Zaliczyłam 3 koncerty i jestem wykończona. Dopiero wróciłam do domu. Wykonałam dziś pełną dniówkę: 8 godzin! Ale warto było! Tyle emocji i wzruszenia u publiczności!! Szczególnie starsze pokolenie żywo reagowało na nasze patriotyczne pieśni. Śpiewali z nami i mieli łzy w oczach. Sami się wzruszyliśmy. A na zakończenie młodzież wręczyła każdemu chórzyście czerwoną różę. Miłe!!
Dietkowo wczoraj było bardzo grzecznie i waga rano pokazała 89,1. Lubię ją! Natomiast dziś wszędzie gościli nas ciastami, więc nie było dobrze. Ale co tam! Zaraz siądę sobie na rowerek! Muszę się rozruszać, bo przecież nie przerzucałam węgla, żeby się czuć tak zmęczona!. Chociaż nogi bolą: trochę się nastałam!