Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem aktywną, szczęśliwą osobą. Jedyne, co mi przeszkadza w życiu, to moja waga, która wymknęła się spod kontroli. Start: 08.05.2023, waga 122 kg. Cel nr 1: 115 kg OSIĄGNIĘTE:

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 29086
Komentarzy: 617
Założony: 18 czerwca 2020
Ostatni wpis: 20 maja 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kate110

kobieta, 42 lat, Zielona Góra

173 cm, 116.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 lipca 2020 , Komentarze (17)

W trakcie 4 tygodni diety waga spadła ze 115 kg do 106,3 kg, co daje spadek 8,7 kg!!!! Jestem mega szczęśliwa i zmotywowana do dalszej walki:)

Oto zasady, których staram się trzymać:

1. Dieta i liczenie kalorii - dopasowuję dietę Vitalii do życia. Jeśli wiem, że mam wieczorem wyjście z przyjaciółmi, to ograniczam w dzień kalorie, żeby wypić z nimi 2-3 piwka. Ostatnio mama zaprosiła na obiad, zrobiła pieczone udka z kurczaka. Zjadłam jedno bez skóry plus furę sałatki. Dwa razy w trakcie tych 4 tygodni zdarzyło mi się złamać i zjeść więcej, raz wręcz obeżreć się (niestety! old habits die hard...), ale nie pozwalam, żeby to mnie załamało. Otrzepuję się i wracam na dobre tory.

2. Ruch - przy mojej wadze uważam na siebie, tym bardziej, że już mam delikatny problem z kręgosłupem. Maszeruję, czasami z ciężarkami, kiedy mam czas. Moja standardowa trasa ma 6km, ale czasami robię np 12km, bo idę 2 razy. Oprócz tego czasami jeżdżę z młodym na rowerze. Znalazłam też na jutubie filmiki "Joga dla początkujących" (ok. 15 min) i robię je raz, dwa razy dziennie, ale to bardziej na kręgosłup.

3. Wsparcie - wszystkim znajomym i mamie powiedziałam, że jestem na diecie i że bardzo mi zależy, żeby zgubić kilogramy. Wszyscy przyklasnęli i bardzo mnie wspierają. Dopytują, jak wyniki, nie namawiają na pizzę ani inne grzechy. Większość moich koleżanek jest szczupła i dość aktywna, więc nawet doradzają to i owo. Najmniej wsparcia mam od jednej kumpeli, która waży tyle, co ja (ale jest niższa) - chyba jej się średnio podoba, że się tak zawzięłam, a ona nie może się zmobilizować. Proponowałam, żeby wzięła się do tego razem ze mną (tym bardziej, że jej waga ją potwornie dołuje), ale nie chce, bo ona "nie ma czasu, diety na nią nie działają, nie chce jej się gotować, i tak nie wytrzyma" itp. Milion wymówek. Trudno.

4. Motywacja - jest kilka kanałów na jutubie, które uwielbiam i oglądam dla większej motywacji: Greg Doucette, Swolenormous, Every Damn Day Fitness, Jillian Michaels. Motywuję się, jak tylko się da. Staram się też pamiętać, że to nie ma być zmiana na chwilę albo "do schudnięcia", ale zmiana stylu życia na stałe. Nie chcę już być kanapowcem, oglądającym seriale z paczką czipsów na grubym brzuchu. Chcę być aktywna i zadowolona z siebie.

Także tego... tyle na dziś ode mnie. Mam nadzieję, że wszystkim idzie super i nie poddajecie się(puchar)(gwiazdy)

8 lipca 2020 , Komentarze (8)

Ostatni raz tak się zawzięłam 10 lat temu, udało mi się wtedy zgubić 22kg. Teraz już straciłam 6 kg, ale zostało jeszcze baaaaaardzo dużo. Nie odstrasza mnie to, nie muszę być szczupła na jutro:)

Dieta jest naprawdę super, jeśli ktoś się waha, polecam z całego serca. Posiłki smaczne i proste, najadam się do syta i nie wydaję fortuny na dziwaczne składniki jak puree z łabędzia albo filecik z pingwina;) 

A oto mój dzisiejszy obiad i kolacja:

Na kolację cała micha sałatki i 2 kromki chleba. Żyć nie umierać:) 

Mam nadzieję, że wszystkim idzie świetnie!

