Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 878135
Komentarzy: 8974
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 10 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 sierpnia 2009 , Komentarze (4)

Na początku dziękuję za bardzo miłe komentarze do fotek.Bardzo mnie podbudowały i pokazały,że warto walczyć o swój wygląd.Wśród tych komentarzy tylko jeden mnie zdołował.Ale ja się cieszę,że już tak wyglądam a nie tak jak w październiku ubiegłego roku- foto dziś dodałam do galerii.Nie wart się przejmować takimi komentarzami a tym bardziej,że pisze je osoba ważąca 50 kg i uważająca się za grubą.
Odpowiadam na Wasze pytania.Wczorajsze spotkanie było udane  .Nie wiem czy faceci się za mną oglądali bo nie zwracałam na to uwagi.Kiedyś przetestuję ten strój ze szpilkami i Wam powiem .
Dziś ćwiczenia były,rower 30 km,i załadowanie 2 taczek gruzu.Poszorowałam podłogi i tak się zastanawiam,panele, wykładzina czy może jeszcze uda się odnowić dylówkę tą co mam.
Dzięki za rady- śliweczki pomagają
Dziś zjedzone:
-serek wiejski z miodem
-gruszka,suszone  i prosto z drzewa śliwki
- jajko sadzone z surówką z kiszonej kapusty
-serek homo z bakaliami
No, to tak mi przeleciał dzisiejszy dzionek.
Miłego weekendu i pozdrawiam 

13 sierpnia 2009 , Komentarze (15)

Tak ubrałam się na dzisiejsze spotkanie w nowe spodnie



No to tak wyglądam i byłam dziś na spotkaniu z NIM

13 sierpnia 2009 , Komentarze (3)

Dzień mija leniwie. Pogoda się poprawiła świeci słonko.
Zjedzone:
-serek wiejski z łyżeczką miodu
-kilka suszonych śliwek i prosto z drzewa
-surówka z kiszonej kapusty i 4 paluszki rybne pieczone w piekarniku
-łyżka musli
-serek wiejski z brzoskwinią
To wszystko na dziś. Znowu brat z rodzinką przyjechał i grill.Uniknęłam tego zamknęłam się u siebie i serek z kawką zjadłam,Wkurza mnie gadanie bratowej,że mam się nie odchudzać bo już fajnie wyglądam itd.....
Byłam na mieście i kupiłam sobie jeansy.A tak to nudy.Zrobiłam brzuszki. No i od samego rana  na wszystkich krzyczę bo wiecznie mi coś nie pasuje.Może jeszcze wybiorę się na spacer albo rower- zobaczymy.....

13 sierpnia 2009 , Komentarze (5)

Witam w deszczowy poranek.Nic mi się nie chce totalny leń wstałam przed 8 no i jeszcze nic nie zjadłam tylko 2 szkl herbaty wypiłam.Kupiłam sobie krem z eveline rozgrzewający -wczoraj posmarowałam się założyłam pas oj ale mnie grzało:)
Zmieniłam pasek na prawidłową wagę bo ten spadek był chyba chwilowy.Oficjalną wagę podam w sobotę bo będzie miesiąc jak wróciłam do diety.
Nie wiem co jeszcze dziś zjem.Może serek wiejski a na obiad rybę z kapustą.Od poniedziałku można powiedzieć,że jestem na proteinkach, ale nie trzymam się sztywno tej diety.Ważne,że weekendowe obżarstwo spadło. mam nadzieję,że dalej będzie spadać.No i brak słodyczy co mnie cieszy.Tylko mam zaparcia może coś na to mi poradzicie....Miłego dnia.

12 sierpnia 2009 , Komentarze (3)

Dietka zachowana,brzuszki też były.
Dzięki Wam za komentarze co do rozm 38. Wchodzę w te spodnie ale one są tak bardzooo dopasowane-więc będą moją motywacją i miernikiem czy schudnę coś........
Napisał Anioł i umówiliśmy się na wieczór.Chyba musiałabym zrobić kurs masażysty bo jemu się to bardzo podoba, szczególnie wczoraj i nie mam nic zbreźnego na myśliMiłego wieczorku.

12 sierpnia 2009 , Komentarze (5)

hej Kochani.
Dzisiaj zjadłam:- serek wiejski z łyżeczką miodu
-makrelę w galarecie
No na razie to tyle.Koło 18 zrobię sobie kawkę i serek wiejski z truskawkami. I to będzie chyba wszystko na dziś.
Byłam w urzędzie pracy.Miły pan mnie obsługiwał- tzn próbował cos dla mnie poszukać,albo oferta nie aktualna albo ja za stara na staż do Urzędu Miasta-wiek do 25 lat.Trudno ale zapisałam się na dwa kursy:
-sanitariusz medyczny
-opiekun osób starszych,może na któryś mnie zakwalifikują>Pożyjemy zobaczymy.
Potem pojechałam na zakupy do Tesco- kupiłam żel rozgrzewający- eveline.No i spodnie.Nie mogę w to uwierzyć,że się dopłam do spodni o rozm.38.Sukces Są w sam raz tylko jeszcze trochę brzuszka trzeba stracić. No i najważniejsze,że w udach nie są za ciasne Do luźnej tunikowej bluzki co ukryje mój brzuszek będą w sam raz.

