Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 906820
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 sierpnia 2009 , Komentarze (3)

Dietka zachowana,brzuszki też były.
Dzięki Wam za komentarze co do rozm 38. Wchodzę w te spodnie ale one są tak bardzooo dopasowane-więc będą moją motywacją i miernikiem czy schudnę coś........
Napisał Anioł i umówiliśmy się na wieczór.Chyba musiałabym zrobić kurs masażysty bo jemu się to bardzo podoba, szczególnie wczoraj i nie mam nic zbreźnego na myśliMiłego wieczorku.

12 sierpnia 2009 , Komentarze (5)

hej Kochani.
Dzisiaj zjadłam:- serek wiejski z łyżeczką miodu
-makrelę w galarecie
No na razie to tyle.Koło 18 zrobię sobie kawkę i serek wiejski z truskawkami. I to będzie chyba wszystko na dziś.
Byłam w urzędzie pracy.Miły pan mnie obsługiwał- tzn próbował cos dla mnie poszukać,albo oferta nie aktualna albo ja za stara na staż do Urzędu Miasta-wiek do 25 lat.Trudno ale zapisałam się na dwa kursy:
-sanitariusz medyczny
-opiekun osób starszych,może na któryś mnie zakwalifikują>Pożyjemy zobaczymy.
Potem pojechałam na zakupy do Tesco- kupiłam żel rozgrzewający- eveline.No i spodnie.Nie mogę w to uwierzyć,że się dopłam do spodni o rozm.38.Sukces Są w sam raz tylko jeszcze trochę brzuszka trzeba stracić. No i najważniejsze,że w udach nie są za ciasne Do luźnej tunikowej bluzki co ukryje mój brzuszek będą w sam raz.

11 sierpnia 2009 , Komentarze (6)

każdym spotkaniu z Aniołem jestem pełna energii,taka rozpromieniona,chociaż czasem łzy przez niego są....Ważne,że jest

11 sierpnia 2009 , Komentarze (4)

Dzień diety zaliczony.Zaświeciło nawet słonko.Po popołudniowej kawie wsiadłam na rower i pojechałam do sklepu.Chciałam kupić rybę w galarecie no ale nie było i kupiłam sałatkę śledziową z buraczkami i tuńczyka.Gdy wróciłam patrzę sms.Zgadnijcie kto napisał????????Czy mam czas odpisałam i spotkaliśmy się.Porwałam go na spacer na Chechło.Taki uroczy zachód słońca.On opowiadał mi jak wchodził na Rysy i że przydał by się masaż a on to lubi.Daliśmy się ponieść...Lubię go dotykać i czuć jego dotyk,bliskość:) Nie nie poszliśmy na całośc jeśli tak myślicie co jak co ale on by do tego nie dopuścił.Noc taka gwiazdzista gdy wracaliśmy.Nic nie mówił całą drogę. I nie zdziwię się jak znowu napisze tekst typy,że nie możemy tak robić,się spotykać i zapomnieć o sobie.Ja się już do tego przyzwyczaiłam.I gdy ja się nie odzywam to On się odezwie.Chyba mu jednak zależy,albo zapomnieć o mnie nie umie.Wiecie co mi nawet to pasuje bo wiem jak z nami jest.Chodzimy do siebie jak żuraw do czapli. Nie chłopak,nie kochanek,nie przyjaciel ale ktoś bliski. Będę wypatrywać gwiazd i wymyślać życzenia do spełnienia>Spokojnej nocy.


Przykro było żurawiowi,
Że samotnie ryby łowi.

Patrzy - czapla na wysepce
Wdziecznie z błota wodę chłepce.

Rzecze do niej zachwycony:
"Piękna czaplo, szukam żony,

Będę kochał ciebie, wierz mi,
Więc czym prędzej się pobierzmy."

Czapla piórka swe poprawia:
"Nie chcę męża mieć żurawia!"

Poszedł żuraw obrażony.
"Trudno. Będę żył bez żony."

A już czapla myśli sobie:
"Czy właściwie dobrze robię?

Skoro żuraw tak namawia,
Chyba wyjdę za żurawia!"

Pomyslała, poczłapała,
Do żurawia zapukała.

Żuraw łykał żurawinę,
Więc miał bardzo kwaśną minę.

"Przyszłam spełnić twe życzenie."
"Teraz ja się nie ożenię,

Niepotrzebnie pani papla,
Żegnam panią, pani czapla!"

Poszła czapla obrażona.
Żuraw myśli: "Co za żona!

Chyba pójdę i przeproszę..."
Włożył czapke, wdział kalosze,

I do czapli znowu puka.
"Czego pan tu u mnie szuka?"

"Chcę się żenić." "Pan na męża?
Po co pan się nadweręża?

Szkoda było pańskiej drogi,
Drogi panie laskonogi!"

Poszedł żuraw obrażony,
"Trudno. Będę żył bez żony."

A już czapla myśli: "Szkoda,
Wszak nie jestem taka młoda,

Żuraw prośby wciąż ponawia,
Chyba wyjdę za żurawia!"

W piękne piórka się przybrała,
Do żurawia poczłapała.

