Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam 2 wspaniałe córki 10 i 16 lat oraz męża a ja do kompletu jako jedyny i niepowtarzalny okaz wieloryba w całej rodzinie, bardzo żle przy nich wyglądam, niechce by dzieci sie mnie wstydziły....żle się czuję sama ze sobą:(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 248576
Komentarzy: 2158
Założony: 24 sierpnia 2007
Ostatni wpis: 27 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stelza

kobieta, 49 lat, Konin

165 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

zawaliłam ciut ten 2 miesiac wyzwania we wszystkim, ale cos tam spadło tragedi nie ma ale było by lepiej gdyby nie te ostatnie 2 tyg :(, najpierw wyjazd do siostry z dietą ok ćwiczeń brak choc rezultat i tak na minus z wagą :) ale paski sie zatrzymały ,po powrocie nie dośc ze @, to od 8 do 17 w pracy bo kumpela na urlopie, pełno nie pozałatwianych spraw i do tego 40 C wiec wszystko odstawione na bok łacznie z dietą była a jakby jej nie było bo jedzienia nie było tylko picie , a koniec tygodnia zakończony urodzinami córek, byłam grzeczna, choc jadłam wszystko ale po kesku  w bardzo porcjowanych ilosciach także smutasa nie było wczoraj po urodzinkach tylko 200 wiecej a za to dziś 600 mniej brakuje mi tylko 200 by dojsc do  paska i dalej lecieć w dół :)

wyzwania przesuniete o 2 dni , dzis zaczynam oficjalnie 3 miesiac startuje z waga 86,6 wymiary podam wieczorem wraz z podsumowaniem pasków i dodaniem kolejnych wyzwań :)

dziś tez zaczęłam detoks z syropem neera, jest ok ,ciut mnie ssie ale w weekend troche pojadłam i organizm by chciał jeszcze, innych obiawów narazie brak, jedynie mam ciut nieprzyjemnie w ustach dziwnie słodkawo jakoś nie umiem opisac no i jakoś tak mysle o jedzeniu niestaty ...ale dam rade, jeszcze tylko 6,5 dnia , najlepsze efekty sa podobno przy kuracji 10 dniowej ale potrzeba wiecej syropu a ja nie wiedziałam czy dam rade i kupiłam litr na 5-7 dni starcza jak mi zostanie to bede jeszcze stosować go az do konca z dodaniem 21 posiłku i zobaczymy ile swiństwa ze mnie wyjdzie mam nadzieje ze 2 lub 3 kg zleci :)

troche zły dzień wybrałam bo dziś sa urodziny mojej starszej o 17.55 sie rodziła i obiecałam jej wylot na miasto matka + córka urodzinowa, młoda nie urodzinowa idzie do sasiadów do kolezanki :), miałyśmy isc na lody i kawe i pobuszowac po sklepach , prawde mówiac buszowałyśmy juz wczoraj, bo młode kase w sobote zgarneły, mała kupiła sobie adidasy do szkoly, lalke monster i 4 pet shopy szczesliwa ze szok a starsza 2 sweterki w cropie cudne :) bluzeczki na krótki 1 i 3/4 tez w reserved ( ja przy okazji tez :)))) i trampki z flagą , kawy nie mogę , lodów tym bardziej, ale moze jeszcze coś na dł rekaw dostaniemy albo jakąs pierdułkę opaske czy inna błyskotkę :( szkoda tylko ze kasy tak mało bo planów to by było więcej :)

Leon wieczorami tak broi ze juz nie wiem czy sie wsciekac czy sie smiac , wczoraj to sie popłakałam ze smiechu tak mnie wzieło ze nie mogłam przestac, jak tylko sie kładziemy i gasnie swiatło dostaje swira a położyliśmy sie wczesnie bo po 9.00 bo o 3.00 pobudka, zawoziłam mojego na wyjazd do pracy jak jeszcze czuwaliśmy do 10 było ok spał jak król na srodku kołdry jak tylko wszystko po 10 wyłaczyłam zaczął robic rundy sprintem na łózko  pod łózko przez nasze głowy to do zabawki to za komode leci lecie leci i sus na nas tak wstałam i mu groze to sidzi i patrzy ja sie klade a on na nowo  i za swoimi kulkami ...no czyste szaleństwo  ( dzis na noc chowam wszytkie zabawki :), zwariuje przez niego bo wieczorem to istny sajgon w domu, do tego król zaczął sypiac w pościli ( a obiecałam sobie ze do tego nie dojdzie ) ale jak sie kładziemy to sie wspina na łózko i drapie mi przescieradło i kanape wiec wole jak juz wskoczy i spi jakoś to przezyje, choc jak zacznie liniec to nie wiem czy gromy z jasnego nieba nie pójdą , bo jak ciut pedantyczna jestem nie znosze na ubraniu najmniejszego kłaczna czy na kanapie i brudnych okien, wiec albo troche zluzuje albo on mnie wykończy

ok ide troche poracowac , życze miłego dzionka, jest cudnie słonko świeci ...wieczorem podsumowanie 2 miesiecy i kolejne wyzwanie :)

8 sierpnia 2013 , Komentarze (7)

data 08.08.2013 godz ..czwartek............................................................................................................

