Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą trójki dzieci. Interesuję się kosmetologia, czytam dużo książek. Chcę schudnąć, aby pięknie wyglądać.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 45749
Komentarzy: 622
Założony: 7 grudnia 2019
Ostatni wpis: 14 stycznia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
CzarnaNatka

kobieta, 33 lat, Drezdenko

164 cm, 80.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 czerwca 2021 , Skomentuj

Waga stoi, czuje się źle. Nie mam humoru od rana, synek dzisiaj jest wyjątkowo płaczliwy i psotny. Cały czas szuka co by tu wykombinować. Myślałam, że pójdę z nim na spacer i zaśnie a on zaczął się śmiać i teraz bawi się na ogrodzie. Jestem dzisiaj do niczego, bez humoru, bez chęci i z czarnymi myślami. Czuje się brzydka i zaniedbana. Nie mam czasu dla siebie. Ostatnio ciągle urodziny, imieniny, święta, ciągle sprzątanie. I jeszcze teraz remont zaczął się i już mam dosyć, a nawet się nie zaczęło dobrze... Jak jutro będę też taka do niczego to chyba się załamie... Kończę, idę na spacer i wietrzenie umysłu przy okazji.

14 czerwca 2021 , Komentarze (2)

I jest kolejny spadek! Pierwszy od długiego czasu. Z 79.9 na 79.5 kg. Jestem szczęśliwa i liczę na to, że już będzie coraz lepiej!🙂

13 czerwca 2021 , Komentarze (5)

Dzisiaj nie mam na nic ochoty. Nie chce mi się sprzątać, czytać, nic. Takie słodkie lenistwo mnie dopadło. Po raz pierwszy od dawna. Już nawet jestem wykąpana. Teraz czekam kiedy dzieci zasną i też pójdę spać. Synek pewnie do 22 będzie chodził, bo on zasypia dopiero jak ciemno jest. I ciężko go się usypia. Najlepiej w wózku na spacerze, ale dzisiaj już nie pójdę. Trzeba będzie się pomęczyć 🤣

Jesli chodzi o dzisiejsze posiłki no to trochę kiepsko było. Coś mi się chce, ale sama nie wiem co. To chyba przez ten dzień dziwny jak na mnie. 

Oby do jutra! Dobranoc 🙂

12 czerwca 2021 , Komentarze (8)

Panikę sialam, a wszystko poszło gładko 🙂 Dzieci zadowolone, tort udał się, nawet nie musiałam zabaw wymyślać. Córka sama wzięła dziewczynki do pokoju, rysowały, bawiły się. Później przestało padać i byliśmy na podwórku. Nie chciały do domu jechać i nie mogą się doczekać kolejnej wizyty. Muszę w końcu przestać się stresować, bo szkoda zdrowia. Dziękuję za Wasze wsparcie i rady🙂

11 czerwca 2021 , Komentarze (2)

Uspokoiłam się, przemyślałam i myślę, że jutro dam radę. Tort gotowy, przekąski i dom ustrojony. Na szczęście nasze dzieci mają spory plac zabaw( piaskownica, dwie trampoliny, duży drewniany domek z tarasem i zjeżdżalnia, huśtawki, mały plastikowy domek), więc myślę, że jeśli pogoda dopisze to dam radę wymyślić różne zabawy dla dzieci. W końcu moje dzieci pobawią się tak porządnie, bo my mieszkamy daleko od ludzi. Nie ma sąsiadów, nie ma do kogo iść. Czasami przyjedzie jakaś koleżanka ze szkoły lub przedszkola. I dlatego może tyle mają na tym placu, ale to chyba by bardziej cieszyło jak by ktoś przychodził bawić się z nimi. 

Ale już dość tych rozmyślań!!

Kupilam sobie super buty na koturnie, dwie pary spodni ( pasują, a nawet mają luz!!!), 4 bluzki i jestem mega szczęśliwa 🙂. Wszystko mi pasuje, od razu samoocena podskoczyła. Obecnie waga stoi przy tych 79.9, ale też nie mam czasu na rowerek. Ale za to kroków od dwóch tygodni jest około 20 tysięcy dziennie. Wodę też pije, czasami nie mam nawet siły na kolację. Staram się spokojnie przeczekać ten zastój. 

