Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

29 latka z dużym bagażem doświadczeń, walcząca o siebie i o szanse na posiadania dziecka.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8571
Komentarzy: 356
Założony: 27 listopada 2018
Ostatni wpis: 18 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monika.wn

kobieta, 35 lat, Bielsko-Biała

178 cm, 113.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2019 , Komentarze (7)

Dobrze poszło. Waga nareszcie idzie w dół. Dieta daje efekty. Choć ostatnio w ogóle nie mam mocy. Zwłaszcza rano... jak mam wstać o wspaniałej 05.30. 


Ale walczę. Dzisiaj randka z mężem, czyli obiad na mieście. Ale w sumie dietetycznie, bo będzie sałatka z kurczakiem i zielona herbatka.

9 stycznia 2019 , Komentarze (2)

Będzie dobrze :) 

8 stycznia 2019 , Komentarze (10)

Dzisiaj spadek formy. Siły ostatnio nie mam :( 

Zjadłam dzisiaj kilka cukierków. Także tego. 

Jutro mam nadzieję, że będzie bez wpadek.

7 stycznia 2019 , Komentarze (3)

W pracy umiarkowanie źle. Ale bez tragedii więc nie ma źle.


Z dietą ok. Strasznie dużo jem. Ale w sumie to dobrze! Mniej mnie ciągnie do słodyczy. Obiad na jutro też już mam. Także nie ma źle. Dzisiaj pierwszy raz od wielu lat tarte buraczki jadłam. Mały sukces.


A tak to nudno, no może oprócz tego że jak żul szukam butelek pustych po piwie. Bo mąż robi i potrzeba aż 40 szt. Już prawię ogarnęłam. Wystarczy wiedzieć kogo poprosić. Mam nadzieję, że się uda. Choć znając życie, jest małe prawdopodobieństwo że tak będzie.  Pan mąż nieznośny więc już prawie pełnia sił.

6 stycznia 2019 , Komentarze (4)

Leniwie, nudno. Jedyną atrakcją był kościół. 

Mąż lepiej. Już zaczyna być denerwujący, więc wraca cały mój mąż.


Dieta dalej jest. Właśnie jem jogurt z miodem na kolację. Jutro poniedziałek, mam nadzieje że dojadę bezpiecznie.Drogi straszne.... Śniegu masa. A swoją drogą jak mam znowu dostać ochrzan w pracy to mi się wymiotować chce.


Czas na cele krótkoterminowe. Cel na styczeń 108kg na wadze!

5 stycznia 2019 , Komentarze (6)

Dzisiaj intensywna sobota, sprzątanie i rozmrażanie lodówki. A potem leżnie. Bo też czuję że coś mnie zbiera, więc robię wszystko by się tak nie stało.


Weekendy to nie mój czas, wpadło mi dzisiaj w race trochę chrupek. Pozostałość po sylwestrze. Trudno. Było nie było, nie zbaczam z obranego celu.


Zasypało nas to już pewne!

4 stycznia 2019 , Komentarze (7)

Nareszcie weekend. Atmosfera w pracy masakra. Wszystko źle, mimo że nie jest źle.  Ech... Gdyby nie plany dziecka za chwilę to bym z tej pracy uciekła, ale aktualnie mam inne priorytety.


Mąż - stan poważny! Ma anginę, antybiotyk dostał. Źle biedak wygląda, naprawdę mi go szkoda :( Biedaczek, mam nadzieję że szybko mu przejdzie.


Fatum, pierwsze ciężka choroba teściowej a potem jej śmierć, potem nasze bezowocne starania o dziecko, ciąża pozamaciczna... Wypadek w pracy mojej mamy, a teraz jeszcze potrącenie przez samochód mojego szwagra. Wiele szczęścia jest w tym, że wiele spraw potoczyło się dobrze. Ale i tak ostatnio mam wrażenie że ciągle coś jest nie tak. Kiedyś to mija? Mam nadzieję, że limit wyczerpany....

Plus dzisiaj umieram - przyszedł okres...

3 stycznia 2019 , Komentarze (5)

Pogoda dzisiaj jest niesamowita.... Zasypało nasze miasto. Z racji warunków atmosferycznych siatkówka w dniu dzisiejszym została odwołana. Więc niestety ruchu nie  będzie za dużo. 

Na całe nieszczęście Pan Mąż się rozchorował. Ma wszelkie objawy chorującego faceta :-) Więc zapowiada się wspaniały weekend.... Ale cóż taka rola żony. Pomagać w walce o przetrwanie. 

Dzisiaj ogólnie zły dzień. Dowiedziałam się że koleżanka z liceum ma raka :( Przykre to bardzo. Już prawie 2 lata walczy, ale teraz jest już źle. Życie jest okrutne. 

Kolejna sprawa to ochrzan od prezesa firmy. Ogólnie odpowiadam za planowanie/organizację produkcji. Cóż jesteśmy jako dział nieudolni i odpowiadamy za zawalenie wszystkich projektów. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam.... 

P.S. Tak źle nie ma. Większość jest zawalona przez  wspaniałe decyzje prezesa.

2 stycznia 2019 , Komentarze (3)

Idzie mi! 

Dieta drugi dzień idealnie. Przygotowuję jedzenie wcześniej i jakoś idzie. Na razie smacznie i nie jestem głodna. Mąż ze mną na diecie, więc nie ma problemu.W ramach ruchu byliśmy dzisiaj godzinę na basenie. Popływałam. Jutro z pracy idziemy na  siatkówkę. Także 2 godziny pogram, więc też będzie ruch. 


Szkoda że zima znowu zaskoczyła drogowców. Warunki na drodze fatalne.... Przynajmniej od dziś samochód zapali mi zawsze, bo zakupiłam nowy akumulator.

1 stycznia 2019 , Komentarze (12)

Caly grudzien to jedno wielkie nieporozumienie! 

Przytylam i to pewnie duzo. Jutro sie zwaze. Od dzisiaj juz grzecznie! :) a jak u Was?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.