Cały dzień bieganina. Po zakupy środków higienicznych dla Mamy do apteki, dla nas do sklepu. Potem po mrożonki warzywne, aby być zaopatrzonym na wypadek. Jeszcze do warzywniaka, do Biedronki, do biblioteki. Uff! Kurier przyniósł zamówione chusteczki nawilżane dla Mamy, jutro będzie kolejna paczka. Na obiad przygotowałam gulasz z piersi kurczaka z warzywami i z kaszą bulgur. Mój ukochany zajął się prasowaniem(cud mężczyzna!), ja odkażaniem domu. Usiedliśmy oboje po 15 . I co, życie emeryta to taki luzik? Pozory moje drogie, pozory. Mąż wrócił z przychodni, dr. zaproponował artroskopię w czasie oczekiwania na zabieg endoprotezy. Chyba słuszna propozycja. Noc moja spokojna, natomiast mój małyżonek nie spał, bo przejmował się swoim stanem. Musiałam rano włożyć trochę wysiłku, aby przegnać myśli nieciekawe. Cóż, jesteśmy coraz starsi. Dziś w Biedronce spokojnie stałam i czekałam, aż starszy pan wybierze nabiał. Chyba czuł się niezręcznie, że tak długo to robi, bo zapewnił, że zaraz kończy. A ja na to: " powoli, spokojnie, ja też będę miała kiedyś tyle lat" usłyszałam: " moja kochana". Miłe, prawda? Chyba jeszcze nie zdajemy sobie sprawy, jak czują sie ludzie w obliczu własnej bezradności. Jak źle im , gdy starość powoduje spowolnienie i ataki ze strony bardziej niecierpliwych młodych lwów. Wzory greckich miast, indiańskich plemion, gdzie poważano i czczono starszych i ich głos, umarły całkowicie. Jaka szkoda!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.