Przejechałam wczoraj 12 km na rowerku stacjonarnym.
Poćwiczyłam też na brzuch /drugi raz/ ok. 40 minut. I co z tego?
Jak ja mam poważne kłopoty z dietą.
Nawet bym wytrzymała z tymi posiłkami jakie sobie zaplanowałam, ale nie wiem dlaczego pod wieczór zaczynam być zmęczona, jest mi zimno, boli mnie głowa i czuję się źle. Nie wiem co robić, bo jedząc więcej też nie czuję się dobrze /pisałam o tym wczoraj - ciężkość w żołądku, też brak energii, itp./
Naprawdę nie wiem co robić, bo chcę się odchudzić, ale popołudnia są nie do przejścia. I zawsze kończy się sięgnięciem po bułkę z masłem i serem, albo jakieś ciastko /czytaj ciasteczka/.
Może jem za mało od rana? Więc dziś mam taki plan:
śniadanie: 2 kromki ciemnego pieczywa z serkiem wiejskim light, pomidorem i papryką /tylko czy to nie za dużo przy diecie?/
przekąska: jabłko
obiad: 2 jajka na miękko z warzywami
przekąska: jogurt owocowy 0%
kolacja: sałatka z sera feta, pomidora, papryki.
Zamierzam też dziś poćwiczyć i pojeździć na rowerku.
I zobaczę jak dziś będę się czuła. Ale martwi mnie to moje złe samopoczucie. Nie wiem co z tym robić?!