Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek miał być z nowym nastawieniem


Ale nie takim jesiennym, melancholijnym, czy smutnym. Miałam wziąć była za rogi i się z nim zmierzyć przecież w końcu jestem kobietą więc kto da radę jak nie ja? Wstałam pełna radości i wiary w siebie, wstałam, pojechałam po tatę, wstąpiłam po pieczywo, porozmawialłam z panią sprzedawczynią, pośmiałyśmy się myślę jest ok, dzień dobrze się zaczął, najważniejsze jest nastawienie. Przywiozłam tatę siadam do pracy, odpalam kompa i jakbym obuchem dostała w łeb (nie w głowę) ścięło mnie jak zobaczyłam plan sprzedaży na wrzesień. Ale myślę przecież jest dopiero 2 września więc sobie pracuje i wchodzi do pokoju tata... Tatuś kocham Cię bardzo, ale muszę pracować... Wiem, nie chce ci przeszkadzać i się zaczęło... Po 20 minutach się poddałam... Wtedy kiedy łzy poleciały po policzkach wiedziałam, że łatwo dalej nie będzie. Ale myślę to nie twoja wina tato... Po południu miałam maraton treningowy (zajęcia grupowe) z super muzyką, krzykiem, śmiechem, śpiewem... Byłam wypełniona milionem endorfin, ale niestety za późno wyszłam z zajęć (mąż po mnie przyjechał) i niestety mąż nie obejrzał czegoś tam i był na maxa wkurzony bo przypominał mi kilka razy, że mam wyjść punktualnie. Moja wina, kac moralny okropny, ale mu przeszło☺️położyłam się spać zmęczona, nawet teraz czuję jak bolą mnie nogi 😄. W ramach prac odprężających znalazłam nawet chwilę, aby poszydelkować 👏. Jak było posiłkowo? Chyba dobrze:

śniadanie: musli z bananem, pestkami słonecznika, orzechami i jogurtem

drugie śniadanie: dwie kromki chleba orkiszowego z ogórkiem (fakt zjedzone w biegu)

obiad: kasza pęczak z marchewką, burakiem i kurczakiem

kolacja: sałata zielona z pomidorami, gotowanym jajkiem, ogórkiem i jogurtem.

Podczas treningu spróbowałam deseru jagodowo białkowego z orzechami i jagodami, ale mi nie smakował ☹️

Wypiłam dwie kawy bez cukru i 2 litry wody. 

Ogólnie dzień zaliczam do udanych. Dzisiaj też zamierzam mieć dobry dzień.

wszystkiego dobrego dla Was


  • dorotamala02

    dorotamala02

    3 września 2024, 10:17

    Dałaś radę,smaczne jedzonko , trening zaliczony i szydełko które wycisz a trudności zawsze będą,skupiaj się na pozytywach jak dziś.👍🌈🌈

    • wojtekewa

      wojtekewa

      3 września 2024, 12:51

      Dałam radę, ale dzisiaj boli mnie głowa... To chyba głowa daje znać, że coś jest innego niż zwykle ...

  • KaJa62

    KaJa62

    3 września 2024, 09:11

    Dla Ciebie też wszystkiego dobrego, trzymaj się kochana)))

    • wojtekewa

      wojtekewa

      3 września 2024, 09:56

      BARDZO dziękuję ❤️

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.