9.00
5 plastrów grubych oscypka

12.30 herbata,activia duza do picia,  składana kanapka z rozowego z wedliną i serem zółtym

16.00 kawa mrozona, 4 razowe z szynka serem i ciut majonezu

19.00 1 1/2 piwa ze sokiem , 1 ptasie


  


waga spoko taka jak wczoraj...jestem cały czas nie wyspana po wrocławiu, chodze póżno spać , wczesnie wstaje bo mam teraz cały czas na rano, dzień na wyskokich obrotach, do tego znów mam od wczoraj mdłości , to tak jabym cos miała w gadle tak głeboko , oszaleje zachwile...

2 miesiac waliki z otyłością mija jutro, waga troche mi zabrało całe 1,4 do rezultatu :(, brzuszki i rower od tyg w odstawce też brakuje na pasku :(, musze sie znów wziasc w garsc w sobote bedzie czas to sie w koncu pomierze bo na poczatku tego nie zrobiłam i jestem ciekawa jak to w cm wyglada ?

 w sobote robie wspólne dla rodzinki,  ur dziewczyn Młoda miała 05 lipca 8 lat imprez dla dzieci zaliczona, a starsza ma 12 14 lat , jejku czas gna stanowczo za szybko :( czy niechciałybyście by zycie trwało z 200 lat takie min a nie jak ostatnio ludzie umieraja 60 70 lat 90 czy 100 to wyjatki, czasem jak sie zagłębie w temat to mnie to wszystko przeraza bo wychodzi na to ze przy dobrych rokowaniach to jestem na półmetu , przy złych to lepiej nie myśleć :((((

postanowiłam zrobić sobie kuracje oczyszczajaca z tego syropu neera, siostra przechodziła czuła sie rewelacyjnie, zakupiłam 1 l ma starczyc na ok 7 dni starczy bo najlepsze efekty na 10 dni ale nie wiem czy wytrzymam bez stałego pokarku zobaczymy :) powinno jutro dojsc to zaczne od poniedziałku, bede pisac o szczegółach

wczoraj prawie 3 godz prosowałm po wiatrakiem na full i prawie padłam na pysk, maskara musiałm potem zgrzeszyc i zamiast na rower ( w domu mam ok 33 C) nie miałam siły przysiegam po ty prasowaniu, wyszłam z sasiadka na ławke w 28 C z zimnym piwkiem ...tylko te komary...ale było cudnie delikatny wiaterem i zimne piwo Nie żałuje jesień za pasem

buziaczki  :)

7 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

data 07.08.2013 godz ..środa.............................................................................................................

9.00
kawa 

11.00 duża activia do picia i bułka ciemna z dynia

16.45 mała kawa z mlekiem, 3 razowe z wedlina i sałatka (pomidor i po 1/2 papryki czerwona i zółta

20.00 pół piwa ze sokiem, 4 kostki czekolady, i 1 plaster gruby oscypka


  


dzień zaczął sie super bo jak weszłam na wage to nie wierzyłam, wiem w czoraj nie jadlam prawie ale jak jej czy nie jem to waga i tak albo stoi albo roście wiec bardzo mnie to cieszy

było dziś....86,4 czyli tak nadwyżka zimowa zlikwidowana, coś koło 86 ważyłam w ostatnie wakacje i teraz dalej do przodu walczymy o 85 !!!!

wczoraj jesli chodzi o ruch sie nie popisałam choć miałam go napewno wiecej niz w poniedziałek ale to taka ogólna bieganina dniowa była poprostu w nadmiarze, ale ani rowerka ani brzuszków ...byłam wczoraj na pierwszym zatrzyku w kolano kwasem hialurionowym ale dzis ciut spróbuje sobie popedałowac choć do pietku paska raczej nie skżczę, no moze brzuszki ukończe rower ze względu na kolano raczej nie ale nie szkodzi kolano ważniejsze niz rekordy :)

było ok nawet nie bolało tylko potem czułam sie tak troche jak po kontuzji, tz. tak czułam to kolano trodno mi było sie tak swobodnie poruszać, mam nadzieje ze beda efekty dzis juz chyba lepiej

Leon ma sie dobrze, był lekko zszokowany po podróży, wieczorem troche piszczał ( pewnie za bratem) ale chyba jest ok noc przespał, szkód jeszcze nie zaliczył, wszystko na swoim miejscu wiec bedzie ok

cos jeszcze miałam napisać ale skreloza nie boli :)...odezwe sie jeszcze miłego dzionka

7 sierpnia 2013 , Komentarze (4)


  

data 05.08.2013 godz poniedziałek...............................................................................................

