- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (79)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 109526 |
Komentarzy: | 2738 |
Założony: | 3 kwietnia 2012 |
Ostatni wpis: | 30 września 2014 |
kobieta, 43 lat, Kielce
173 cm, 69.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
ledwo żyje... Bałtów zaliczony
nadeszła @ z siłą wodospadu...
Intensywny dzień ;) / Nowe postanowienie ;)
Moje drogie Vitalijki po @ znów wyznaczam sobie termin do schudnięcia, bo mnie to bardziej mobilizuje. I jak poprzednio w tygodniu (7 dni):
1 dzień odpoczynku od diety (ale bez szaleństw - obiad u teściowej? ),
1 dzień bez ćwiczeń - mięśnie odpoczywają...,
przez 6 dni hula hop - uwielbiam
przez 5-6 dni orbitrek
4 dni dodatkowo inne ćwiczenia do w/w (np. brzuszki, rozciągające)
A wracając do rzeczywistości to @ jeszcze nie mam, ale są pierwsze objawy, więc jest tusz tusz no i waga 1,5 kg wyższa niż zwykle... To mnie akurat przyłamało! Ale miejmy nadzieję, że wróci do normy po @. Chyba, że to pozostałości po weselu i szaleństwie jedzeniowym.
Dzisiejsze menu też jest obfitujące w niedozwolone dodatki:
I - płatki z mlekiem, 1 pierniczek
II - jabłko, śliwka, serek Tutti, 3 sezamki
III - 2 kromki chleba ze śliwką z wędlinką i pomidorem, winogrona
IV - kromka chleba ze śliwką z wędlinką i pomidorem
V -tortilla z wędzonym kurczakiem, pomidorem, sałatą lodową, ogórkiem musztardowym i sosem jogurtowo-czosnkowym
Mam cały czas ochotę na coś słodkiego, ale to tak bardzo, jak jeszcze nigdy nie miałam i nie wiem co się dzieje, kiedyś nawet nie lubiłam słodkości, a teraz mogłabym zjeść wszystko co słodkie
Dziś było 35 min hula hop i 35 min orbitrek - 501 spalonych kalorii i 60 pół brzuszków.
Nie wiem czy się już z Wami podzieliłam informacją, że zaczęłam kurs angielskiego - B2, który kończy się w marcu... Mam nadzieje, że zdam... Czeka mnie teraz niezły maraton... Ja angielski, moja K. - angielski z czytaniem i pisaniem, mała N. - początki angielskiego, 1 grupa, a jeszcze komunie ma moja K. więc czekają nas "wycieczki" do Kościoła... To chore jaką moja K. ma siostrę z religii, normalnie żandarm nie siostra, dzieci boja się chodzić na religie i do Kościoła przez tą... kobietę!
Coś dużo tych wypocin mi dziś wyszło więc kończę buziolki pa
Powoli wracam na właściwe tory, takie oderwanie jak np. wesele to dramat. Popuściłam sobie i teraz ciężko się wraca do diety i ćwiczeń. Wczoraj zmobilizowałam się tylko do pokręcenia hula hop 30 min, ale dziś postaram się wejść na orbitrek chociaż na kilka minut. Mam już takiego schiza, że jak nie ćwiczę to wydaje mi się, że ciało robi mi się "obwisłe"... okropne uczucie!
Wczorajsze menu:
I - płatki z mlekiem
II - jabłko, śliwka, serek Tutti, 1 pierniczek
III - bułka ciabata z ziarnami, serkiem bieluch, wędlinką i pomidorem
IV - kromka chleba ze śliwką z serkiem bieluch
V - ziemniak z pałkami z kurczaka ugotowanymi z delikatnym sosem i kalafior
Buzię nadal mam lekko podpuchniętą i od czasu do czasu jest czerwona, nie wiem dlaczego tak mi się robi - obstawiam, że to albo alergia albo ciśnienie mi "wali". Już kiedyś miałam problemy z ciśnieniem więc zacznę to kontrolować, a w ostateczności wybiorę się do lekarza...
Masakra, wcięło mi cały wpis, napiszę więc krótko... Na wadze dużo więcej i zganiam to na zbliżającą się @, chociaż najadłam się wczoraj ciasta - 3 kawałki - co prawda małe ale słodkie i 1 z masą. W niedzielę i wczoraj miałam jeszcze uczulenie jakieś po weselu na twarzy, nie dość, że mi podpuchła to jeszcze miałam rumień, ale jakoś się tego pozbyłam (Zyrtec, maść na sterydach, a w końcu maść dla dzieci robiona w aptece na odparzenia - najbardziej skuteczna!) Nie ćwiczyłam od piątku i nic mi się nie chce, mam nadzieję, że @ wreszcie nadejdzie i się jakoś ogarnę, bo chyba mi potrzeba kopa w zad! Jak wyszłam wczoraj o 6.45 to wróciłam o 19.30, byłam tylko w międzyczasie zjeść obiad i ciasto
Wczorajsze menu:
I - płatki z mlekiem
II - jabłko, serek Tutti, 2 pierniczki
III - bułka ciabata z dynią, serkiem bieluch, wędlinką i pomidorem
IV - mini bułeczka fitness z serkiem bieluch, wędlinką i pomidorem
V - 2 ziemniaki z jajkiem sadzonym i ogórkami musztardowymi
Ja ciągle myślę o czymś słodkim! POMOCY! I jeszcze jestem cały czas wściekła i rozwala mnie od środka! Szkoda tylko mojej rodziny jak ja mam takie dni!
Trzymajcie się dzielnie kochane, a ja się też postaram
kktóra sukienka? szybka decyzja!
18/18 - dotrwałam :D co na rozstępy?