Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 942385
Komentarzy: 9048
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 25 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 lipca 2009 , Komentarze (7)

Miałam dzisiaj bardzo udany dzień>Rano waga pokazała mniej o 80 dkg.Dietkowo też nie było źle,śniadanie tj wczoraj obiad też do tego gryz ciasta drożdżowego i lód,kawałek melona i to wszystko.
Kupiłam sobie dzisiaj te spodenki wyszczuplające które wszystkie zachwalają,powiedzieć można,że to nagroda za trzymanie diety.

Gdy byłam na zakupach dostałam smsa od Anioła  no i umówiliśmy się na rowery.Byliśmy na Chechle w sumie 30km, z prędkością30 km/h.Dałam radę za nim nadążyć,SUPER.Było tak jak kiedyś.pogadaliśmy on piwko ja wodę mineralną.  Jego ideał kobiety- na rowerze ale nie chudzielec taka kobieca.
A teraz sobie siedzę w moich spodenkach i tak się zastanawiam czy będę widzieć zmiany w sylwetce.
No i może zrobię sobie kakałko na dobranoc-bo chyba zasłużyłam;)Aha zestaw ćwiczeń 20 min też był.Miłej nocki

30 lipca 2009 , Komentarze (4)

Hej dziś oficjalny dzień ważenia>po tygodniu waga spadła 80 dkg.Super.Wymiary bez zmian.Coraz bliżej celu.Muszę wytrzymać i na pewno mi się uda dzięki Wam

29 lipca 2009 , Komentarze (2)

Kochane właśnie wróciłam-ze spaceru.A było to tak:Koło 18 wybrałam się na spacer nad zalew.Nie posiedziałam tam ani 10 minut i ujrzałam żółty rower i dwóch chłopaków.Już wiedziałam kto to- coś tak czułam,że ich spotkam.A wiecie kto to był?????? Mój Anioł z którym mieliśmy się już więcej nie spotykać itd.Te z Was które zaglądają do mnie na bieżąco wiedzą o co chodzi.D I Anioł się przywitali i tak gadaliśmy, w końcu pojechaliśmy na Rynek.Było tak jak za dawnych czasów.
Ja już sama nie wiem co to jest z tym Aniołem-przeznaczenie? Ciągnie nas do siebie jego chyba bardziej no już sama nie wiem.Czas pokarze.A i nawet zauważył,że schudłam. Spokojnej nocki.

29 lipca 2009 , Komentarze (1)

Dziękuję Kochane za wpisy one są takie motywujące i wierzę,że wierzycie we mnie.Dziękuję,że jesteście
No,to byłam na basenie-popływałam godzinkę,rano poćwiczyłam i poskakałam na skakance,jeszcze brzuszki mi zostały.
Zaczyna mi się już nudzić w domu, no i żadnej pracy na razie nie mam.
Już miesiąc jak nie pracuje.
A dziś zjadłam:
-2 kromki pieczywa chrupkiego z 2 pl.kiełbasy i pl sera
-miseczka zupy z fasolki szparagowej
-1/4 małego melona
-jabłko
-jogurt z ziarnami
kawa
Zauważyłam,że moje nogi a szczególnie uda zrobiły się miękkie, ale pewnie to efekt ćwiczeń.2 razy  dziennie zaczęłam je smarować tym krem wyszczuplającym. Ciekawe czy będą jakieś efekty???????????

29 lipca 2009 , Komentarze (5)

Witam pogodnie.Ja już po śniadaniu ,zaraz zabieram się za ćwiczonka,a potem na rowerku na basen.Mało jem a waga tylko 0,5 kg w dół-szkoda-zobaczymy co jutro pokarze bo jutro jest 2 tydz.dietki.Miłego dnia

28 lipca 2009 , Komentarze (2)