10.00
 duży kefir

13.00 duży kefir

15.00 kawa i 5 x ptasie mleczko

18.00 kawa mrożona i 5 deseczek z almette i 2 rzedy duzej milki


  

data 06.08.2013 godz ..wtorek.............................................................................................................

11.00
jogurt naturalny i dużo musli

15.00 kawa

18.30 kawa mrożona, 3 razowe chlebki z almette i szynką



  


wczoraj cos mi sie stało i nie mogłam dodac reszty tabelek , jedno mi wkleiło miedzy innymi wpisami i nie moge nawet jej z tamta usunąć, wczorajszy dzień pełen wrażeń i tez z tego powodu wpisy juz nie dokończone

pisałam tez wczoraj tylko jakies kody mi wyszły ze zrezygnowałam juz na razie z tej spiruliny, czułam ze działa ale mnie strasznie mdliło rano i wiczorem ..nawet sie obawiałam juz czy czasem w ciazy nie jestem, ale nie  @ była i juz poszła mdłości ustały od 5 dni jej nie biore ale za to przestawiałm sie na kawe zielonę , bardzo dużo piłam jej u siostry tez działa, tylko wczoraj nie bo dzień taki szalony nie miałam czasu nawet na jedzienie  ale bardziej to mi sie nie chciało, gdyby nie to ze po pracy przyszła do mnie kolezanka to bym nic nie jadła a tak jak jej zrobiłam i i ja przy okazji tez

 mam nadzieje ze ten wpis bedzie prawidłowy :)

6 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

data 31.07.2013 godz środa........           .............................................................................................

09.30
kawa z mlekiem

18.00 kawa z mlekiem, 3 deseczki z serem i wedliną, pomidor

21.00 mała szkl. piwa

23.30 ! beckroolsy !!!

 


  

data 01.08.2013 godz czwartek     .     .....................................................................................................

09.00
kawa z mlekiem

16.30 mała karkówka, kukurydza , sałatka włoska, 1 kl. białego wina

19.30-23.00 ok 4 kl. białego wina i mały kwadrat pizzy włoskiej domowej


 

21.30

 

 

herbata, wafelek jogurt biszkoptowy
  

data 02.08.2013 godz piątek   .............         .........................................................................................

09.00
kawa z mlekiem, poł bułki, 2 łyż.jajecznicy, 1 pl. pomidora z oliwą i kawałek chleba (gryz)

13.00 4 kostki czekalady z orzechami, 5 cisteczek amaretto

18.00 1 kl. wina białego, 1 1/3 karkówki, sałatka włoska i dip czosnkowy

23.30 1 piwo i 1 trójka pizzy na bardzo cienkim spodzie

 


  

data 03.08.2013 godz sobota     ...........           ........................................................................................

09.00
jajko, 2 ciemne bułki, szynka parmeńska i pomidor

11.30 bezalkoholowe mohitto

15.00  szkl. soku regenerującego ( jabłko, maliny i czarna porzeczka zmikosowane )

19.00 piwo i spagetti carbonara

22.00

 

kawa mała z likierem


  

data 04.08.2013 godz niedziela     .......      ...............................................................................................

08.30
kawa z mlekiem , 1 razowy chleb, 2 łyż  jajecznicy z szynką parmeńska

13.00 1/2 kl. wina i 3 brusketti z pomidorem

15.30 2 drożdzowe bułeczki z owocami

18.00 suszi ok 8 szt.

