Dzisiaj dzień pomiarów, dodaje ten najniższy który osiagnelam w czasie postu,bo waga lekko do góry. Trochę żałuję że musiałam przerwać post. Ale kolejny będę mogła spokojnie zrobić w maju. Także mój 3 ci post planuję na 11-31.05 skromnie, bo tylko 21 dni,ale żeby tym razem wytrwać! :-)
Teraz powoli włączam produkty, musze się pilnować aby nie zatracić tego co już osiagnelam. Do Świąt spokojnie osiągnę te moje 2000 kcal i na tym poziomie będę utrzymywać obserwując oczywiście co się dzieje z wagą :-) Do maja chciałabym na spokojnie mieć te 70-73kg i z tego pułapu przeprowadzić kolejny post :-) i myślę, że po nim powinnam juz osiągnąć swoją docelową wagę! :)
Pierwszą przypominajke, myślę o 5ciu dniach będę robić zaraz po Świętach ,albo od wtorku albo od środy 5-7dni max w miesiącu, tak zaleca Pani Doktor.
Dodatkowo zaczynam bieganie albo już od poniedziałku albo od następnego weekendu,tak szczerze mówiąc to cały czas czekam na dobrą pogodę, żeby się nie przeziebic bo niestety ale po tym poście jestem osłabiona i to jest fakt.
Byłam na zakupach i spotkałam piękna sukienke-chyba taka o której zawsze marzyłam. . Jest lekko obcisla na mnie, jeszcze nie w tej wadze. Ale za 5--7kg będzie idealna.
Oto moja motywacja:
Oczywiście jak zwykle wstawia mi bokiem,ale to nic
Myślę że ogarniecie to zdjęcia!
Duża buźka!
S:*