Nie pozostaje mi nic innego jak zmienić strategię. Mimo że jestem na deficycie to widzę wyraźnie że jedzenie 3 posiłków dziennie nie przynosi oczekiwanych efektów. Niby waga pomału spada ale mam wrażenie że tłuszczu na brzuchu przybywa. Od jutra spróbuję jeść 5 mniejszych posiłków żeby organizm w miarę na bieżąco mógł je spalać. Wrócę również do nabiału w postaci półtłustego twarogu. Niestety na początku będę jadła twaróg z miodem.
6.00 śniadanie
9.00 drugie śniadanie
12.00 przekąska
15.00 obiad
18.00 kolacja