05.03.2008
Dzisiejsza waga to 81 kg, nie powinnam być zaskoczona po zjedzonych w ogromnych ilościach słodyczach. Dobrze że nie przytyłam, ale tydziń diety stracony, nie zdołam schudnąć do soboty 1 kg, tak jak miałam w planach. Nie chcę uwielbiać słodyczy!!!!!
Jutro dostanę dietę Vitali, zobaczymy co ona zmieni w moim życiu!
04.03.2008
Waga w niedzielę ciągle wskazuje 81 kg, choć pewnie teraz znowu kg do przodu- po weekendzie.Masa cukierków. Nie wiem jak sobie obrzydzić słodycze. Wczorajszy wieczór to masa Michałków, choć z dietą jest ok, poza słodkościami. Dalej nie ćwiczę nie chce mi się. Zastanawiam się czy ja nie ważyłam więcej tak około 85 kg, bo mama zwróciła mi uwagę, że schudłam, a przecież ubytek 1 kg nikt nie zauważy. Spodnie w pasie są luźne, nawet bardzo. Więc nie wiem, może.
27.02.2008
Jak na razie trzymam dietę, gorzej jest z ćwiczeniami, nie mam do tego siły. Dzisiejsza waga pokazała 81 kg (rano) w końcu. Przez cały ten okres waga wahała się ale nigdy nie była niższa niż 82 kg. Zobaczymy w weekend co pokaże. Myślałam już że uodporniłam się na dietę i mój organizm nie reaguje na nią. Sprawdzę to w najbliższym tygodniu.
19.02.2008
Aż rozpacz idzie, gdy trzeba się przyznać. Znowu się poddałam - weekend,a raczej sobota nie zapowiadała tej totalnej katastrofy- sobota śniadanie ok później chyba znowu cukierki czekoladowe, ale full sprzątania- więc wysiłek był i to znaczny. II śniadanie, obiad ok, później ciasto 1 kawałek no i znowu cukierki. Niedziela- załamka -dużo cukierków. Wczoraj cukierki. Szkoda mówić. Ale nie chcę się poddawać i znowu zaczynam, od razu nie od jutra. Jeśli dziś wytrzymam to będzie dobrze. Może muszę zmienić strategię i nie myśleć o kolejnych dniach, tylko skupić się na dniu teraźniejszym- jak go przetrwać i nie ulec pokusie. Na razie się trzymam - oprócz poranka, znowu cukierki. Najgorzej jest jak wracam do domu. Nie wiem co robić !!!!
Napiszę jutro jak mi poszło.
15.02.2008
rano- woda
2 miśki żelki
3 ciastka kruche
kilka chipsów
praca
2 herbaty, capuccino, 4 kubki wody
śniadanie- 3 kromki Wasa żytnie z serkiem Tartare i pomidorem
II śniadanie- sałata lodowa, pomidor, papryka, 2 plasterki szynki konserwowej, 1 łyżeczka oliwy
obiad- pierś z kurczaka 110 g, pieczarki 200g
cd. 14.02.2008
są walentynki więc z tej okazji- w pracy lizak serduszko, cukierek czekoladowy i serce czekoladowe Terravity a co.
w domu - 2 plasterki mielonki
3 żelki miśki, herbata z cytryną i 1 łyżeczką cukru.
14.02.2008
rano
woda
śniadanie
3 kromki Wasa żytnie
2 plastry szynki konserwowej + ogórek
herbata, woda
capuccino, herbata, woda-4
II śniadanie- sałata lodowa, papryka, ogórek, łyżeczka oleju
obiad - filet z kurczaka 110 g, pomidor 1 sztuka
cd. 13.02.2008
praca- herbata, woda - nawet nie pamiętam ile
obiad: mintaj 110 g
ogórek konserwowy 2 szt
piętka chleba
2 plasterki mielonki
no i wieczorem
5 cukierków - michałków- Zgroza
13.02.2008
Zobaczymy jak dzisiaj mi pójdzie
dzień zaczęłam od szklanki wody - bardzo dobrze
ale później 2 cukierki czekoladowe - nie mogę się im oprzeć, a w domu same zapasy słodyczy!!!
śniadanie
kubek herbaty owocowej bez cukru
3 kromki Wasa żytnie
ser żóty 30 g
ogórek 4 plasterki
II śniadanie
sałata lodowa
papryka czerwona 50 g
ogórek 50 g
ser żóty 15g
polędwica drobiowa 40 g
oliwa 1 łyżeczka
picie: kawa capuccino, herbata, 3 kubki wody
cd 12.02.2008
praca
2 kubki wody
obiad:
200 g pieczarek
110 g fileta z kurczaka
łyżka oliwy
no a później znowu obżarstwo:
2 piętki chleba z masłem
cukierek czekoladowy
5 plastrów wędliny
Jestem okropna, nie mam już siły z tym walczyć.