Piątek
Waga od wczoraj bez zmian- czyli dobrze,że nie podskoczyła.Narazie zrobiłam 10 brzuszków i mam nadzieję,że dobrnę przynajmniej dziś do 100.Ostatnio przesadziłam i mieśnie mnie bolą.
Dzisiaj zjadłam bułkę z ziarnami z pomidorem i ogórkiem do tego herbatka,
Nawet ostatnio mi sie jeść nie chce:) Na oiad planuję miseczkę mizerii.
A owoce na dziś to jabłka bo wczoraj siostra dała mi całą torbę.
To narazie tyle,wpadnę wieczorkiem:)
:)
Dzisiaj zaliczone około 40 km rowerkiem i 1km baseniku.Byłam dziś u siostry i stwierdziła,że bardzo schudłam,że aż za bardzo, bo mam chude stopy i ręce.Schudłam po twarzy i kości obojczykowe mi wystawają. Popatrzyłam do lustra i rzeczywiście najbardziej schudłam do pasa od góry,i te kości mi wystawają:(NO i teraz nie wiem bo chcę jeszcze schudnąć 8 kg,ale od pasa w dół i co ja mam robić??????????
Dietkowo to ok,troche obiadu u siostry i kawalątko serniczka-myślę,że jak straciłam te 3 kg w ciągu tygodnia to mała nagroda może być,i tyle km na roweku i basen,więc kalorie spalone:)
Ja i mój RUMAK:) ps.zapomniałam zmienic datę w aparacie,więc to fałszywa data
Na fotkach 73,3 kg:)
Ginekolog
No i nie wytrzymałam z tymi kłuciami w brzuchu,tym bardziej,że jak wczoraj zrobiłam wieczorem aż 100 brzyszków to z bólu nie umiałam wstać.Wybrałam się więc dziś do ginekologa,pobadał mnie,zrobił nawet USG i co się okazało,że nic niema i widocznie jest to stan zapalny.Przepisał mi czopki i antybiotyk.Nie macie pojęcia jak się cieszę,że to nie ciąża:)Jeszcze nie czas na to.
A kolejna niespodzianka dzisiaj była zaraz z rana.Dziś jest tydzień jak jestem na mojej dietce i udało mi się schudnąć aż 3kg.Super. Postanowiłam trzymać tą dietkę do końca tygodnia a od poniedziałku zrobić sobie dietę kapuścianą:) nie wiele się ona różni od tego co obecnie zjadam,więc powinnam wytzrymać.
W końcu wróciłam do brzuszków,i brzuch lepiej wygląda.Dziś mam w planie długą wycieczkę rowerową, do GCR i potem do Zbrosławic do siostry-napewno u niej coś zjem ale w tej trasie to zgubię.No i jeszcze godzina baseniku w ośrodku,a jutro może wybiorę się nad wodę.
Śniadanko dziś to bułeczka,plaster szynki drobiowej,ogórek kiszony i kawka z mlekiem.Miłego dzionka..
.......
Teraz piję sobie kawkę z mlekiem,zjadłam 2 jabłka i to juz na dziś wszystko:)Nawet od wczoraj wróciłam do brzuszków narazie 30>
Dalej od czasu do czasu zakuje mnie podbrzusze tak z lewej strony.Już nawet myślałam,że to ciąża,więc kupiłam test już 3 w ciągu 2 miesięcy no i wyszedł na nie.Wszystkie 3 na nie to chyba sie nie muszę tego obawiać.W ciągu 2 miesięcy miałam już 2 okresy czyli prawidłowo. Już nie wiem co sie dzieje.Brałam tabletki antybaby może to po nich się tak źle czułam.Teraz je odstawiam a w sierpniu do gin się wybiorę bo tera jest na urlopie.....I co mam o tym myśleć?????????
Fotki-komentować:)
W końcu się odważyłam i przedstawiam wam fotki z obecną wagą 74 kg.Porażka bo widziałam
parze z wyglądem.Dietkowo dziś ok,byłam nawet na basenie z chrześniakiem więc trochę popływałam.obiad tj.wczoraj.i jabłka -to wszystko na dziś co mam zamiar zjeść.Pozdrawiam.ps.Proszę o szczere komentarzyki.
list do Anioła
wiem,że mialam num gg usunąć.Nie wiem co chciałeś usłyszeć.Jestem sama i znikim się nie spotykam.Fajnie jest jak sie czasami spotkamy.Boli mnie to,że nie mogę liczyć na to,że mnie kiedyś przytulisz itd.Zawsze mówiłeś ,że nie jesteśmy sobie pisani i zaczymam to rozumieć.Czasami mam wrażenie,że Ty boisz się okazywać uczucia.Już mnie dwa razy odtrąciłeś,powiedziałeś coś co mnie naprawdę zabolało.Potem się odezwiesz i ja jak zwykle przychodzę>Dziękuję Ci,że dzięki Tobie zrozumiałam parę rzeczy i odeszłam od P zanim zmarnowałam sobie życie z alkoholikiem.Dziękuję Ci za to że zawsze jesteś gdy mi się coś w życiu wali.Jestem tylko koleżanką- zawsze to powtarzasz ale czy tylko tyle?- sam znasz najlepiej odpowiedź.
