orzechy... Nie jem wieczorem. Czasami czuję się tak najedzona,ze nie mam ochoty jeść...Np. wczoraj o 15-stej zjadłam 2 lumpie i do dziś rana nic... Czuję się świetnie .Najważniejsze, że w pracy już nie mam duszności i nie jestem senna...Tak bym chciała wytrwać w takim stylu jedzenia i fajnie wyglądać na wiosnę...

Niestety dalej mam  ból gardła...czekam na wyniki i  muszę zgłosić się do lekarza .Być może znowu pyroli bakteria wróciła....

W tym tygodniu dzieci mają jesienne wakacje. W środę mam wolne więc idziemy do teatru na Kopciuszka...Moja Luśka bardzo lubi chodzić do teatru . 

Listopad zbliża się wielkimi krokami. ...22 listopada Luśka zaczyna szkołę... 2 tygodnie wcześniej idzie na próbne dni do szkoły a jedno popołudnie do świetlicy po szkolnej -też zobaczyć jak tam jest. Jak na razie mam tylko środę dla niej w świetlicy a na 2 inne dni czekamy na miejsce...Dla niej też lepiej jak będzie więcej przebywać z dziećmi... Opiekunkę muszę wypowiedzieć od dnia rozpoczęcia szkoły bo w sumie nie będzie mi już potrzebna...Szkołę mała ma od 8.45- 14,35 tak więc mogę moją pracę dopasowac do tych godzin.Pn i pt tata ma wolne a na środę mam już świetlicę... Może przybędzie znowu więcej obowiązków ale się też cieszę,że trochę spokojniej będzie u mnie nie będę musiała między pracą ją odbierać i zawozić do niani... Ja to ciągle szybko ,szybko...Nie lubię się spóźniać dlatego staram się czas wyliczyć co do minuty albo być trochę wcześniej.

Umowę w pracy mam do końca roku. Jestem ciekawa czy mi przedłużą . Moja jedna babcia jest już w bardzo ciężkim stanie-rodzina czeka kiedy umrze..takie chwile w mojej pracy są trudne albo ludzie mający raka i tylko czekają na śmierć... U innej znowu mąż też już jest w bardzo ciężkim stanie,,,Ludzie są razem 50 -60 lat i takie sytuacje są ciężkie dla nich...Czasami potrzebują kogoś by się wyżalić ...

Pozdrawiam i udanej niedzieli życzę

15 października 2022 , Komentarze (4)

Waga na dziś 94.5 kg....coraz blizej celu

13 października 2022 , Komentarze (20)

Hej Kochane tak jak w temacie. Jestem chora. Zgłosiłam chorobowe...Od czasu jak pracuję -pierwszy raz jestem na L-4. Ale dla mojego zdrowia i bezpieczeństwa moich klientów jest to dobre.Muszę tylko zamianę załatwić na te dni choroby co nie jest łatwe bo brak personelu. Czasem klienci potrafią to zrozumieć i nie chcą ale też mam takich co potrzebują bardzo pomocy. A co mi jest przeziębienie...kaszlę i z nosa mi woda leci co nie pozwala też pracować w masce.... Zrobiłam 3 corona testy ale są negatywne. Do tego ciągłe problemy z gardłem pomimo lekarstw od lekarza nie jest lepiej.... Ciągle ból,suchość i słoność.Najgorzej w nocy i po jedzeniu. Jak ja nie lubię być chora....Przez to wszystko też brak apetytu... Na wadze już 95 kg....cieszy to bardzo -pierwsza piątka za mną. Tak sobie myślę,że może też przez te diety szybciej mnie choróbsko złapało....

Ps. dzwoniłam zgłosić chorobowe do mojej kordynatorki  (nowej ) to powiedziała ,że z katarem i kaszlem mogę pracować...no tak ale jak mnie ciśnie w klatce i cały czas woda leci z nosa pod maską to się nie da...No i nie ważne,że to nie Covid ale klienci też mogą się zarazić a większość z nich jest po 80-siątce czy z chorobami płuc - nie chce ryzykować...Ale się wkurzyłam pierwszy raz jak tam pracuję po 1,5 roku wzięłam chorobowe i wielkie hallo...Na szczęście moi klienci mnie rozumieją i większość z nich nie chce zamiany na moją nieobecność...

Pozdrawiam

8 października 2022 , Skomentuj

Waga pokazała dziś 95.7 kg...czyli jest kilogram mniej niż tydzień temu... Jakoś się trzymam są dni że nie mam ochoty jeść a innym razem mam duży apetyt..

Wczoraj bylo u nas na mieście święto 60 -cio lecie naszego miasta... Był też 2 Unlimited....Fajna impreza -przypomniały się czasy pierwszych dyskotek -fajne wspomnienia.

Dziś jede z Małą na foto sesje.....Nawet nie wiem jeszcze w co ją ubrać...