 


  

<TR style="PADDING-LEFT: 0px; MARGIN: 0px; VERTICAL-ALIGN: baseline; PADDING-TOP: 0px; FONT-FAMILY: Arial, Tahoma, Verd

6 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

ojojoj prawnie mnie tydzień nie było....alebyłam grzeczna i troche spadło nawet poniżej paska bo wczoraj było 87  no ale tylko wczoraj bo dzis juz niestaty 87,2 i tak myśle ze przez to ze cały dzień na dupie...jestem sama w biurze wiec pracuje od 8-17 i to sa tego skutki

w srode juz nic nie pisałam bo mąż zjechał , i pakowanie było a w czwartek pojechaliśmy do Wrocławia do mojej siostry, cudnie było , pogoda super , pełno atrakcji tylko w basenie nie mogłam sie kapac bo w czasie podróży @ przyszła ale było co innego, w czawrtek po 3 godz jezdzie w tropikach , wysiadłam z auta jak zombi :( ogarneliśmy sie zrobiliśmy grila i do wiczora było gadnie i picie wina, jedzonko ok, bez ziemniaka i chleba, mała porcja karkóweczki ale podwójnie sałatki i kolba kukurydzy bez masła, sama słodycz pycha :) troche za dużo winnka ale to sie wytnie

w piatek wszyscy sie rozjechali, siostra ze szwagrem pojechali do miasta coś załatwić a mój z dziewczynami i chrzesniakiem pojechali na 3 godz do akłaparku :), a ja w tym czasie wsiadłam na kobyłkę i bieznie i cudownie sie poczułam  potem był znów basen i pyszne jedzonko z tylko 1 klielszkiem winka a wieczorem pojechalismy na pokaz kolorowych fontan przy pergoli, coś pięknego

w sobote zar sie lał z nieba ale to nic o 10 wyruszyliśmy do zoo prawie 5 godz spaceru bez przerw potem na dobicie 3  godz w galerii i 1 godz na rynku , wyciagnełam kopta :)

 potem jedlismy spagetti carbonara pychota i zasnełam w biegu :)

w niedziele po biurzy wiec lenistwo całkowite i cały dzień coś jedlismy :) moze nie dużo ale jak przez 3 dni było tylko śniadanie i kolacja a w niedziele regularnie co 3 godz i tylko w telewizor cały dzień, czułam jeszcze zmeczenie dnia poprzedniegoi , pod wieczór szwagier zabrał mojego na mecz śląska a my znów telewizor i o 22 pojechaliśmy do domu a dziewczyny zostały

było cudnie ale jestem do dzis taka nie wyspana ze szok

a i rodzina nam sie powiekszy....:)o kota, siostra miała 2 znajdy i dziewczyny mnie uprosiły i dzis z nim wracaja beda za 3 godz a ja juz wczoraj na alegro zakupiłam wszystko moze jutro pprzychodzie , na dzis jest prowizorka siostra wiezie karton ze zwirkiem, jedzenie kupiłam , miski z szafki sa i kocyk kot czarny mały narazie ok 7 tyg tak weterynarz okreslił, jest czarny i ma białe łapki i troche pyska, nazwa sie elvis ale za mną chodzi leon ..jak sie wam podoba :)

takze to wszystko w telegraficznym skrucie , wieczorem dodam jadłospis i moje paski ...za 4 dni mam spis i niestety waga nie dała rady ciekawe czy w paskach osiagne chociaz sukces

miłego dzionka, widze ze u was tez sie tyle dzieje ale nie jestem narazie w stanie tego wszystkiego przeczytać :)

30 lipca 2013 , Komentarze (6)

mieszkamy w popieprzonym kraju  gdzie jest albo blisko 40 C albo spada do 18 ! tozto zamarznąć idzie nie może być 25 no 23 tylko od razu z dnia na dzie na 18 !!!!! w domu mam ukrop nadal siedze pod wiatrakiem ale na dwor boje się wyjść bo nie dość ze znow pada ( a ja oczywście w nocy wstawiłam pranie i miałam je powiesić na dworze a tu zimno i leje ! na razie złożyłam rozwiesiłam tylko bieliznę w łazience i czekam może na południe się cos poprawi bo jak nie to się wkurze bo do jutra mi nie wyschnie do tego cała chupa od razu zawalona suszrką :(

z dobrych wiadomości to dziś na wadze tadam 87,8  manio jak się ciesze ze się wczoraj na piwo nie skusiłam a ni na ciasto od sąsiadki !!!!! ale to chyba tez już zasługa tej spiruliny nie wiem jak ale chyba działa bo praktycznie po każdym posiłku jestem w WC :)

 do paska brakuje 400 a potem jeszcze 2,4 do 10 sierpnia pojawiło się swiatełko choć takie tylko tyci czy to możliwe by w 11 dni zrobić te 2,8 kg ?

sciskam was mocno odezwe się wieczorkiem ...no chyba ze zamarznę :(

 

data 05.08.2013 godz poniedziałek     .........      .............................................................................................

10.00
kefir duży

13.00 kefir duży

15.00 kawa,  i 5x ptasie mleczko
data 30.07.2013 godz wtorek      ......................................................................................................

