Tak jak napisałam w tytule, cierpię na brak czasu! Sorki że nie zaglądam, ale w weekend wszystko nadrobię i pozaglądam co u Was. Jakaś taka dziwna sprawa z tą moją wagą się dzieję, w środę ważyłam 75,80kg, wczoraj 76,80kg, jeden dzień i jeden kg na plusie. Dieta utrzymana, ćwiczenia wykonane ponad normę, a tu taka niespodzianka. Dziś ważenie miałam i wynik widać na pasku, efekt końcowy jest taki że w tym tygodniu mam 0,20kg na minusie. Może to wina kończącej się @, bo do wczoraj miałam. Tylko że u mnie nigdy nie było zatrzymującej się wody przed czy w trakcie @, tylko przy owulacji. Ale w ogóle się nie martwię, no na razie i tak z planem odchudzania jestem do przodu.
Dobra szkoda się nad tym zastanawiać. Poczekamy zobaczymy. Uwielbiam piątki! Dziękuje za to że jesteście. Buziaki i cudaśnego weekendu!