Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam ponownie!!!! Jestem mamą 2 pieknych córek....nie chciałabym żeby dziewczyny sie mnie wstydziły...zawsze lubiałam, lubię dobrze sie ubrac...tylko niestety z kazdym rokiem potrzebuje wiekszego rozmiaru...chciałabym to zmienić... Brak silnej woli i konsekwencji to cała ja...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 59112
Komentarzy: 450
Założony: 10 stycznia 2009
Ostatni wpis: 18 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jolanda80

kobieta, 44 lat,

167 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: TYM RAZEM SIE UDA!!!!!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 lutego 2011 , Skomentuj

Witam w poniedziałek:)
Zjadłam dzisiaj już miske płatków kukurydzianych z mlekiem...2 ciasteczka owsiane z bakaliami- niech one sie juz skonczą ...bo ciagle je jem;(
Jestem napuchnieta od tego @:(...dzisiaj do wieczora juz głodówka...bo czuje sie pełna na maksa:(.mało sie ruszam od kiedy przyleciałam z Polski i czuje że przytyłam już....:(koniec tego dobrego....
pozdrawiam i życze miłego dzionka:)
zaglądne później:)

6 lutego 2011 , Komentarze (2)

Niedziela mineła...i dobrze!!!!!dietkowo nie było...nie żebym sie jakoś obżerała...ale jak bede tak jesc to nie schudne...cwiczeń zero....
musze sie wziąśc za siebie....
straciłam powera....:(widział go ktoś????usiadłam na laurach:( 10 kg mniej a ja znowu odpuszczam...nie moge sie dać....
jutro nowy dzień...nowy cel....do 14 lutego musze zobaczyć na wadze 73 kg i koniec....
pozdrawiam, życze miłego poniedziałku i działamy kochani...wiosna tuż, tuż:)

5 lutego 2011 , Skomentuj

zaliczyłam na razie 20 min....125 kcal spaliłam...i sie zmęczyłam....zrobiłam sobie przerwe...poczytam co u Was i może jeszcze raz wskocze i spale jeszcze co nieco....
dzisiaj znowu mielismy akcje z córcią...nie chciała iść spać...i jazda bez trzymanki...ja nerwy...mąż nerwy...zaczeliśmy oczywiście standartowo na siebie sie wkurzać....masakra...mam już dość....
nie wyrabiam....ach...to życie....do d....jest i tyle....

5 lutego 2011 , Skomentuj

Dzisiaj tak późno dopiero znalazłam chwilke, żeby usiąść w spokoju do laptopa i coś skrobnąć....
Dietkowo niby ok....ale jem jakoś tak wszystkiego po trochu...troche słodkiego też niestety...
naszczescie rano ćwiczyłam...mam nadzieje, że wieczorem dzisiaj poćwicze...bo wczoraj mi sie nie udało....poszłam do sypialni do córci, bo mąż jakoś nie dawał rady jej uśpić( chyba sie odzwyczaili od siebie:))i jak sie chwile położyłam to zasnełam....
mam mega doła...leje, wieje....pogoda jest masakryczna...brak kasy...brak perspektyw na prace....mąż mi docina, że nie pracuje tylko trace kase.... i już nie mam siły...zwariuje....
a i dostałam dzisiaj @....
mężuś u sąsiadów drinkuje...córcia bawi sie z córeczką sąsiadów a ja przyszłam do domu na chwile....bo zrobili popcorn i za dużo zaczełąm podjadać wiec uciekłam zjeśc małokaloryczną kolacje- suróweczka z sałaty, papryki, pomidorka, ogórka...dałam troszke czosnku i przyprawiłam do smaku.....mniam....mniam...
obiecałam, zę bede czytać i komentawać wasze pamietniki...ale jakoś brakuje mi weny ....przepraszam....
dajcie mi jakiegoś kopa....bo sama ze sobą nie moge od tego narzekania i marudzenia...

4 lutego 2011 , Komentarze (2)

dzisiaj była porcja  surówki z zielonej sałaty, pomidora i troche ryżu i kaszy gryczanej i jedna pałka z kurczaka pieczona w piekarniku:)
kawusia wypita i dwa ciasteczka na deser zjedzone...i dzisiaj to już bedzie mam nadzieje koniec jedzenia...teraz juz tylko woda i herbatka zielona:)
a tak z innego tematu to zwariuje z nudów...ja chce iśc do pracy....cały dzień bawie sie w przedszkolanke z moja córą...ale ja sie nie nadaje...ja chce cos innego robić....
ja sie nie nadaje do siedzenia w domu....ja chce do ludzi....
ide zobaczyć co u Was:)

4 lutego 2011 , Komentarze (1)

Rano już pojeździłam 15 min na orbitreku, spaliłam 86 kcal.... wypiłam kawe, i 0,5 l wody mineralnej i jest ok....zaglądne pozniej....pozdrawiam
życze miłego dietkowego dnia:)

3 lutego 2011 , Skomentuj

zaliczone na orbitreku:)pierwsze koty za płoty:)nie chciałam dłużej, żeby jutro nie obudzić sie z zakwasami i marudzić...
a teraz ide lulu...już pokąpana...wysmarowana i dobranoc wszystkim....
papapa

3 lutego 2011 , Komentarze (1)

Witam wszystkich:)
Wczoraj późnym wieczorem wróciłam z Polski.Było nawet całkiem fajnie....
a co najważniejsze dałam rade dietetycznie i dzisiaj rano na wadze zobaczyłam 75 kg:)
Dzisiaj dietkowo dobrze...zaraz ide pojeździć na orbitreku i póxniej spać:)
ciekawa jestem jak mi bedzie szło, czy kondycja bedzie czy sie ulotniła:)
a teraz chwile pozaglądam co u Was:)
Dziekuje za miłe komentarze:)i od jutra obiecuje, że bede regularnie Was odwiedzac i pisac do Was:)

23 stycznia 2011 , Komentarze (8)

witam nocna porą:)
spakowałam sie!!!!i zaglądam, zeby sie pożegnać....lecę do Polski i tam raczej nie bede sie siedziała na necie...a jeżeli już  to chwile - więc nie bede pisać....
Trzymam za WAs kciuki...i prosze trzymajcie za mnie...żebym jak wróce 02.02 nie musiała przesuwac paseczka w gore...najwyżej w dół:)
POWODZENIA I DO ZOBACZENIA:)

21 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Szalony dzień:)
Rano wstaliśmy o 8.00 zawiozłam męża do pracy a sama z córcia pojechałam do koleżanki.Ja zostałam z jej synem i moja córa a ona poszła do lekarza...jest w 7 miesiącu ciązy.poszła na kontrole.
Na sniadanie zjadłam pół bułki i wypiłam kawe.
Zabawa była na całego z dziećmi...szalały że szok...
Poźniej przyjechałam z mężem na przerwe obiadową...zjadłam miske zupy.
O 14 pojechałam z dziećmi i koleżanką na spacer po parku..półtorej godzinki na świeżym powietrzu, odbiór męża  i teraz po powrocie moja córcia  śpi...a ja głodna byłam po tym spacerze, zjadłam pulpeta  i troche surówki....a teraz przed chwilą kanapke z wedlina sałata i kukurydzą...mąż mnie skusił....
ide poczytac co u Was....i musze prasować i sie pakować... a nie chce mi sie jak...nie powiem co....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.