26 czerwca 2020 , Komentarze (10)

Brawo ja! Na wadze mniej o ponad 4 kilo, i wiem, wiem, to woda, opuchlizna zeszła itp, ale mam to gdzieś!!!! Chudnę! Moje założenia działają! Dieta działa!

Zanim cokolwiek powiecie, bez obaw, nie spodziewam się aż takich spadków co tydzień. W następny piątek mogę stanąć na wadze i będzie mniej o 100g, ale to jest bez znaczenia. Mówiłam, że dążę do permanentnej zmiany stylu życia i to jest dla mnie priorytet. Na razie mi się to udaje. W tym tygodniu miałam nawet spotkanie z koleżankami i wypiłam 2 piwka  wliczając je w bilans i rezygnując z 1 posiłku. Da się? 

Życzę Wam wytrwałości i jak zawsze trzymam kciuki!

24 czerwca 2020 , Komentarze (38)

Ciężko mi patrzeć na siebie w takim stanie, ale wiem, że sama się do tego doprowadziłam i sama muszę wrócić na prostą. Więc oto ja obecnie:

Raz na dwa miesiące chcę wrzucać tu zdjęcia porównawcze. Trzymam  się diety i tym razem naprawdę się zawzięłam. Trzymajcie kciuki, tak jak ja trzymam za Was :)

21 czerwca 2020 , Komentarze (5)

Dziś było naprawdę niesamowicie. Rano lało, ale potem deszcz się skończył, więc szybko wybrałyśmy się z koleżanką na długie chodzenie (nie mówię spacer, bo tempo było szybkie). Ja wzięłam do tego kilogramowe ciężarki i machałam łapami jak pogrzana, ale spociłam się nieźle. Gadałyśmy i szłyśmy i nawet nie zauważyłam, kiedy pykło 9 kilometrów! Całkowita liczba kroków na dziś to 14872 - jeszcze spać nie idę, więc jest szansa dobić do 15 tys :))

Jedzenie dziś pyszne. Na obiad chilli z kurczakiem:

A na kolację sałatka z serem pleśniowym, borówkami i oliwkami:

Pycha! Wiem, że to dopiero dwa dni, ale motywacja mnie nie opuszcza. Jestem z siebie dumna póki co. Małe kroki. Systematyczność i determinacja!

21 czerwca 2020 , Komentarze (7)

Wczoraj super. Nie jadłam kolacji, bo miałam spotkanie z koleżankami i chciałam wypić piwko - wszystko w limicie kalorycznym! Laski jadły pizzę, a ja nic, jestem z siebie dumna.

Mam też założenie, żeby robić codziennie 10000 kroków, a wczoraj wsiadło 17000! Dziś od rana leje, więc będę musiała kombinować. 

Trzymam kciuki za wszystkich!(puchar)(owoce)<3

19 czerwca 2020 , Komentarze (7)

Muszę powiedzieć, że jest dobrze, a nawet jeszcze lepiej. Czytałam różne komentarze na forum na temat diety, ale mój pierwszy tydzień jest ekstra. Dużo warzyw i owoców, część rzeczy na słodko, obiady wydają się naprawdę smaczne. Usiadłam i przed drukowaniem wymieniłam kilka potraw, które mi nie pasowały, zajęło mi to ok 5 min:)

Czekam z niecierpliwością na jutro, żeby w końcu zacząć i niedługo zobaczyć jakiekolwiek spadki na wadze. Mówię sobie, że nawet jeśli spadnie 100g, to też już jakiś sukces:)

18 czerwca 2020 , Komentarze (8)

Zaczynam od soboty, jutro dostanę dietę. Jestem grubasem, gdyż za dużo jem i za mało się ruszam. To takie proste! 

Moi motywatorzy: Greg Doucette, Every Damn Day Fitness, Swolenormous. Jedz mniej i lepiej, ruszaj się i bądź aktywna. Nie poddawaj się. Wszystko się uda.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.