Mija blisko miesiąc od rozpoczęcia diety a u mnie nadal motywacja i silna wola na wysokim poziomie.
Pewnie przez to że widzę efekty łatwiej mi wytrwać w postanowieniu. Wiem jednak że z chwilą gdy osiągnę swój wymarzony cel nie skończy się moja walka, wręcz przeciwnie - wtedy będzie jeszcze trudniej - bo będzie trzeba utrzymać to nad czym tak ciężko pracuję. Te nawyki żywieniowe muszą mi towarzyszyć przez resztę mojego żywota.
Piszę już o tym co będzie, ale wiem że jeśli nadal będę silna i nieugięta - cel jest do osiągnięcia a ja tym razem nie poddam się tak łatwo i tym razem nie odpuszczę.
Kopnijcie mnie mocno w tyłek jeśli zacznę myśleć i robić inaczej.