Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj dzień był bardzo pracowity


Posprzątałam całe mieszkanko. I to tak, że jestem nawet zadowolona, bo to nie było tylko zwykłe odkurzanko. Nawet umyłam okno w sypialni! Oczywiście mogło być lepiej, ale stwierdzam (tylko przy sprzątaniu), że mam za duże mieszkanie, żeby sprzątać za dokładnie. Zawsze obiecuję sobie, że codziennie posprzątam jedno pomieszczenie, żeby w sobotę tylko zebrać odkurzaczem koty, które się panoszą po kątach. Ale w tygodniu nie ma czasu i siły oraz ochoty. W sobotę też nie zawsze :( Nie jestem pedantką, oj nie.
Niestety sprzątanie zajęło mi chyba 5 godzin i nie pojeździłam na rowerku. Książę małżonek uśmiał się jak norka, gdy mu zmartwiona o tym powiedziałam: "Za to jeździłaś na miotle 5 razy dłużej" No tak ;) Tylko jak to ująć w kilometrach? Hi hi...
Dzisiaj mam w planach prasowanko, a raczej wielkie prasowanie! Troszku się nazbierało...
Wczorajsza imprezka była bardzo udana. Chociaż napchałam się jak prosiaczek. Ale to i tak sukces, bo wcześniej napchałabym się jak maciora. Chyba żołądek się obkurczył. Wreszcie!!!
W prezencie solenizantowi zakupiliśmy nową płytkę Ireny Jarockiej "Małe rzeczy". Niezła, niezła! Bardzo spokojna i sympatyczna, typowa dla autorki!
Może dziś przed kolejną imprezką jednak pojeżdżę? Zobaczymy, bo ździebko zmęczona się czuję.

  • Azya

    Azya

    10 listopada 2008, 09:47

    ...albo śpiewa albo imprezuje albo prasuje... To jest życie!!!! Ale waga też uparta, jak u mnie. Myślałam, że jak kupię sobie nową, to przychylniej będzie na patrzec, a tu nic z tego ;). A jako, że nie jesteś pedantką, to tym bardziej Cię lubię!! ;)

  • elik7

    elik7

    9 listopada 2008, 16:15

    po raz pierwszy zajrzałam do Twojego pamiętnika. Jest baedzo fajny. Ten Twój fartuszek jest kapitalny, muszę poszukać też coś takiego dla siebie. A te pomalowane paznokcie, kapitalne. Ja chyba też powinnam w końcu pomyśleć o jakiś fikuśnych malowankach ale najpierw muszę nauczyć się myć naczynia w rękawiczkach, ale jak się przed sobą ma taki cel to pewnie mi się uda. Trzymam kciuki za osiągnięcia w diecie, i wytrwałości na uroczystościach bo z tym jest najtrudniej (coś wiem o tym). Serdecznie pozdrawiam, no i wiewiórka bo za nimi przepadam i często robię im zdjęcia komórką (i mała podpowiedz, ostatnio odkryłam, że zdjęcia w domu w cieniu lepiej wychodzą gdy w komórce wybieram tryb nocny) a href="https://vitalia.pl/showFullSize.php?id=5191d78f720338c6" target="_blank"><img src="https://vitalia.pl/291/5191d78f720338c6.jpg" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/>

  • asyku

    asyku

    9 listopada 2008, 14:02

    to dzisiaj znowu impreza?? no no .Ja na szczęście mieszkanko mam małe ,ale to nie znaczy ,że szybko się je sprząta ..o nie!!!Ja na samą łazienkę przeznaczam jakieś 2 godzinki,a jest taka mała,że ledwo można się ruszać.To popracowałaś sobie nieźle.. Ja dzisiaj tylko do mamy na kawę..i niedziela minie!!!Milej niedzieli ci zycze i udanej imprezy!!pozdrawiam!!<img src=https://vitalia.pl/gify30/012.gif>

  • oficjalnaJ

    oficjalnaJ

    9 listopada 2008, 13:57

    O matko, to ty chyba jeszcze jakieś malowanie w międzyczasie zaliczyłaś. A kalorii spaliłaś na bank mnóstwo. Pozdrawiam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.