Dostałam dziś email. Widziałam w waszych pamiętnikach, że niektóre z was - również.
Musiałam czytać dwa razy, bo się zawiesiłam. Nie mogłam oczom uwierzyć. No bo jak to? Gdzie indziej w necie istnieje taka społeczność, gdzie jest więcej wspierania się i community niż jazdy po sobie i hejtu?
Widziałam też, że niektóre dziewczyny przenoszą się na facebook, instagram czy szukają alternatywnej wersji. Jakkolwiek cieszę się, że jestem częścią tej społeczności, myślę, że zostanę na wordpress. Nie wiem, czy bez powiadamiania na Vitalii będziecie do mnie zaglądać, ale zawsze jesteście mile widziane. Jak wcześniej - proszę tylko abyście podpisywały się nickami lub preferowanie - założyły konta i dodawały komentarze jako zalogowane. Wtedy też dostaniecie powiadomienie o odpowiedzi czy nowych postach, jeśli zasubskrybujecie.
U mnie dziś i jutro sztorm. Kod pomarańczowy, czyli lepiej z domu nie wychodzić. Widzę jak majta wierzbą mandżurską sąsiada za moim oknem - pewnie znów będę mieć gałęzie w ogrodzie. Jakbym miała zgadywać to mamy 40kmph wiatru [na grafice z KNMI jest 20].

