64,1
śniadanie: 3 naleśniki z 54g mąki, 150ml mleka, małego jajka oleju, każdy z plastrem sera i szynki, 3kostki czekolady, kawa z mlekiem 2 cherbaty z cukrem, rzodkiewki, jabłko małe.
obiad: jajecznica na maśle z 2 jajek, bułka, kefir 400ml, do końca dnia jabłka
Jadłospis
śniadanie:
3 kanapki z masłem, szynką i pomidorem
obiad:
1,5 talerza grochówki z parówką i biała bułka
podwieczorek:
kisiel ze słodzikiem ok 55kcal
1,5 jabłka
filiżanka lodów waniliowych
kawałek szynki i kilka oliwek.
Do końca dznia zjem kostkę czekolady i kilka rzodkiewek
63,6 hura, hura, hura
Sukces osiągnięty, tylko jak utrzymać zmniejszoną wagę, to nie będzie łatwe.
64,4 waga stoi w miejscu
śniadanie: 3 kromik chleba z pastą makrelową, jabłko, cherbata i kawa z cukrem i mlekiem (kawa)
obiad i kolacja: jabłko, omlet z 3 jaj i szynki smażony na maśle, twaróg, 2 kostki czekolady i cherbata z cukrem.
Jutro na śniadanie kanapki z szynką i pomidorem a w pracy obiad.
Jadłospis cd
obiad: 2 małe gołąbki i bułka oczywiście razowa z masłem, ok 350ml soku ananasowego, 1,5 małego jabłka, cherbata z małą łyżeczką cukru, a za chwilkę wypiję kawę z mlekiem. Do końca dnia postaram się jeść jabłka i ewentualnie twaróg, no i może jedną, lub dwie pralinki.
64,4
śniadanie: 2,5 kromki chleba z masłem, gołąbek mały, ser, szynka, twaróg, pomidor- do chleba+ jogurt frutina.
wczoraj i dziś (64,6)
Wczoraj jednak uraczyłam się kolacją, zjadlam wieczoren dwie kanapki z masłem i wędzonym łososiem, trochę sałatki i jogurt owocowy frutina. No ale potem byliśmy na długim spacerku, więc ok.
Dziś rano 1 kawałek chleba sojowego z masłem, 3/4 jajka na twardo, pomidor, trochę sałatki. Na zawodach zjadłam dwa małe kawałki ciasta i jedno spore ciastko, wypiłam kawę z cukrem i śmietanką oraz cherbatę z cukrem. Mama przywiozła sporo jedzonka i ok 22 jedliśmy wspólną kolacje, a żadko mam okazję z nimi się spotkać więc jadłam bo i tak mama mówiła że za bardzo schudłam i jem za mało. A więc pochłonęłam małego gołąbka, 1,5 kawałka chleba z masłem i szynką kilka oliwek. Trochę późno, ale przez cały dzień było skromnie. Pozdrawiam
64,4 nieźle
Dziś całkiem dietkowo, ale za 2 godziny przyjeżdza brat i nie wiem czy dam radę nie zjęść razem z nim kolacji. No i brat pracuje w fabryce czekolady i na pewno coś przywiezie. Trzymajcie kciuki za moją silną wolę.
Jadłospis:
1. kanapka z kurczakiem taka gotowa z piekarni + jabłko, pepsi light
2. zupa z soczewicy i koktajl w green wey, w sumie nie byłam głodna ale poszłam z moimi rosjanami i wypadało coś zamówić. Całkiem mało, a nie czuje się ani trochę głodna,mimo że dopiero co wróciłam, czyli spędziłam przeszło 11 godzin poza domem, wciąż w ruchu. Chyba żołądeczek się skurczył albo to @ tak na mnie wpływa. Jutro cały dzień na zawodach, więc będzie ciężko, bo trudno mi odmówić sobie wyżerki za darmo, wiem że to wieśniarstwo ale tak mam.
Pozdrawiam
cd jadłospisu
2. jabłko i jeszcze jeden talerz rosołku z makaronem (w sumie 2), lody truskawkow ok250-300ml i reszta jogurtu z otrębami no i pół szklanki mleka. Wiem, że to dużo i że jutro na wadze będzie widać. Niestety łakomstwo, a nie głód bo głodna to byłam tylko rano, wygrało. No cóż jakoś to przeżyje.
Jadłospis
1. jabłko, koktajl z 200ml mleka i jednej miarki proszku, jogurt naturalny z otrębami i cherbata z łyżeczką cukru. Za 2 godziny wychodzę do pracy a tam czeka mnie duża porcja rosołu z makaronem- bo bardzo lubię, kotlet mielony drobiowy, ziemiaki i surówka z marchwi i jabłka.