Hej dziewczyny
Dzień powoli dobiega końca.
Dzisiaj byłam na mieście,zakupach.Kupiłam sobie skakankę,krem antycelullitowy  wyszczuplający.Dzisiaj już trochę lepiej się czuję niż wczoraj.Niektóre mnie opieprzyły,że za mało jem-racja.Dziś już zjadłam trochę więcej- czyli
-pół grahamki z odrobiną masła i ogórek kiszony
- mieszanka sałat z pomarańczą polane winegrettem-pycha
-10 śliwek
- jogurt naturalny z ziarnami Danona
I to wszystko
Waga minimalnie spada o kilka dkg,
ćwiczenia na dziś
-200 podskoków skakanka
-30 brzuszków
-rano moje ćwiczenia na brzuch i nogi
No i latanie po zakupach też trochę się spaliło kalorii.
Jutro planuję basen.Miłego wieczorku

27 lipca 2009 , Komentarze (2)

Właśnie wróciłam-padam.Pojechałam z chrześniakiem nad wodę.Oczywiście chciałam skrócić trasę ale pobłądziliśmy trochę.Nawet fajnie bo więcej kalorii spalonych.Trasa fajna głównie leśnymi ścieżkami i trochę górek też było.Łańcuch mi 2 razy w rowerze spadł ale naprawiłam go i można było jechać dalej:) Nad wodą było trochę ludzi i ciepła woda wiec trochę popływałam.
Przyznaję,że mi się dziś jeść nie chce i bałam się,żeby po drodze nie zemdleć, bo trochę słabo mi było-wiem że to było nierozsądne.A to co zjadłam:-
pół grahamki i 2pl szynki-śniadanie-kawa z mlekiem
jabłko
Wycieczka około 35 km i pływanie,malutka brzoskwinia
Wróciłam no i postanowiłam coś zjeść czyli sałatka z pomidora,ogórka,ogórka kiszonego,szklanka mleka 0,5%
I to już na dziś wszystko.
Ciekawe czy jutro waga spadnie:)
Wpadnę wieczorkiem bo teraz padam z męczenia


27 lipca 2009 , Komentarze (4)

Dzisiaj już się obudziłam o 4;30 no cóż spać nie umiem ostatnio.Waga stoi po weekendzie ale to dobrze,że nie skoczyła:Mam już za sobą 30 min ćwiczeń- znalazłam je na necie i wcale nie są trudne-polecam:
YouTube - 2 Minute Abs
YouTube - 5 Min Tone Abs Workout 2, Fitness Training w/ Tammy
YouTube - 5 Min Tone Butt Workout 2, Fitness Training w/ Tammy
YouTube - 5 Minute Tone Body Legs Workout, Fitness Training w/ Tammy
Planów na dziś brak. Na pewno będą brzuszki w ilości 100 ,wieczorkiem znowu te ćwiczonka co rano.
Śniadanie takie jak wczoraj a na obiad fasolka szparagowa
Jestem ciekawa czy te moje ćwiczenia i dietka sprawią,że będę wyglądać szczuplej.
Miłego dnia i tygodnia,

26 lipca 2009 , Komentarze (2)

Właśnie wróciłam z kościoła.Tak mi jakoś lepiej chodzić po południu.Dietkowo dobrze- obiad taki jak wczoraj,śniadanie-grahamka z szynką drobiową,2 brzoskwinie i kilka morelek. Sok jabłkowy,kawa,herbatka.
Waga minimalnie spada co mnie cieszy,ale pasek przesunę w czwartek bo to będzie drugi tydzień jak wróciłam do diety i do Was Kochane.Muszę się szczerze przyznać,że się już od tej stronki uzależniłam Dziękuję moim stałym czytelniczkom- ja też lubię przeglądać wasze pamiętniczki.

Dziś zrobiłam 100 brzuszków i 20 min rowerka.A6W próbuję ale jakoś mi to nie idzie,więc można uznać,że ich nie ma.
Wiecie co? Tak sobie ostatnio myślę,że nawet fajnie jest być samej, a z drugiej strony bardzo brakuje mi kogoś bliskiego.Fajnego faceta do którego można by się przytulić,pogadać wyskoczyć na rower i miło spędzić czas.Nawet nie mam gdzie go spotkać No, trudno- mogę jedynie sobie o nim pomarzyć. Miłego wieczorku niedzielnego.

25 lipca 2009 , Komentarze (2)

Dziś 100 brzuszków,a6w, i 30 min rowerka.Bolą mnie mięśnie brzuszka,ale nie zrezygnuję z brzuszków.Dietka utrzymana:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.