Hejka :-)
W końcu przyszedł dzień 'apdejtu'.
Od ostatniego wpisu miesiąc temu udało mi się zrzucić około kilograma. Mało, ale cieszę się, że nie przytyłam ;D Poza tym w tym momencie już nawet kilogram robi wizualną różnicę więc jest nieźle. Najniższa odnotowana w tym miesiącu waga to 60,2kg, dzisiaj po wczorajszym wolnym i obżarstwie jest 60,6 kg :P Od "najgrubszego" momentu zeszło już zatem aż 14 kg :D! Dla mnie to niemały sukces, ostatnio ważyłam tyle w klasie maturalnej ;-).
Zdjęcie po lewej w marcu zeszłego roku, zdjęcie po prawej.. wczoraj.
Czuję się teraz o wiele młodziej i "lżej" :-) Uzupełniam intensywnie garderobę.
Dietę zaczęłam po wakacjach, w okolicach sierpnia/września, załamana swoimi zdjęciami w stroju kąpielowym.. pamiętnik założyłam pod koniec października.. Za chwilę znowu będą wakacje.. Może zajęło mi to wieki ale i tak warto było :P Dieta ok. 1400 kcal, ale liczyłam je tylko na początku lub gdy poczułam, że "zbaczam" z toru.