Witajcie
Właśnie wróciłam z miasta.Byłam w urzędzie pracy.No, i oto co się dowiedziałam w sprawie kursu.
Kurs trwa 3 tygodnie - zaczyna się 24 sierpnia a kończy 10 września.
Kurs obejmuje część teoretyczną i praktyczną.Tej części teoretycznej się nie boję ale boje się bardzo praktyki. Kurs będę miała w Szpitalu specjalistycznym w Bytomiu.Praktyka obejmuje opiekę osób starszych i chorych,mycie ich,profilaktykę odleżynową,rehabilitację, i pierwszą pomoc do przyjazdu lekarza.Bardzo się tego boję,wiem,że to będzie ciężka praca.Ciekawe czy dam sobie radę .Fizycznie i psychicznie- bo psychicznie to jestem słaba za bardzo wszystkim się przejmuję.Ale lubię pomagać ludziom. Praktyka od 7-15 czyli w sumie cały dzień mnie nie będzie w domu bo rano o 5 muszę jechać autobusem a wrócę po 17.
Tak sobie myślę,może tam spotkam tego naj- może jakiś lekarz albo pielęgniarz.....Pożyjemy zobaczymy -bo jak na razie to ja będę najmłodszą praktykantką i z wykształceniem wyższym.Wiecie tak myślałam ,że jak mnie będzie stać finansowo to zrobię kurs rehabilitanta.A teraz to przedsmak tego i zobaczymy czy nadaję się do tego.
Waga w dół.Jestem ciekawa jak potem będzie z dietką-może przez ten czas kursu da ją się utrzymać
Dziś 35 km już zrobione na rowerku.
Zjedzone:
-serek wiejski z 2 łyżkami musli malinowego
A teraz będzie kawa.
To na razie tyle. Miłego dnia
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marciaa19
20 sierpnia 2009, 18:40wiesz moja tesciowa jest pielegniarka pracuje na gruzliczym czesto na ostrym dyzuze.duzo opowiada..cholernie ciezka praca ale ona tu lubi lubi pomagac opiekowac sie..wiec trzymam kciuki i za ciebie moze takie Twoje powolanie:)powodzenia kochana:*
grubahela2
20 sierpnia 2009, 16:15Rechabilitant to tez cięzki kawałek chlebka, pracowałąm w miejscu gdzie był tez rechabilitant, była to moja dobra koleżanka i powiem ci , ze mimo iż pracowała już trcohe latek czasem zdarzało się,z ę opadał z sił. Żyzce ci dużo siły, głównie psychicznej. Powopdzenia.
brzoskwinka21
20 sierpnia 2009, 14:27kursem sie nic nie przejmuj, bo ja wiem ze bedzie dobrze...dasz rade i psychicznie i fizycznie... z dietka tez bedzie dobrze, a jak nie to my cie sprowadzimy juz na dobra droge... ale dla jakiegos przystojnego lekarza to warto bedzie na tak z dietka:)moze akurat...
morinho
20 sierpnia 2009, 13:05No to bedziemy witac pania z opieki szpitalnej wkrotce ;) fajnie, i napewno dasz rade!
tigresse
20 sierpnia 2009, 12:53A co to za kurs rehabilitanta jesli moge spytac? pytam z ciekawosci bo nigdy sie z czyms takim nie spotkałam. Zeby móc wykonywać pracę jako rehabilitant to trzeba mieć ukończone minimum 2,5 letnie studium i tytuł technika fizjoterapii. A że obecnie już owych szkół nie ma to trzeba ukończyc studia licencjackie. Ciekawa jestem więc skąd taki kurs i co sie po nim robi? udanych praktyk - będzie dobrze! :*
dagusia.s
20 sierpnia 2009, 12:28No, jakis fajny lekarz moglyby sie nawinac :):):):):) Ale serce nie sluga :):):):):) i racja nie zmasz dnia ani godziny kiedy zjawi sie ten wymarzony ksieciuno :):):):) A kursem narazie nie przejmuj sie, nie masz po co na zapas :) Dasz rade, jednego najwiekszego pokonalas-gloda :) wiec i tym razem dasz sobie rade :)
kaguyaa
20 sierpnia 2009, 12:09no wlasnie nie znasz dnia ani godziny kiedy to ktos wpadnie ci w serducho ;-)...ladnie trzymasz dietke i sporcik...tylko pogratulowac :-)
scarlet86
20 sierpnia 2009, 11:35hihi.. kto wie, a nóż wyrwiesz jakiegoś kasiastego lekarza:D:D no no.. to się tam staraj:D a co do stresu to też przed praktyką bym się bała, bo ogólnie przerażają mnie starzy i chorzy ludzie:o wiec za tem podziwiam Cię, że się piszesz na coś takiego, dla mnie to jest az za bardzo hard corowe;p no to 3mam kciuki, pozdrawiam :)