Waga na dziś 81,6 kg
i niech mi ktoś powie o co to chodzi!!!!??????
już mnie nudzi pisanie Wam, że jadłam chude śniadanie,
lekką przekąskie i
dietetyczny obiad,
kolację zamieniłam na gorzką herbatę lub wodę.....
a waga w górę!!!!!
Mój D. powiedział, że mi zabierze wagę!!!! bo to jest psychiczne!!!
ani grama słodyczy!!!!
chude produkty bez podjadania pomiędzy posiłkami, żadnych paluszków, chrupek itp!!!!
NIC!!!!!
tylko zdrowe żarcie!!!!! + woda!!!!
a od dzisiaj chyba wprowadzę dietę "woda mineralna i guma do żucia"!!!! - nie no żartuję!!!! :))
ale badania już robie (tarczycowe również!)
cukrzycy nie mam.
Chyba gdzieś mi to w głowie siedzi i nie potrafię sobie z tym poradzić. Żyję w stresie jedzeniowo-wagowym!!!
chociaż prawde mówiąc, wcale tego tak nie traktuję.
Miałam do pokazu mieć przynajmniej 77,9 kg, a tu waga w górę!!
Zawsze uważałam, że wystrczy ograniczyć kalorie i po sprawie, przecież z powietrza się nie tyje!!!
no, to kurna z czego ja tyję!!! hę????
... w sobotę pokaz tańców orientalnych.
Brzuszek odsłonięty!!!!
więc dwa dni diety na płaski brzuszek.... Znacie taką????
żadnych wzdymających!! Sam błonnik i warzywa?, zdrowe herbatki ?(zielonej nie mogę! bo boli mnie po niej brzuch), co jeszcze????
a za oknem deszcz, czarne chmury i deszcz.....
a ja zamiast 77 mam 81 !!!! MA-SA-KRA!!!!!!!
JEM ZDROWO, SYSTEMATYCZNIE, OKOŁO 1000-1500 kcal/dzień, NIE PODJADAM, PIJĘ WODĘ, NIE JEM SŁODYCZY, NIE JEM PO 19.00......
CZEMU WAGA ROŚNIE?????
to narazie....
namarudziłam się i już!!!!
Buziolki....