11 sierpnia 2009 , Komentarze (6)

każdym spotkaniu z Aniołem jestem pełna energii,taka rozpromieniona,chociaż czasem łzy przez niego są....Ważne,że jest

11 sierpnia 2009 , Komentarze (4)

Dzień diety zaliczony.Zaświeciło nawet słonko.Po popołudniowej kawie wsiadłam na rower i pojechałam do sklepu.Chciałam kupić rybę w galarecie no ale nie było i kupiłam sałatkę śledziową z buraczkami i tuńczyka.Gdy wróciłam patrzę sms.Zgadnijcie kto napisał????????Czy mam czas odpisałam i spotkaliśmy się.Porwałam go na spacer na Chechło.Taki uroczy zachód słońca.On opowiadał mi jak wchodził na Rysy i że przydał by się masaż a on to lubi.Daliśmy się ponieść...Lubię go dotykać i czuć jego dotyk,bliskość:) Nie nie poszliśmy na całośc jeśli tak myślicie co jak co ale on by do tego nie dopuścił.Noc taka gwiazdzista gdy wracaliśmy.Nic nie mówił całą drogę. I nie zdziwię się jak znowu napisze tekst typy,że nie możemy tak robić,się spotykać i zapomnieć o sobie.Ja się już do tego przyzwyczaiłam.I gdy ja się nie odzywam to On się odezwie.Chyba mu jednak zależy,albo zapomnieć o mnie nie umie.Wiecie co mi nawet to pasuje bo wiem jak z nami jest.Chodzimy do siebie jak żuraw do czapli. Nie chłopak,nie kochanek,nie przyjaciel ale ktoś bliski. Będę wypatrywać gwiazd i wymyślać życzenia do spełnienia>Spokojnej nocy.


Przykro było żurawiowi,
Że samotnie ryby łowi.

Patrzy - czapla na wysepce
Wdziecznie z błota wodę chłepce.

Rzecze do niej zachwycony:
"Piękna czaplo, szukam żony,

Będę kochał ciebie, wierz mi,
Więc czym prędzej się pobierzmy."

Czapla piórka swe poprawia:
"Nie chcę męża mieć żurawia!"

Poszedł żuraw obrażony.
"Trudno. Będę żył bez żony."

A już czapla myśli sobie:
"Czy właściwie dobrze robię?

Skoro żuraw tak namawia,
Chyba wyjdę za żurawia!"

Pomyslała, poczłapała,
Do żurawia zapukała.

Żuraw łykał żurawinę,
Więc miał bardzo kwaśną minę.

"Przyszłam spełnić twe życzenie."
"Teraz ja się nie ożenię,

Niepotrzebnie pani papla,
Żegnam panią, pani czapla!"

Poszła czapla obrażona.
Żuraw myśli: "Co za żona!

Chyba pójdę i przeproszę..."
Włożył czapke, wdział kalosze,

I do czapli znowu puka.
"Czego pan tu u mnie szuka?"

"Chcę się żenić." "Pan na męża?
Po co pan się nadweręża?

Szkoda było pańskiej drogi,
Drogi panie laskonogi!"

Poszedł żuraw obrażony,
"Trudno. Będę żył bez żony."

A już czapla myśli: "Szkoda,
Wszak nie jestem taka młoda,

Żuraw prośby wciąż ponawia,
Chyba wyjdę za żurawia!"

W piękne piórka się przybrała,
Do żurawia poczłapała.

Tak już chodzą lata długie,
Jedno chce - to nie chce drugie,

Chodzą wciąż tą samą drogą,
Ale pobrać się nie mogą.

11 sierpnia 2009 , Komentarze (6)

Od rana leje>miałam jechać na zakupy bo przyszedł mi smak na rybkę ale nawet z domu nie chce się wychodzić.Poćwiczyłam trochę.Wyciągnęłam maszynę i chciałam trochę poprzeszywać ciuchy ale jak to ona zastrajkowała.Więc dałam sobie z tym spokój po co mam się znowu denerwować
Śniadanie:-
- jogurt z ziarnami,kromeczka chrupkiego z 2 pl .sera
-mały kubek maślanki brzoskwiniowej
Obiad-zrobię sobie jajecznicę na cebulce z 2 jajek
potem może jeszcze jakiś jogurt będzie - ale to się jeszcze zobaczy.
W końcu napisałam swoje C.V to już coś.Jutro jadę do Urzędu Pracy - zobaczymy czy coś jest dla mnie.Pozdrawiam i pomimo deszczu słonka życzę.


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.