I dzień :)
Dzisiaj pierwszy dzień diety - jest ok :) Głodny nie chodzę, a to na najważniejsze ;) Wczoraj byłem w sklepie i zrobiłem od razu tygodniowe zakupy... tylko kto to zje? Aż tyle tego! ;) Pamiętam jak dziś, kiedy to 7 lat temu miałem ten sam dylemat. Dlaczego tego żarcia jest tak dużo? Chyba właśnie dlatego z chęcią wróciłem do diety Smacznie Dopasowanej bo to jest dieta, na której człowiek się nie katuje :)
Wracam po 7 latach! ;)
Stało się, muszę wrócić na dietę ;) Słowo "muszę" to raczej słowo nieodpowiednie bo raczej chce wrócić na dietę :) Po 7 latach i.... rzuceniu palenia moja waga poszybowała w górę - obecnie prawie 93 kg. Nie jest jeszcze tak źle (podczas poprzedniej diety startowałem z pułapu 115 kg) ale chce wrócić do moich ulubionych 80 kg :) Pomożecie? ;)
Żyję i mam się dobrze :)
Witajcie :)
Tak jak obiecałem, zaglądam do Was co jakiś czas, ale dietę mam już za sobą więc nie zaglądam tutaj zbyt często. Obecnie trzymam wagę, która się waha między 78-82 kg. Wrzuciłem nowe zdjęcie ;) Zmieniłem nawyki żywieniowe, ale i tak nieraz lubię kulinarnie zaszaleć, ale jak widać staram się jednak ograniczać i trzymać wagę na odpowiednim poziomie. Mam nadzieję, że już nigdy w życiu nie doprowadzę się do stanu 115 kg. Nie ukrywam, że 80 kg mnie satysfakcjonuje i chciałbym, żeby już tak zostało :) Trzymam za Was kciuki! :)
Udało się!
Ufff, dawno mnie tutaj nie było. Muszę się pochwalić, że udało mi się dobić to tych wymarzonych 80 kg! Tak, tak, dałem radę! 8 miesięcy diety i efekt jest. Jak tylko będę miał jakąś sesję fotograficzną wrzucę zdjęcie jak teraz wyglądam :) A Wy jak tam żyjecie? Mam nadzieję, że dietkowanie idzie dobrze. Rzecz jasna nie opuszczam Vitalii i będę tutaj wpadał, żeby dowiedzieć się co tam u Was :)
Dawno mnie nie było ;)
Jakoś nie miałem czasu nic skrobnąć ale już nadrabiam zaległości. Dalej dietkuję, obecnie na liczniku 83,5 kg. Już nie przestrzegam diety tak rygorystycznie, więc i chudne wolniej niż zwykle. Jednak jestem zadowolny, po mału ale do celu. Już ponad 30 kg za mną, więc te finiszowe kilogramy moga spadać wolniej, grunt zeby dobić do 80 kg. A co tam u Was? ;)
0,7 kg w tym tygodniu ;)
Uff w końcu się ruszyło. 2 tygodnie czekania ale w końcu coś drgnęło w dobrym kierunku ;) Może do końca czerwca uda mi się dobić do 80 kg, a później już walka o utrzymanie wagi.
Ten tydzień bez efektów ;)
Ale czego można było się spodziewać bo świątecznym obżarstwie ;) Ważne, że waga milczy. Oby w przyszłym tygodniu ruszyła z kopyta, rzecz jasna w dół ;) A jak tam u Was po świętach? ;)
Dziękuję
Jestem w szoku. Tyle miłych słów pod moim adresem. Fajnie
usłyszeć, że jest się ciachem, przystojniakiem albo Bogdanem Rymanowskim ;)
Jeszcze raz dziękuję, za tak mobilizujące słowa. Jesteście kochani. Mam
nadzieję, że dalej będziecie ze mną, bo zrzucenie zbędnego bagażu to dopiero
wygrana bitwa, żeby wygrać wojnę trzeba tą wagę utrzymać ;) Choć liczę na to,
że jeszcze kilka kilogramów uda mi się "odprawić z kwitkiem" z mojego
organizmu ;) Postanowiłem, że dobiję do bezpiecznej przystani o nazwie - 80 kg
;) Będę się czuł bezpiecznie przy tej wadzę, gdyż zapewne będę miał kilogramowe
wahania. A wolę, żeby to był przedział 80-85 niż 85-90 :D
A co tam w diecie?
Bardzo dobrze ;) W tym tygodniu 0,5 kg poszło, mam nadzieję na zawsze, w
zapomnienie ;) Zobaczymy jak to będzie po świętach.
Korzystając z okazji chciałem Wam złożyć wszystkiego dobrego w te zbliżające
się święta. Nie będę tutaj wypisywał nudnych wierszyków, tylko po prostu -
Wesołych Świąt! Trzymajcie apetyt na wodzy ale bez przesady. W święta rygorystyczne
przestrzeganie diety jest głupstwem. Jak wszyscy przy stole zajadają się pysznościami,
my też je jedzmy, ale po prostu mniej.
Trzymajcie się ciepło i do zobaczenia (a raczej przeczytania ;)) po świętach.
Sami tego chcieliście... ;)
Dzisiaj byłem na zakupach garderobianych ;) Tak, tak, wszystkie moje stare ubrania wylądowały w szafie, szukam potężnego mężczyzny, żeby je oddać ;) Tak się złożyło, ze kupiłem sobie garnitur, bo nie miałem już żadnego, no chyba, że przytyje do 115 to będzie pasował ten stary ;) więc postanowiłem cyknać fotkę jak teraz wyglądam. Możecie się zabawić w "znajdź 10 różnic na obrazkach" :D Pozdrawiam
P.S silverweb - złamałeś mnie ;) hehe
Jupi - 1,7 kg mniej ;)
Witajcie, stało się to na co czekałem od dawna ;) W ciągu tygodnia zgubiłem prawie 2 kg ;) Nie pytajcie w jaki sposób bo sam nie wiem. Do tej pory do mnie nie dociera, że nie ruszając nawet ręka, ani nogą, zgubiłem prawie 30 kg. Zawsze byłem przekonany, że dieta i wyczerpujące ćwiczenia mogą spowodować spadek wagi. Okazuję się, że wystarczy jedno ogniwo tej układanki - dieta ;) 2,5 kg do finiszu i bardzo głęboko się zastanawiam, czy nie iść za ciosem i nie dobić do tej 80-tki. To będzie waga w sam raz, nie za dużo i nie za mało. Przecież facet musi mieć trochę ciałka, nie? ;) Obiecuję, że po świętach wrzucę zdjęcia nowego ja ;) Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was!