Jutro dodam wpis jak poszło 🙂

10 czerwca 2021 , Komentarze (9)

W sobotę wyprawiamy córce urodziny. Mają być jej cztery koleżanki i nasze dzieci. No i okazało się, że mój mąż musi być w pracy w czasie tej imprezy. Jestem zła i jednocześnie przerażona. Dwie z tych dziewczynek nigdy u nas nie były, nie znam ich dobrze i boje się, że sobie nie poradzę 😭

28 maja 2021 , Komentarze (2)

W poniedziałek waga pokazała 79.9. bardzo się ucieszyłam. We wtorek dostałam okres i przy okazji głupie myśli/pomysły. Mam mało bluzek i spodni na moja obecna wagę i tak sobie myślałam, że do tych co leżą w szafie i tak do lata nie zdążę schudnąć i muszę kupić nowe ubrania. I potem jakoś zaczęłam rozmyślać czy kupić czy nie. I nakręcać się jaka to ja teraz gruba, głupia, że na nic nie zasługuje, że szkoda pieniędzy,itp,itd. No i tak mnie nosiło aż w końcu wczoraj i dzisiaj podjadlam. Teraz mam wyrzuty sumienia i myślę sobie, że jestem jeszcze głupsza i już chodzę nerwowa, mężowi się oberwało za nic. Boje się, że znowu się nazre. A jeszcze skończył mi się słonecznik, którym ratowałam się w takich chwilach. Z 84.1 spadłam do 79.9 i świruje, moja głupota nie zna granic! Jeszcze taka długa droga przede mną, tyle ładnych ubrań czeka na mnie w szafie a ja świruje przez głupoty....

13 kwietnia 2021 , Komentarze (4)

Na szczęście udało się i jest spadek. Mały, ale zawsze! Z 82.6 spadło na 82.3 kg. Jak pisze te liczby to obrzydzenie mnie bierze... Jak ja mogłam do tego dopuścić 😭 Już się nie poddam, codziennie to sobie powtarzam, kilka razy. 

Dzisiaj zapowiada się ładny dzień, więc na pewno pójdę działać do ogrodu. Mam dużo pracy. W domu też, ale pomału sobie zrobię w domu. Dzisiaj też może uda nam się załatwić sprawę z którą zmagamy się od miesiąca i która wyssysa ze mnie śladowe ilości energii i radości. Już nie mam do tego siły, nie mogę spać przez to. Codziennie boli mnie głowa. Mam nadzieję, że jutro dodam pozytywny wpis. Chociaż już chyba ta nadzieja też umarła we mnie... Nawet ten spadeczek mnie nie cieszy...

12 kwietnia 2021 , Komentarze (1)

Jutro ważenie. Boje się, bo bardzo mi zależy na spadku. Mam już dość tej paskudnej wagi, paskudnej mnie. 

6 kwietnia 2021 , Komentarze (3)

Waga do góry. Znowu... Ale w te Święta naprawdę dużo zjadłam. Az mi niedobrze, ciągle mi się odbija. Na obiad zrobiłam zupę owocową z czereśni i jagód. Ale pyszna odmiana! W związku z kolejnym przytyciem od dzisiaj przez miesiąc wprowadzam karę. Zero gazowanych napoi i kupnych soków. Tylko woda, herbata, ewentualnie kompot domowy. Właściwie to taka kara leciutka, bo ja takich rzeczy nie pije. Czasami tylko mnie najdzie. Kolejny brak spadku, kolejna kara. Też jakąś lekka, jeszcze nie wiem, bo zakładam, że schudne! 

Planuje zakup nowego rowerka. Znalazłam fajny spinningowy, tylko czy to dobry pomysł to nie wiem... Muszę poczytać. Ale przyznam szczerze, że trochę się na niego nakręciłam!😂

Ostatnio strasznie się pocę. Moim zdaniem jest to konsekwencja dodatkowych kilogramów. Muszę też kupić jakiś zestaw witamin. 

Zrobilam sobie taką ,,trzymaczke" do książki do rowerka i teraz mogę jeździć i czytać. 

Dzisiaj też ładnie ułożyłam sobie włosy, a wczoraj zrobiłam hennę i regulacje brwi i maseczkę, peeling. Takie domowe spa.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.