Kupiłam sobie dzisiaj te spodenki wyszczuplające które wszystkie zachwalają,powiedzieć można,że to nagroda za trzymanie diety.
Gdy byłam na zakupach dostałam smsa od Anioła no i umówiliśmy się na rowery.Byliśmy na Chechle w sumie 30km, z prędkością30 km/h.Dałam radę za nim nadążyć,SUPER.Było tak jak kiedyś.pogadaliśmy on piwko ja wodę mineralną. Jego ideał kobiety- na rowerze ale nie chudzielec taka kobieca.
A teraz sobie siedzę w moich spodenkach i tak się zastanawiam czy będę widzieć zmiany w sylwetce.
No i może zrobię sobie kakałko na dobranoc-bo chyba zasłużyłam;)Aha zestaw ćwiczeń 20 min też był.Miłej nocki