Bylam wczoraj u lekarza...Dostalam skierowanie na badania i tabletki..

Znowu wzmożony się objawy rufluksu....boli gardło"suchość ,slonosc,pieczenie i ucisk....

Udanego weekendu.Pozdrawiam

1 października 2022 , Komentarze (15)

Waga spada co najważniejsze...Obecnie jest 96,7 kg....A co do diety to- Chciałam zrobić keto-ale ja nie umiem się trzymać wyznaczonych diet,,,Tak więc ograniczyłam węgle,więcej warzyw i mięsa,do słodyczy nie ciągnie...Dobrze się czuję na tym stylu jedzenia .Nie miewam już uczucia słabości i senności do południa...Czuję się lepiej....Sama jestem ciekawa jak długo wytrwam tym razem...Chciałabym do dnia moich urodzin czyli 21 grudnia mieć  88 kg...No,zobaczymy jak będzie..

A tu kilka moich dań ..

Zapiekanka-kalafior-brokuł-papryka

mufinki z masłem orzechowym

kurczak w warzywach i pomidorach

faszerowana cukinia

udka zapiekane na ryżu z sałatką z pora....

Zapraszam na mój ista joannamuller1.

Pozdrawiam i udanego weekendu 

25 września 2022 , Komentarze (6)

Po urlopie w Pl po 2 tygodniach o dziwo nic nie przytyłam. Wróciliśmy tydzień temu. W pierwszy dzień wakacji dostałam wiadomość, że nasza gastouders (niania) nagle zmarła...Luśka miała bardzo dobrze u nich i mieszkali na przeciwko nas.Całe wakacje miałam stres,czy znajdę kogoś innego.Było trudno ale na szczęście się udało. Zapisałam ją też na świetlicę po szkole -jest na liście oczekujących. 22 listopada zaczyna szkołę ale pójdzie na kilka próbnych dni tam 5 tygodni przed.

W pracy dobrze ale nasza regionalna kordynatorka musiała przestać pracować z powodu psychozy -samobójczej jej córki.Szkoda miałam z Desi dobry kontakt -potrafiła dobrze wszytko wyjaśnić ze zrozumieniem. Mam umowę do 1 stycznia ale myślę,ze mi przedłużą albo umowę na stałe dostanę. U nas bardzo ciężko z pracownikami...

W przyszłym roku lecimy do Włoch . Przyjaciel Eltena kupił dom tam i najpierw lecą babki a potem faceci...Bardzo się cieszę na ten wyjazd bez chłopa i Luśki-wiadomo będzie to dla nas dość ciężkie bo My zawsze razem.

U nas był w weekend Festiwal Historyczny Zoetermeer... Pokazy rycerzy,jak żyli ludzie w średniowieczu.Spotkałam nawet grupę Polskich Wikingów....fajnie było zobaczyć to i posłuchać muzyki...Lubimy z Luską takie wypady tylko we dnie :)

Dietę trzymam,,,Italia pod koniec przyszłego roku to motywacja.

Pozdrawiam

15 sierpnia 2022 , Komentarze (16)

Wieczór trochę się ochodziło po burzy. W pracy ciężko w te upały...Dzis nie bylo za gorąco ale duszno...Ledwo żyłam...Ostatnio miewam z rana nudności i taki stan. ,że prawie zasypiam na stojąco...Nie wiem od czego to do tego coraz częściej czuję uklucia..w sercu...Moja jedna pani u ktorej pracuję byla lekarka ostatnio zbadala mi ciśnienie,puls,poziom cukru i tlenu w krwi wyniki w normie...Nie wiem od czego mam te stany słabości..

Wczoraj byliśmy na vasenie w Laiden i pojechałam na rowerze w tym upale ledwo żyłam z dodatkowymi kilometrami  zrobilam ich koło 50 ...Bo pietwszy raz tam jechałam nie znając dobrze drogi.

Z E tez dziś cichy wieczór...denerwuje mnie to, ze nie mam zadneho wsparcia u niego ani nie dodaje mi motywacji wręcz przeciwnie...Te jeho pytania o moją wagę czy spada...o to,że chce sobie kupic auto jak będę miała inną pracę to on na to ze nowej pracy nie szukam.A ja czekan na to aż Luska pojdzie do szkoly i jakoś to ogarnąć by jeszcze się uczyc...Moje "babcie "u ktorych pracuję ciągle mi mówią że coraz lepiej mi idzie z Holenderskim....znam dużo slow i dobrze,je używam ale bez akcentu mówię ...a w ich jezyku nadruk jest bardzo ważny....E jest super jako tata ale jako partner to taki Piotruś Pan...

czasami sobie myślę co by było gdyby mnie nie było...C

Waga nieznana ale zeszly tydzień nie był dla niej łaskawy..Ciągle w biegu o wszystkim pamiętać....c

W środę wzięłam sobie wole i wybieram sie z Luska na Scheveningen do Legolandu...

pozdrawiam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.