Drugi tydzień był rozczarowujący wagowo
. | Waga | Dieta | Sport | Woda | Nawyk | Pkt | ||
Pkt | kcl | Pkt | kcl | Suma | ||||
Pon | 69,30 | 2 | 1500 | 2 | 319 | 1 | 1 | 6 |
Wt | 68,80 | 2 | 1550 | 2 | 406 | 1 | 1 | 6 |
Śr | 68,70 | 2 | 1550 | 1 | 215 | 1 | 1 | 5 |
Czw | 68,35 | 2 | 1600 | 2 | 345 | 0 | 1 | 5 |
Pt | 68,60 | 2 | 1450 | 1 | 282 | 1 | 1 | 5 |
Sob | 68,70 | 1 | 1500 | 1 | 219 | 1 | 1 | 4 |
Ndz | 69,40 | |||||||
Punkty za zmianę wagi | Punkty razem |
Dziś na wadze zobaczyłam więcej niż na początku tygodnia.
- czuję, że zatrzymała mi się 3 dni temu woda - jestem spuchnięta i prawie nie korzystam z toalety
- w tym tygodniu mniej piłam - w poprzednim prawie 3 litry dziennie, tu ledwo 2 - może tu jest pies pogrzebany
- mam też okres, co z pewnością waga wychwyciła
- a taka byłam zadowolona w środku tygodnia
- bardzo dobrze czuję się na tej diecie, super się wysypiam mam energię
- w nadchodzącym tygodniu będę bardziej trzymać się jadłospisu, bo go mocno modyfikowałam w tym tygodniu
- także lecimy dalej z tym koksem. Prawda jest taka, że dalej się adoptuję do ketozy więc nawet jeśli nie chudnę to też jest dobrze patrząc długofalowo. A ja nie chcę by była to przygoda na kilka tygodni ale co najmiej do czerwca.