09.30
kawa z mlekiem i 2 deseczki z biały serem i dzemem truskawkowym moim :)

12.45 mała miseczka ogórkowej z ziemniakami

15.00 kawa, 3 kostki gorzkiej czekolady i ok 20 orzechów

18.00 miseczka zupy

19.30

21.30

kawa mrożona i nektarynka

 

herbata, wafelek jogurt biszkoptowy
  

 

 

29 lipca 2013 , Komentarze (5)

data 29.07.2013 godz ...............................................................................................................

08.30
kawa , ciastko owsiane moje 2x i duży kefir

13.00 3 łyżki mojego mixu obiadowego ( cycek,makaron i warzywa )

15.00 kawa mrożona

19.30 garść bobera


  

mam tyle wsparacia od was ze szok....tak żałuje tej późnej wczorajszej kolacji ..piwa nie żałuje jest gorąco, lato, wakacje ,weekend no przecież coś od życia też mi sie nalezy, tylko czemu nie ćwiczylam i zjadlam o 21.00 to ja juz tego nie wiem.....waga dziś oczywiście mi ładnie podziekowała i 400 na + czyli znów mam 88,6 no załamać sie można, przy życiu trzyma mnie tylko fakt ze spodnie są luźne, brzuch nie jest taki wielki i wydety i ogólnie jest lepiej ale tyle przcy przedemna, nie boje sie nawet tych cwiczeń ile tej diety, bardzo męczy je pilnowanie posiłków ze co 3 godz , to jest dla mnie masakra, bo to co jem to juz troche mniej, nie wiem jak długo tak wytrzymam tymbardziej ze jak widze cyfry na mojej wadzie to nie działają na mnie zachecajaco....

 w czwartek jade do siostry do wrocka w planach basen, aquapark , ćwiczenia i nauka biegania :) oraz zoo i galerie wiec niby ruchu nie powinno mi zabraknąć...ale bedzie też grilowanie codzienne i piwo :( zobaczymy co z tego wyniknie bo mój 2 miesiac zbliża sie ku końcowi wielkimi krokami a tu dupa zamiast zmaleć o kolejne 3 kg to ja waham sie z przytyciem 2 kg i nic nie chce ruszyc dalej

wieczorkiem zrobie edit mam nadzieje z dobrymi wiadomościami :)

miłego dziona..mi jest strasznie słabo mimo ze siedze w chłodnym biurze :(

 

EDIT>>>

p.s ciut pozałatwiałam spraw po pracy, pojeździłam na rowerku - 20 km, ugotowałam ogórkową, odpoczęłam na ławce z sąsiadami i wstawiłam na jutro pranie, tylko się nie ogoliłam nie miałam siły, rano sobie zrobie bo sukienke chce jutro ubrać :)

 

28 lipca 2013 , Komentarze (3)

data 28.07.2013godz...............................................................................................................

10.30
kawa z mlekiem i ciastko owsiane moje

12.00 kawa mrozona bez loda

13.30piwo z sokiem !

15.00pierś z papirusa i miseczka mizerii, piwo z sokiem !

21.00

3 łyżki mojego obiadu (cycek, warzywo i makaron), ciastko owsiane moje,

pomidor i 3 deseczki z serem i wedliną i kawa mrożona bez loda
  

bez cwiczen łeb mi peka,nie mam na nic siły od 12.00 przesiedziałam na ławce z sąsiadami przyszłam po 20 wykąpałam się klejaca od potu i srodka na komary no i stwierdziłam ze cos zjem i popłynęłam ....

a waga dziś 200 na + :( i byłam niegrzeczna

27 lipca 2013 , Komentarze (6)

data 26.07.2013godz...............................................................................................................

9.00
kawa z mlekiem i 4 małe kawałeczki połówki chleba ukraińskiego z serem i wedlina

12.15miseczka mała obiadku

15.003 ciasta moje owsiane i activia do picia duza

18.003 garści bobera


  

data 27.07.2013godz...............................................................................................................

8.30
kawa z mlekiem, 3 drosetki z musztarda i 4 kawałeczki połówki chleba ukraińskiego z masłem

10.00kawa z mlekiem i 4 rzadki milki !

14.00mały talerzyk obiadku i ...2 buteleczki drink gruszkowy z tych małych!

17.30kawa mrożona

21.00

duza acivia
  

jestem grzeczna znów cwicze ale delikatnie bo nie mam siły...wmiare dietkuje mam małe odstepsta ale staram się nie przesadzac, waga 2 dzień ta sama 88..przyszła spirulina od jutra zaczne ja stosować mam nadzieje ze mnie wyprostuje :)

dobranoc nie mm siły pisać :(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.