Dziś byłam na komisji MSWiA w Zielonej Górze. Kolejna sprawa, która spędzała mi sen z oka w ostatnim czasie.
Ogłaszam wszem i wobec, że zostałam uznana za inwalidkę I grupy z zakazem wykonywania jakiejkolwiek pracy przez dwa lata. Orzeczono mi 7 chorób z czego częśc miała związek ze służba.
Co to oznacza w praktyce ? 15% pensji dołaczy mi się do zasłużonej emerytury.
Czyli jedna ważna sprawa poszła po mojej myśli.:)
Teraz Barteczek.
Wczorajszym rankiem został przyjęty do instytutu chorób płuc i natychmiast wzięto go w obroty. Szczegółowy wywiad, upuszczanie krwi, rtg płuc.
Syn jest wzniebozwięty wspaniałą atmosferą, warunkami, jedzeniem.
Po prostu jakby trafił z piekła do nieba.
Aż serce rośnie kiedy słyszy się tak radosny głos :)
Dziś miał robioną bronchoskopie. Bardzo bał się tego zabiegu, ale przeżył .
Pobrano próbki do badania i z komentarzy lekarzy wynika, że być może to być poparzenie.
Poza tym Agata dowiedziała się , że spadło OB i nie ma krwinek w moczu.
Miejmy nadzieje, że Wasze modlitwy zostały wysłuchane i okaże się to zatruciem n-parafiną, jak od początku podejrzewaliśmy.
Otrzymał też promocję do IV klasy technikum, ale to jest akurat sprawa drugorzędna.
W nocy z piatku na sobotę jadę do Warszawy. Ze mną jedzie Bartka dziewczyna, więc będzie się cieszył.
W Warszawie zostanę aż do konkretnego rozpoznania choroby i bede mieszkała u córki.
A tak w ogóle dziś wreszcie coś zjadłam :)) Waże 70 kg.Ech nie tak miało być.