Tak już chodzą lata długie,
Jedno chce - to nie chce drugie,

Chodzą wciąż tą samą drogą,
Ale pobrać się nie mogą.

11 sierpnia 2009 , Komentarze (6)

Od rana leje>miałam jechać na zakupy bo przyszedł mi smak na rybkę ale nawet z domu nie chce się wychodzić.Poćwiczyłam trochę.Wyciągnęłam maszynę i chciałam trochę poprzeszywać ciuchy ale jak to ona zastrajkowała.Więc dałam sobie z tym spokój po co mam się znowu denerwować
Śniadanie:-
- jogurt z ziarnami,kromeczka chrupkiego z 2 pl .sera
-mały kubek maślanki brzoskwiniowej
Obiad-zrobię sobie jajecznicę na cebulce z 2 jajek
potem może jeszcze jakiś jogurt będzie - ale to się jeszcze zobaczy.
W końcu napisałam swoje C.V to już coś.Jutro jadę do Urzędu Pracy - zobaczymy czy coś jest dla mnie.Pozdrawiam i pomimo deszczu słonka życzę.


10 sierpnia 2009 , Komentarze (2)

i dietka zachowana.Dziś zjadłam
-serek wiejski
-jogurt z ziarnami
-jogurt z łyżką płatków fitness
-2  śliwki
-plaster żółtego sera
-szklaneczka maślanki brzoskwiniowej.
Ruch
-brzuszki 100 i inne ćwiczenia
-godzina basenu
-załadowanie i wywiezienie 2 taczek gruzu.
Troszkę słabo się czuję.Na dobranoc wypiję zieloną herbatkę z łyżeczką miodu.
Mam nadzieję,że chociaż trochę z weekendu zrzuciłam.Spokojnej nocy

10 sierpnia 2009 , Komentarze (5)

po weekendowym obżarstwie czas na opamiętanie.Dziś w planach nabiał.Śniadanie- serek wiejski z kawą zbożową.Może potem basen- zobaczymy.Brzuszki - zaliczone.Humor poprawił się i to nic,że waga podskoczyła w górę. Będzie dobrze.Miłego tygodnia.Dzięki za miłe słowa.

9 sierpnia 2009 , Komentarze (10)

Wróciłam z spotkania z takim jednym chłopakiem.Spacer chyba z 5 km po lesie.Ja mu może i się spodobałam.Było miło.Ale ja myślami byłam zupełnie gdzie indziej.Myślałam o Mariuszu który mnie nie chce i o Marcinie.Marcin bardzo mi sie podobał-podobny do Seweryna Krajewskiego jak był młody.Super facet po przejściach.Ledwie przeżył wypadek samochodowy,ma Zespół Hakima-wszczepioną zastawkę.Dwa nieudane związki i 2 dzieci.Znałam go krótko ale zapomnieć nie potrafię.On był taki dobry dla mnie to mi pomógł zrobić to.Kogoś takiego potrzebuję.Znałam go 2 tygodnie -odszedł bez słowa.Potem gdy mu napisalam co sie stało to napisał,że chce zostać ze swoimi problemami sam.
Ja chyba nie zasługuję na miłość,albo coś ze mną jest nie tak.Nie potrafię kochać- się zakochać.że się tego boję,że ktoś znowu mnie wykorzysta.Tak było z P od którego odeszłam bo pił,zdradzał itd.W ostatnim czasie dwóch facetów dostało odemnie kosza.
Co ze mną jest nie tak?Tak patrze na te pary i im zazdroszczę ,że mają kogoś.Też bym chciała kogoś kto mnie pokocha bezinteresownie.Mieć dziecko. Co z tego,że mam prawie 32 lata,dom,ziemię,auto wykształcenie,no nie mam pracy. I ciągle sama.Nie wiem co odpowiadać jak rodzinka pyta o Marcina bo go polubili.Nie umiem im powiedzieć,że mnie zostawił.A jak zaczyna się temat facetów to się obrażam i wychodzę nie wiem co mam mówić.To takie przykre.Nawet nie mam z kim porozmawiać.Łzy mi lecą,dietka zawalona  jak widać uroda i waga jest nie ważna.Bo jeśli ktoś mnie pokocha to to nie będzie ważne dla niego.Ale i tak mnie nikt nie pokocha bo boję się zaufać po tych wszystkich porażkach.
Przepraszam ,że was zanudzam.Kiedyś pisałam pamiętnik a teraz piszę tu.....
Mam już dość........

9 sierpnia 2009 , Komentarze (1)

Jest niedziela rano a ja już zjadłam duzo za dużo  -wstyd.Ale to tak jest jak się siedzi z rodzinką i wszystko kusi.Chyba przez te weekendy wakacyjne znowu waga podskoczy:( Trudno.Jutro nowy tydzień i od nowa walka z kilogramami.Ćwiczenia zaliczone dobrze,że chociaż tyle.No i znowu muszę upiec ciasto drożdżowe bo siostrzyczka ma gości i zamówiła u mnie to ciasto.Tak więc Kochani dzisiaj odpuszczę sobie obiadek- może jedynie trochę arbuza zjem.Udanej niedzieli

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.