To były najcudowniejsze wakacje (jedyne do tej pory które spędziłam w temperaturze 26 stopni w cieniu) Kilka lat temu obejrzałam przez przypadek felieton o Zatoce Kotorskiej i powiedziałam sobie wtedy że w żadne miejsce na świecie nie muszę jechać ale tam choć raz w życiu.Itak w tym roku tuż przed moimi 51 urodzinami spełniłam moje marzenie. Było ono nieco słodko gorzkie bo wolałabym tu być z mężem niż z koleżanką , niestety pomijając konflikt między nami, mąż 3 tygodnie przed moim wyjazdem miał wypadek na motocyklu i złamał nogę więc i tak byłoby pozbawione sensu wlec go tam ze sobą.Zostawiłam mu jedzonko i poleciałam.W przyszłym roku wrócimy tam razem.A w styczniu będziemy tydzień w Białce Tatrzańskiej,mam nadzieję że do tego czasu na tyle się wykuruje ze będzie mógł jeździć na nartach a jeśli nie to będzie sobie siedział w termach
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()