te upały, jeść się nie chciało
A to już drugi dzień jak mi się żarłok włączył.
Wczoraj się pochamowałam.
Dziś w pracy koleżanka kupiła słodycze i tak wciągnełam 2 kostki czekolady i z 5 malutkich bo malutkich, ale jednak ciasteczek...Pochamowanie się od reszty było bardzo ciężkie...
A najgorzej to się raz złamać to później we łbie mi się uruamia mechanizm- no przecież nic ci nie bedzie od jeszcze jednego. Tyle byłaś dzielna, to masz prawo do nagrody...