...
I co ? i nic ! Potrzebuję planu jakiegoś konkretnego...nie żadnej diety cud, nie żadnych białkowych ,kopenhadzkich i tym podobnych.U mnie to się nie sprawdza.Klasyczne MŻ to jest To....Tylko muszę sobie ułożyć jakiś plan....W tym tygodniu mam urlop( na adaptację synka w zerówce)Poproszę o porządnego kopa jeśli znowu nic nie wymyślę i co ważniejsze nie wdrożę tego w swoje życie!
...
Znam swój problem....to SŁODYCZE...mam tak że albo nie jem wcale albo jem ile tylko widzę...zawsze tak było..dlatego podziwiam tych co potrafią zjeść 1 cukierka z całego kg. Dziś znowu byłam na siebie bardzo zła jak nie wiedziałam co na siebie założyć , a żadnego planu sobie jeszcze w głowie nie ułożyłam...Mój drugi problem - nie jestem systematyczna...szybko się na coś ,,napalam,, ale i szybko nudzę , dlatego podziwiam ludzi , którzy systematycznie ćwiczą , bo mnie po 2 tyg. najczęściej zapał mija....zawsze mam jakąś wymówkę. Dlatego potrzebuję dużo siły....tylko skąd ?
...
Tak się zapuściłam że moja waga wyjściowa to moja waga marzeń na dzień dzisiejszy....mam 80 kg OMG POMOCY
Zawsze byłam gruba.. ale po urodzeniu synka fajnie schudłam do 63 kg.......było fajnie ale potem zaczęlam tyć.....jak waga kręciła się wokół 70 kg nie było źle ale chyba teraz to już przesadziłam...mam fajną rodzinę ( 2 dzieci , męża,) dom, nisko płatną ,ale fajną pracę( w w zawodzie wyuczonym ) tylko ta WAGA wkurza mnie ..Potrzeba mi motywacji ...chcę fajnie wyglądać dla męża i dzieci...i nie chcę być najgrubsza z pracy...Wiem ,że mąż mnie kocha (jest bardzo szczupły) , koleżanki mówią nie jest źle ...ALE....ja się źle ze sobą czuję...kiedyś chyba było mi łatwiej...potrzebuję silnego kopa w d... proszę kopnijcie mnie....!!!!!