Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Brak kontaktu z Vitalią mi zdecydowanie nie służy
:(


Dzisiejsze ważenie 89 kg :((((  Efekt wieczornego podjadania niestety oraz brak ruchu. Jak tylko dokonam wpisu, to od razu wsiadam na rowerek.

Humor przez ostatnie dni był do kitu. Ale dziś byłam u fryzjera i od razu mi lepiej :)))) Efekt wizyty poniżej:



Zarówno w sensie wyglądu, jak i samopoczucia jak widać ;))

Od razu wzięłam się do roboty w kuchni, która wymagała zainstalowania się w niej w pełnym ekwipunku:



Cieszę się niezmiernie, że parę dni wolnego. Chociaż dietkowo będzie tragicznie: w sobotę zaległe Tadzinkowe imieninki, w poniedziałek wieczór winno-serowy u przyjaciół. Jedynie świąteczny wtorek pracowity, bo będziemy mieli 3 koncerty: w Olsztynie w katedrze, w Barczewie w kościele św. Anny i w Jezioranach (nie wiem gdzie). A jeszcze kuzyn męża się odgrażał, że musimy się na jakie piwko spotkać. A kto siedzi przy samym piwku? No kto? Ja!!!! Przynajmniej spróbuję, może mi się uda ;)

  • asyku

    asyku

    7 listopada 2008, 18:56

    fryzurka śliczna uwielbiam takie.No laska nie z tej ziemi,nogi i biust ...rewelacja..a fartuszek masz boski.Rękawiczki skórkowe???hi...no i pokusy czyhają, rowerek nie nadąży pracować.Pozdrawiam !!trzymaj się!!

  • izka72

    izka72

    7 listopada 2008, 18:52

    pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.