bo w dwóch pomieszczeniach złożyliśmy dobytek, aby remont nabrał kształtów. Dziś będzie spanko na materacu jedynie, na szczęście grubym i wygodnym . Teraz facet popryskał niektóre miejsca środkiem grzybobójczym, wali w domu chlorem, że hej. Od rana bieganina, a pogoda taka raczej niesprzyjająca. Nad ranem burza była nawet ostra, teraz co chwilkę pada na zmianę z laniem. Przyroda zachwycona , bo przecież powalona została w tym roku przez suszę. Zadowolona jestem, że wczoraj ugorowałam zupę dla rodziców, dziś warunków brak. Byłam już w banku, załatwić sprawy ojca, potem do Lidla po zakupy, kupiłam m.in. parę fig świeżych dla rodziców , bo pewnie w życiu nie jedli. Krótka wizyta u fryzjera, aby poprawił przy uszach, bo nie lubię grubych baczków, teraz opracowuje logistykę działań na sobotę , a w niedzielę z rana wyjazd.Na śniadanie dziś była owsianka z orzechami, brzoskwinią, jogurtem , dodałam pół łyżeczki inuliny, to dla moich jelit. A propos jelit, poleciłam książkę już dwóm osobom, w sumie powinnam dostać rabat !. Na obiad będzie tylko krupnik, który zjemy razem z rodzicami, potem niestety ciasto i kawa, bo tak staruszkowie wyobrażają sobie wizytę. Trudno, zjem mało.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.