asia 20:07:46
Przepraszam,że nie umiałam Ci tego powiedzieć osobiście ale nie potrafiłam.Pisząc jest mi łatwiej wyrazić myśli i uczucia.Przepraszam
Anioł spotkanie,nie chce się ze mna spotykac z wielu powodów,że go okłamałam nie chce juz nic więcej wiedzieć.Poprostu musiły zapomnieć o sobie KONIEC
:)
Dzisiaj skończyłam już malowanie drzwi, umyłam 2 okna:)
Waga się trzyma czyli nie idzie w górę.A dziś zjadłam:
-bułka z ziarnami i plasterkiem żółtego sera +ogórek kiszony
-pół kalafiora z łyżeczką masła posypanego pietruszką i koperkiem-pycha
-20 dkg śliwek i banan- to będzie na kolację o godz 18.
- 2 kawki z mlekiem 0,5%, i dużo owdy mineralnej.
Wieczorkiem planuję iść na rowerek- dziś planuje zrobić 20 km- niestety zapomniałam kupić baterię do licznika,więc podaję przybliżoną ilość km.
Mam nadzieję,że w czwartek będę zadowolona jak wstnę na wadze,bo to będzie tydzień jak jestem na diecie po powrocie Tutaj.
A tak na marginesie co sądzicie o mojej diecie? Proszę o komentarzyki.Ja się dobrze na niej czuję:)
Waga spada:)
Waga spada:) Już 2 kg w dół:)Dietka wzorowo idzie.W sumie moja oecna dieta polega na:
-śniadanie bułka z ziarnami, z pomidorem i ogórkiem,kawa
-obiad warzywa- sałatka pomidor,ogórek,papryka,sałata z sosem winegrett, wczoraj 2 ziemniaki i biała kapusta gotowana z dodatkiem koperku:)
-a oprócz tego nektarynki,morelki, jabłka tak w ograniczonych ilościach.
Dalej wszędzie jeźdzę na rowerku,wczoraj niestety sama bo pogoda nie dopisala i R szedł do pracy na nockę.
Przydał by się basen może w czwarek się wybiorę.
A tak to cały czas biegam,dziś malowałam okna,sprzątałam,meble przesówałam itd.
Z remontu to jeszcze muszę zrobić podłogę w pokoju ale czekam na kasę.Jutro muszę umyć okna te pomalowane i może jeszcze drzwi pomaluję.No,firanki powiesic i będzie fajnie.
Trochę chłodniej
No nareście zrobiło się troszeczkę chłodniej,chociaż w południe mocno słoneczko przygrzewało.Dzisiaj obudziłam się już o piątej godzinie-ostatnio budzę się wcześnie.Zjadłam śniadanko- czyli bułka z pomidorem,kawka.Na zakupy pojechałm tradycyjnie na rowerku.Nareście skończyłam malowanie drzwi-niestety z starego nie da się zrobić nowego,ale wyglądają całkiem całkiem.Jestem zadowolona ze swojej pracy.Zostału mi jeszcze do pomalowania 2 okna,ale myślę,że w przyszłym tygodniu to zrobię.Na obiad była sałatka tj wczoraj ale dodałam jeszcze zielonej sałaty.Zrobiłam też ogórki kiszone:)A tak to na dziś dużo owoców,nektarynki2, śliwek kilka.A na kolację zrobię sobie koktajl z mleka,banana i odrobiny kakao.
Mam nadzieję,że teraz waga będzie spadała bo dostałam dziś@@@.
Udało się kolejny dzień bez słodczy.
Lubię przeglądać Wasze pamiętniczki i dziękuję za wpisy.Miłego Weekendu:)
Pączkowi- nie:)
Witajcie
Dziś wkońcu dostałam przelew ale tylko ostatnią wypłatę na odprawę muszę jeszcze poczekać-ale dobre i to.Popłaciłam rachunki i znowu brak kasy:(.
Dzisiejszy dzień spędziłam aktywnie.Rano byłam w mieście na rowerku,potem jeszcze raz na zakupach w sumie ok30 km zrobione.Potem malowałam drzwi.
Byłam u sąsiadki na kawce a ta mi pączek podsuneła- powiedziałam że nie jem słodyczy i pączek został na tależu,a tak mnie kusił ale powiedziałam sobie nie:)
A oto co dziś zjadłam:-
-kromka chleba z żółtym serem
-arbuz,2 brzoskwinie i nektarynę
-sałatka z pomidorem,ogórkiem, cebulą,papryką
-kawa,1,5 l toniku,jogurt pitny
I na dziś to wszystko,może jeszcze przed snem herbatka:)
Waga minimalnie spada i czekam na @@@.Od jakiegoś czasu mam takie ukłucia w brzuchu,kiedyś lekarz mi powiedział,że to normalne.Trochę się tym martwie>
Pozdrawiam i miłego wieczorku Życzę:)