Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Oj pozmieniało się u ,mnie - urodziałam synka, kilogramy zostały, więc zaczynam walkę. Na początku chcę zrzucić 6,8 kg, a później wrócić do wagi wyjściowej czyli 53 kg. Łatwo nie będzie ale liczę że dam radę. EDIT: Udało się, w czerwcu/lipcu 2009r. zeszłam poniżej 53 kg. Teraz tzreba to utrzymać!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 97988
Komentarzy: 514
Założony: 6 marca 2007
Ostatni wpis: 5 stycznia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ducia

kobieta, 43 lat, Piaseczno

164 cm, 75.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 marca 2007 , Komentarze (1)

Byłam dziś na zakupkach imkupiłam sobie płaszczyk, taki klasyczny trencz. CZERWONY!!! Nie jakiś bardzo żarówiasty ale jednak czerwony. Powiedzcie mi czy dobrze zrobiłam. Mam ciemne włosy i raczej ciemną cerę Będzie pasował? Czy czerwień w ogóle przyjmie się na naszych smutnych ulicach czy raczej będę głupio wyglądać?
A tak w ogóle tokończy się powoli niedziela i od poniedziałku znów dietka. W ten weekend się nie ważyłam ( kobiece dni więc po co mam sie denerwować ) A teraz piekę jabłka zgodnie z przepisem z super linii. Ciekawe jak wyjdą zanim wstawiłam do piecyka pysznie wyglądały..

24 marca 2007 , Komentarze (1)

a ja cały dzień spędziłam w samochodzie jeżdżąc po komisach bo chcemy kupić nowy samochód. I wiecie co ? Mam dość, czy w Polsce nie ma juz normalnych samochosów? Wszystko tłuczone wyklepane i wypicowane a na kilometr widać że ledwo się kupy trzyma. No i jeszcze te zapewnienia: "nie, nie on nie był tłuczony on tylko wjechał pod tira i chyba państwo widzą że nic mu się nie stało, trzeba było tylko maskę wymienić ale on naprawdę w dobrym stanie jest" I wcale mi nie jest dziś do śmiechu. A słyszałam że facet starcił panowanie nad swoim mercem, który ciągle przyspieszał, mimo że facet miał nogę na hamulcu i wjechał w grupę ludzi. Jak się okazało samochód miał cofnięty licznik i to spowodowało że któregoś razu po prostu "zgłupiał" i nie reagował na nic po prostu sobie przyspieszał. No i gdzie tu lupić samochód i mieć pewność, że nikt przy nim nie majstrował?

23 marca 2007 , Komentarze (7)

i dłuży i dłuży....czekam na mężusia i czekam na łikend. jest tylko jedno ale: leje i to bardzo :( , a jutro mieliśmy wpaść na grilla do znajomych bo pogoda miała byc wyśmienita. No i gdzie jest?

23 marca 2007 , Komentarze (1)

Mój  Misio- mąż wraca dziś z tygodniowej delegacji do Niemiec ( jest inż. i ciągle w rozjazdach, a z poprzedniej pracy się zwolnił, bo za dużo musiał wyjeżdżać, ha , ha , zamienił stryjek.... ) Nie mogę się juz doczekać! Wreszcie spędzimy razem weekend oczywiscie o ile jutro nie będzie musiał wpaść "na chwilkę" do biura. A dietka jakoś leci, zauważyłam, że im mniej jem tym mniej chce mi się jeść, żołądek chyba się kurczy i ma  mniejsze zapotrzebowanie. Najtrudniejsze są pierwsze 2-3 dni a potem jakoś leci, także dziewczyny nie załamujcie się, później jest tylko łatwiej. Oby tylko żarłoczny jak zwykle weekend jakoś przetrwać!

22 marca 2007 , Komentarze (3)

proszę bardzo, a w stolicy też zaczyna się przejaśniać i weekend ma być ładny. Mąż wraca jutro z delegacji i pewnie wybierzemy się na spacerek. A brzuszek dziś zdecydowanie mniej boli, więc i humor mam lepszy. Dietkę też trzymam.


Kenia - powrót do źródeł fot. JupiterImages/EAST NEWS

22 marca 2007 , Skomentuj

proszę bardzo, a w stolicy też zaczyna się przejaśniać i weekend ma być ładny. Mąż wraca jutro z delegacji i pewnie wybierzemy się na spacerek. A brzuszek dziś zdecydowanie mniej boli, więc i humor mam lepszy. Dietkę też trzymam.


Kenia - powrót do źródeł fot. JupiterImages/EAST NEWS

21 marca 2007 , Komentarze (1)

wstrętne brzuszysko! Dlaczego, przecież dziś trzymam dietę i naprawdę mało zjadła. Za tydzień gastroskopia i mam nadzieję że wreszcie odkryją co mi jest i czemu boli mnie brzuch. Ja chcę być już zdrowa, czy to tak dużo?

21 marca 2007 , Komentarze (1)

a rano tak się cieszyłam że jest ładnie. Ale jest też lepsza informacja: opanowałam dziś głód i jakoś jeść mi się nie chce

21 marca 2007 , Skomentuj

jak dziś cieplutko, super, tylko słoneczka mogłoby być troszkę więcej, ale nie narzekam, bo przeciez bywały  juz pierwsze dni wiosny śnieżne i mroźne.
Na razie jest tak:



A już niedługo będzie tak:



Będę szaleć na rowerku, bo uwielbiam rowerek, oby tylko czasu było dużo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.